Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 13 listopada 2024 20:05
Reklama KD Market

Trump stawił się w areszcie w Georgii w związku z zarzutami o próby odwrócenia wyników wyborów

Trump stawił się w areszcie w Georgii w związku z zarzutami o próby odwrócenia wyników wyborów
Zdjęcie Donalda Trumpa wykonane w więzieniu powiatu Fulton w Atlancie fot.FULTON COUNTY SHERIFF'S OFFICE/HANDOUT/EPA-EFE/Shutterstock

Donald Trump stawił się w czwartek w budynku aresztu powiatu Fulton w Atlancie, by zostać formalnie zatrzymany w sprawie dotyczącej jego wysiłków na rzecz odwrócenia wyniku przegranych przez niego wyborów w tym stanie. Były prezydent został zwolniony po zapłaceniu kaucji w wysokości 200 tys. dolarów. Po wyjściu z aresztu Trump ponownie stwierdził, że wybory zostały sfałszowane.

Zgodnie z zapowiedziami, były prezydent stawił się w areszcie na dzień przed wyznaczonym przez prokuraturę terminem dobrowolnego oddania się w ręce wymiaru sprawiedliwości. Trump został zatrzymany w związku z 13 zarzutami. Jest oskarżony o uczestnictwo w grupie przestępczej, której celem było odwrócenie wyników wyborów w Georgii, m.in. poprzez naciski na stanowe władze oraz organizację głosowania "fałszywych elektorów", którzy mieli oddać alternatywne głosy elektorskie na Trumpa mimo jego przegranej.

W odróżnieniu od trzech poprzednich zatrzymań, w Atlancie Trump został sfotografowany i został zwolniony po wpłaceniu kaucji w wysokości 200 tys. dolarów oraz obietnicy m.in. powstrzymania się od zastraszania świadków, w tym za pomocą mediów społecznościowych. W opublikowanym przez sąd akcie zatrzymania wpisano podaną przez niego wzrost i wagę (190 cm, 98 kg) oraz zdjęcie. Cała procedura trwał jedynie kilkanaście minut.

"Powinienem mieć prawo kontestować wybory, to były sfałszowane wybory, ukradzione wybory. Powinienem mieć pełne prawo do tego" - powiedział Trump przed odlotem z Atlanty. Oskarżył przy tym śledczych o "ingerencję w wybory" 2024 r. i stwierdził, że zarzuty dla niego są "sposobem na prowadzenie kampanii" przez Demokratów.

Inaczej niż w przypadku poprzednich zarzutów, Trump podobnie jak jego 18 wspólników musiał stawić się w areszcie, a nie budynku sądu. Odczytanie mu zarzutów w sądzie nastąpi w późniejszym terminie. Obok Trumpa ten sam proces przeszli już m.in. jego były prawnik Rudy Giuliani i były szef personelu Białego Domu Mark Meadows.

Jak podaje CNN, areszt powiatu Fulton w Georgii cieszy się złą sławą jako jeden z najgorszych w całym kraju ze względu na panujące tam warunki.

Nieznana jest jeszcze data rozpoczęcia procesu w sprawie Trumpa, jednak w czwartek sąd wyznaczył termin rozpoczęcia rozprawy jednego z jego współoskarżonych, prawnika Kennetha Chesebro już na 23 października. Trump i inni oskarżeni złożyli wniosek o oddzielną rozprawę i sprzeciwiają się szybkiemu rozpoczęciu procesu. Prowadząca sprawę prokurator okręgowa Fani Willis wnioskowała z kolei o to, by wszystkich 19 oskarżonych sądzić razem.

Sprawa w Georgii jest już czwartą, w ramach której były prezydent usłyszał zarzuty karne. Oprócz federalnej i stanowej sprawy związanej z dążeniem do zmiany wyniku wyborów, został oskarżony przez federalnych śledczych o przetrzymywanie tajnych dokumentów po opuszczeniu Białego Domu, a przez prokuraturę stanu Nowy Jork o ukrywanie zapłaty za milczenie aktorce porno Stromy Daniels podczas kampanii 2016 r. Trump jest jedynym w historii byłym prezydentem USA, który usłyszał jakiekolwiek zarzuty karne.

Oskar Górzyński (PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama