Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 13 listopada 2024 20:01
Reklama KD Market

Fotografia z aresztu Trumpa nie zaszkodziła b. prezydentowi; popiera go 58 proc. republikańskich wyborców

Fotografia z aresztu Trumpa nie zaszkodziła b. prezydentowi; popiera go 58 proc. republikańskich wyborców
fot. donaldtrump.com/screenshot

Fotografia z aresztu Donalda Trumpa, zrobiona przez policję po zatrzymaniu go w związku z zarzutami fałszerstw wyborczych, nie zaszkodziła byłemu amerykańskiemu prezydentowi - poinformował w środę portal dziennika "The Guardian", powołując się na ostatnie sondaże przedwyborcze. Wynika z nich, że Trump cieszy się poparciem 58 proc. republikańskich wyborców, podczas gdy jego najsilniejszy konkurent, gubernator Florydy Ron DeSantis, może pochwalić się zaledwie 13 procentami.

Żaden inny kandydat walczący o nominację Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich nie przekroczył 10 procentowej granicy poparcia. Nawet gdyby wszyscy słabsi pretendenci wycofali się z wyścigu, DeSantis przegrałby z Trumpem: pierwszego wybrałoby 23, a drugiego - 62 proc.

Fotografia zrobiona przy zatrzymaniu prezydenta nie tylko mu nie zaszkodziła, ale - twierdzi portal - prawdopodobnie wręcz pomogła. Dla sztabu Trumpa stała się narzędziem do mobilizacji elektoratu i pozyskiwania wpłat na kampanię. Po opublikowaniu tak przez policję, jak przez sztab wyborczy zdjęcia spadł odsetek wyborców przekonanych o winie byłego prezydenta.

Już wcześniej media zauważały, że Trump odnotowywał wzrost sondaży wraz z każdym padającym pod jego adresem oskarżeniem: działo się tak w kwestii pieniędzy, które miały zostać zapłacone za milczenie pornograficznej aktorce, w sprawie tajnych dokumentów, których Trump nie miał prawa wynosić, a które znalazły się w jego domu na Florydzie, i w sprawie o usiłowanie odwrócenia wyniku wyborów z 2020 roku.

Badanie - podkreśla portal - zostało przeprowadzone na mniej niż sześć miesięcy przed pierwszymi prawyborami w 2024 r., toteż wsparcie dla republikańskich kandydatów może się jeszcze zmienić, zwłaszcza że Trump będzie spędzał więcej czasu na salach sądowych niż na szlaku kampanii prezydenckiej.

Prawybory w USA decydują o wyborze partyjnych delegatów na ogólnokrajową konwencję, która wskazuje, kto będzie oficjalnym kandydatem danej partii. W praktyce prawybory decydują o wybraniu tego kandydata partii, który zdobył najsilniejsze poparcie wyborców. Wybory prezydenckie odbędą się w USA w listopadzie 2024 roku, jednak pierwsze prawybory rozpoczną się w lutym przyszłego roku. (PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama