14 pracowników Chicago Public Schools (CPS), wśród których są administratorzy i menedżerowie szkół otrzymujący sześciocyfrowe pensje, zostało oskarżonych o wyłudzenie tysięcy dolarów z programu ochrony wypłat PPP (Paycheck Protection Program) pomagającemu przedsiębiorstwom utrzymać zatrudnienie pracowników podczas kryzysu związanego z COVID-19. Dwunastu z nich złożyło rezygnację lub zostało zwolnionych. Dwóch kolejnych jest w trakcie zwalniania.
Program PPP, uruchomiony pośpiesznie w marcu 2020 r., gdy pandemia COVID-19 sparaliżowała gospodarkę, miał na celu wsparcie małych przedsiębiorstw poprzez zatrzymanie wypłat w kieszeniach pracowników. Jednak, jak ujawniło Biuro Generalnego Inspektora (OIG), którego zadaniem jest kontrolowanie i dochodzenie w sprawie oszustw, marnotrawstwa, nadużyć czy defraudacji, wiele osób zaciągnęło pożyczki do 21 tys. dolarów, do których nie byli uprawnieni.
Przymusowe rezygnacje i zwolnienia w CPS to najnowsze szacunki dotyczące programów pomocy w związku z pandemią COVID-19, których luźne zasady uczyniły łatwym celem szalejących oszustw.
W 11-stronicowym raporcie Will Fletcher, inspektor generalny CPS, przedstawił swoje ustalenia dotyczące 780 pracowników CPS, którzy otrzymali pożyczki w ramach PPP. Nie ujawniając nazwisk, podał, że 14 osób, wśród nich menedżerowie i administratorzy szkół, kłamało we wnioskach o pożyczkę, twierdząc, że pracują na własny rachunek, a niektórzy wymyślili nawet fałszywe firmy.
Na przykład jeden z pracowników, zarabiający ponad 140 tys. dolarów rocznie, we wniosku w ramach PPP stwierdził, że w 2019 r. jako szef kuchni zarobił 100 tys. dolarów. W innym przypadku pracownik centrali CPS, z roczną pensją 220 tys. dolarów, fałszywie twierdził, że w 2020 r. zarobił 75 tys. dol. jako jedyny właściciel firmy. Inny z kolei, aby uzyskać pożyczkę, skłamał, że w 2019 r. zarobił 100 tys. dolarów jako fryzjer.
W pozostałych przypadkach cytowanych w raporcie występował podobny schemat.
„Zaczynaliśmy od najlepiej zarabiających w CPS i schodziliśmy w dół” – powiedział Fletcher. „Do każdej sprawy podchodziliśmy jak do przypadku wyrafinowanego oszustwa. Nie wiem, ile jeszcze dochodzeń zamierzamy wszcząć, ale nie mamy środków, aby przeprowadzić ponad 700 spraw. Będziemy w dalszym ciągu koncentrować się na pracownikach CPS na stanowiskach nadzorczych oraz ostrzegać organy ścigania o wszystkich wykrytych przez nas przypadkach wskazujących na oznaki oszustwa” – dodał, nie zdradzając, ile spraw skierowano do postępowania karnego.
Rzeczniczka CPS Samantha Hart powiedziała, że urzędnicy zapoznają się z zaleceniem Fletchera, aby przed zatrudnieniem pytać potencjalnych pracowników o pożyczki w ramach PPP. Odmówiła jednak podania jakichkolwiek szczegółów na temat pracowników, mówiąc, że akta osobowe można uzyskać w ramach Freedom of Information Act, FOIA.
Zapewniła także, że CPS bardzo ceni współpracę z Biurem Generalnego Inspektora.
„Poważnie podchodzimy do naszej odpowiedzialności za uczciwą obsługę uczniów i ich rodzin, i będziemy pociągać do odpowiedzialności osoby, które naruszają zasady CPS i zasady zaufania opinii publicznej. Będziemy w dalszym ciągu zapewniać zasady i procedury wspierające najwyższe standardy etyczne, aby mieć pewność, że nasi pracownicy działają w najlepszym interesie naszych uczniów i Dystryktu” – podkreśliła.
(DC)