Tradycyjnie w pierwszy poniedziałek września obchodzimy w Stanach Zjednoczonych Święto Pracy. To jednocześnie nieoficjalne pożegnanie lata, świętowane wyjazdami za miasto, grillowaniem i piknikami.
Labor Day, święto federalne, w tym roku przypada 4 września. Tego dnia zamknięte są rządowe agencje, instytucje finansowe, poczta, szkoły i uniwersytety. To również dzień wolny od pracy dla większości pracowników władz stanowych i miejskich. Wielu Amerykanów udaje się w podróż.
Święto Pracy ma swoje korzenie w Chicago. Pierwsze obchody Labor Day w USA sięgają 1882 r. Ale dopiero w 1894 roku Kongres dość szybko i jednomyślnie przegłosował ustawę stanowiącą, że pierwszy poniedziałek września jest dniem honorującym ludzi pracy. Do tej uchwały doprowadziła fala strajków w fabryce Pullmana na południu Chicago w czerwcu i lipcu tego roku zdławiona przez wojsko. W wyniku protestów zginęło 13 robotników, a 56 zostało rannych.
Prezydent Grover Cleveland po niefortunnej decyzji o interwencji wojskowej (która otworzyła dyskusję na temat konstytucyjnych uprawnień prezydenta) w pośpiechu przeforsował ustawę, obawiając się rozszerzenia robotniczych akcji protestacyjnych. Wybór września także nie był przypadkowy. Nie chciano skojarzeń z wydarzeniami z Haymarket w Chicago z 1886 roku oraz łączenia amerykańskiego święta z Międzynarodowym Dniem Pracy uchwalonym zaledwie rok wcześniej.(jm)