Spośród 170 zbadanych miast w USA Chicago zajmuje 19. miejsce pod względem najdroższych dojazdów do pracy dla kierowców i dziewiąte pod względem najdłuższego dojazdu w obie strony.
Według badania opublikowanego na stronie Chamber of Commerce osoby dojeżdżające do pracy w Chicago tracą co roku ponad 8 tys. dolarów z wynagrodzenia z powodu czasu spędzonego w korkach. Jest to o ponad 2,3 tys. dol. więcej od średniej krajowej.
Aby obliczyć utracone pieniądze, w badaniu porównano średni czas dojazdu w każdym mieście ze średnim dochodem osób pracujących w pełnym wymiarze godzin i przez cały rok.
Ustalono, że średni dojazd do pracy w obie strony w Chicago trwa godzinę i cztery minuty, dzienny koszt dojazdu wynosi 32 dol., a średnie wynagrodzenie pracownika pełnoetatowego w tym mieście wynosi 62 010 dol. Całkowity roczny koszt dojazdów do pracy i z pracy dla mieszkańców Chicago wynosi 8 319,68 dol..
Z badania wynika, że Chicago zajęło 15. miejsce pod względem najdroższych dojazdów do pracy dla kobiet. Tracą one rocznie aż 9,5 tys. dolarów.
Na szczycie listy znalazło się San Francisco z łączną utratą zarobków osób dojeżdżających do pracy w wysokości 12 650,66 dol. rocznie.
(DC)