Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 17 listopada 2024 09:52
Reklama KD Market

Matka, która kazała synowi zastrzelić chuligana, wycofuje pozew przeciwko miastu Chicago

Matka, która kazała synowi zastrzelić chuligana, wycofuje pozew przeciwko miastu Chicago
Od lewej: Carlishia Hood i jej syn fot. CPD

Matka, która nakazała swojemu 14-letniemu synowi strzelić do mężczyzny po tym, jak ten zaatakował ją w czerwcu w barze szybkiej obsługi na południu Chicago, oddaliła pozew, który złożyła przeciwko miastu. Carlishia Hood i jej nastoletni syn zostali wcześniej oczyszczeni z zarzut morderstwa.

Adwokaci 35-letniej Carlishii Hood 27 czerwca ogłosili, że złożyli pozew przeciwko miastu oraz pięciu policjantom, którzy ją aresztowali za złośliwe oskarżenie, fałszywe aresztowanie i umyślne spowodowanie emocjonalnego cierpienia. W ośmiostronicowym pozwie twierdzili, że w wyniku aresztowania ich klientka doznała „utraty wolności, narażenia na publiczny skandal i hańbę, uszczerbku na reputacji, cierpienia psychicznego i emocjonalnego, upokorzenia, zażenowania i udręki”.

Hood zwróciła się jednak do sądu o odsunięcie złożonego pozwu przeciwko miastu Chicago – podała w środę stacja FOX 32. W czwartek nie było jeszcze wiadomo, dlaczego kobieta zdecydowała się na taki krok.

Carlishia Hood i jej 14-letni syn zostali oskarżeni o zastrzelenie mężczyzny 18 czerwca w barze szybkiej obsługi Maxwell Street Express w dzielnicy West Pullman na południu Chicago. Zarzuty przeciwko matce i synowi zostały wycofane, głównie na podstawie dowodów uzyskanych z nagrania wideo z incydentu. Na filmie uzyskanym od świadka widać konfrontację między Hood a 32-letnim Jeremym Brownem, która doprowadziła do strzelaniny.

Podczas kłótni Hood miała wezwać SMS-em 14-letniego syna na pomoc. Chłopiec wszedł do lokalu z bronią w chwili, gdy Brown wymierzał jego matce cios. Następnie miał postrzelić mężczyznę od tyłu.

Brown wybiegł z restauracji, podczas gdy syn Hood nie przestawał strzelać. Prokuratorzy początkowo mówili, że matka i syn podążyli za Brownem na parking, gdzie matka nakazała chłopcu dalej strzelać i zabić Browna.

Brown został trafiony dwa razy i zmarł wskutek odniesionych obrażeń.

Partnerka zabitego zidentyfikowała później Hood i jej syna jako podejrzanych w strzelaninie. Matka z synem sami zgłosili się 21 czerwca na policję.

Prokuratorzy przyznali, że Hood miała ważne pozwolenie na broń oraz na ukryte noszenie jej. Kobieta nie ma żadnej przeszłości kryminalnej.

(tos, jm)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama