Francuska lwica

Emmanuelle Seigner karierę w show-biznesie rozpoczęła jako modelka, potem została aktorką, aż wreszcie zaczęła śpiewać. Światową sławę przyniosła jej rola w filmie Frantic u boku Harrisona Forda. Na planie poznała swojego przyszłego męża, reżysera Romana Polańskiego. Aktorka przyznaje, że dziś po trosze czuje się Polką. – Mój mąż jest Polakiem, moje dzieci mówią po polsku, ten kraj jest mi bardzo bliski...

Będę modelką?

Urodziła się 22 czerwca 1966 roku w Paryżu jako córka fotografa i dziennikarki. Talent aktorski odziedziczyła po dziadku, Louisie Seigner. Zawód ten wykonuje też młodsza o dwa lata siostra Emmanuelle, Mathilde Seigner.

W dzieciństwie przez siedem lat Emmanuelle uczęszczała do szkoły prowadzonej przez zakonnice, ale nie ma żadnych traumatycznych wspomnień z tamtego okresu. – Moja rodzina nie przywiązywała wagi do religii, po prostu ta szkoła uchodziła za bardzo dobrą i była blisko domu – powiedziała po latach w jednym z wywiadów. Sama również nie jest osobą religijną: – (…) chyba nie jestem katolicką konserwatystką. Po wielu latach małżeństwa bliżej mi do żydowskiej tradycji niż jakiejkolwiek innej – śmieje się.

Zanim Emmanuelle została aktorką, parała się różnymi zajęciami, między innymi modelingiem. Zaczęła jako czternastolatka. Ona sama twierdzi, że nigdy nie była zawodową modelką: – Po prostu kilka lat się tym zajmowałam. Chodziłam na dyskoteki, podrywałam chłopców, ale na szczęście nie wpadłam ani w alkohol, ani w narkotyki.

A może aktorką?

W kinie Seigner debiutowała niemal pięćdziesiąt lat temu, w filmie Year of the Jellyfish Christophera Franka. Cztery lata później rolę w swoim nowym filmie Frantic zaproponował jej Roman Polański, który potem został jej mężem. Udział we Franticu przyniósł aktorce popularność. Seigner została też zauważona przez krytyków. Do dziś sama twierdzi, że to najlepsza rola w jej karierze. W późniejszych latach Seigner wystąpiła jeszcze w wielu filmach swojego męża, m.in. w kontrowersyjnym thrillerze Bitter Moon oraz horrorze The Ninth Gate u boku Johnny’ego Deppa.

Bez wątpienia do najważniejszych ról w karierze Emmanuelle Seigner zaliczyć należy występ w brawurowym dramacie Plac Vendome Nicole Garcii, u boku Catherine Deneuve oraz w La Vie en Rose, filmowej biografii legendarnej francuskiej śpiewaczki Edith Piaf. Za oba otrzymała nominacje do nagrody Cezara (francuski odpowiednik Oscara). Kolejną nominację do Cezara Seigner zgarnęła za świetną rolę w komediodramacie Polańskiego Venus in Furs).

Miłość na dobre i na złe

Kiedy na planie Frantica poznała starszego o 33 lata Romana Polańskiego, reżyser już wtedy „cieszył się” niechlubną sławą podrywacza. – Wiedziałam, że chce mnie przelecieć – mówiła aktorka w jednym z wywiadów, dodając jednocześnie, że reżyser zawsze traktował ją z szacunkiem. „Roman był inny niż mężczyźni, których znałam. Dowcipny, charyzmatyczny, błyskotliwy, miał ogromny apetyt na życie, zaskakiwał mnie na każdym kroku. Imponował mi wiedzą i intelektem, a równocześnie instynktownie czułam, że to ktoś, na kim można polegać” – wyznała w wywiadzie dla polskiego magazynu VIVA!

Rodzice Emmanuelle nie protestowali, choć Polański miał więcej lat niż jej ojciec. – Byłam pełnoletnia, decydowałam o tym, co robię i w kim się kocham. Poza tym zawsze lubiłam starszych partnerów – wyjaśnia ze stanowczością. Kiedy ujawniono, że są razem, w prasie zawrzało. Nie dawano im żadnych szans, pisano o zbyt dużej różnicy wieku, wypominano poprzednie małżeństwa reżysera. Zarzuty o gwałt na nieletniej, jakie ciążyły nad filmowcem, miały być ostatecznym powodem rozstania. Para udowodniła jednak, że to jedynie błędne domysły. Do dziś są razem.

Domatorka

Cztery lata po premierze Frantica Polański i Seigner pobrali się. Okazało się, że dom i rodzina są dla aktorki niezwykle ważne. – Dają oparcie w życiu – przyznaje. Taki model Emmanuelle wyniosła z domu rodzinnego. Przed ślubem para mieszkała razem przez kilka lat. – Przekonałam się, że jest najlepszą osobą do stworzenia rodziny. Jest solidnym partnerem i bardzo czułym ojcem. Mimo różnicy wieku nigdy nie traktował mnie jak swojej podopiecznej, w naszym związku panuje absolutna równość – wyznała Seigner.

Jednak na początku ich związku Polański nie chciał dzieci. Obawiał się rodzicielstwa i wszystkiego, co z nim związane. Miał traumę po tym, jak w 1969 roku jego druga żona, Sharon Tate, będąc w ósmym miesiącu ciąży została brutalnie zamordowana przez sektę Charlesa Mansona. Minęło wiele lat, zanim filmowiec był gotowy na ojcostwo. Para ma dwoje dzieci, Morgane (lat 30) oraz Elvisa (lat 25).

Jako matka Seigner zawsze zapewniała dzieciom sporo wolności, ale wymagała od nich samodzielności i odpowiedzialności. Służyła im dobrą radą, ale nie pozwalała na zbyt wiele. Nie była nigdy mamą-koleżanką. – Uważam, że muszą być granice. W domu panuje określona dyscyplina – twierdzi.

Dumna matka

Morgane poszła w ślady matki i właśnie bierze udział w zdjęciach do filmu The Partisan poświęconego Krystynie Skarbek, polsko-brytyjskiej agentce wywiadu w okresie II wojny światowej. Morgane gra w nim główną rolę. Wcześniej podobnie jak Emmanuelle próbowała swoich sił w modelingu i wraz z matką wzięła udział w kampanii Marca Jacobsa.

Syn aktorki swoje imię zawdzięcza miłości Emmanuelle do króla rock’n’rolla. – Elvis Presley to najlepszy artysta wszech czasów. Kiedy jako dziecko dostałam jego pierwszą płytę, postanowiłam, że nazwę swojego syna Elvis. Gdy byłam w ciąży, nie musieliśmy głowić się nad imieniem – śmieje się Seigner. Nic dziwnego, że mając takie imię Elvis interesuje się muzyką i gra na pianinie. Z kolei mieszance genów zawdzięcza swoje pierwsze aktorskie role w filmach The Diving Belle and the Butterfly oraz Oliver Twist i Carnage (dwa ostatnie wyreżyserowane przez ojca).

Chyba że jednak muzyka?

Po zakończeniu zdjęć do Frantica wytwórnia Warner zaproponowała Emmanuelle gwiazdorski kontrakt. Jednak zamiast do Hollywood aktorka wolała pojechać na wakacje z Polańskim. – Cóż, jako 20-latka byłam beztroska, nie doceniłam szansy – przyznaje po latach. Dodaje jednak, że w sumie nie czuje, że coś przeszło jej koło nosa. – Muszę mieć trochę luzu, kręcenie filmów to nudne zajęcie, wolę muzykę – przyznała.

Nie marzyła o byciu piosenkarką. Jej zdaniem to, że śpiewa, to zbieg okoliczności. Seigner wydała jednak cztery albumy muzyczne. Pierwszy, Ultra Orange & Emmanuelle, ukazał się w 2007 roku i odniósł we Francji spory sukces. W 2010 wydała płytę Dingue, nieco bardziej delikatną i stonowaną. Znalazły się na niej duety z Iggy Popem, a także z… Romanem Polańskim. Cztery lata później ukazał się krążek Distant Lover, a w 2019 Diabolique.

Lojalna żona

Kilka miesięcy przed premierą płyty Dingue mąż aktorki został zatrzymany na lotnisku w Zürychu. Powodem był amerykański nakaz aresztowania, wydany w związku ze sprawą z 1977 roku, kiedy oskarżono go o gwałt na trzynastoletniej modelce, Samanthcie Geimer. Polański przyznał się do niektórych stawianych mu zarzutów w zamian za oddalenie innych, jednak opuścił Stany Zjednoczone w obawie, że sędzia nie dotrzyma warunków ugody. Przez kolejne 33 lata nie przekraczał granic Europy.

Polański spędził w areszcie dziewięć tygodni, a Emmanuelle zawiesiła wtedy pracę nad nową płytą. Dzięki jej staraniom szwajcarski sąd zgodził się na zmianę kary z więzienia na areszt domowy. Polański przez dziewięć miesięcy był zamknięty w willi w Gstaad, aż ostatecznie władze Szwajcarii odmówiły ekstradycji reżysera do USA, dzięki czemu odzyskał wolność, a Emmanuelle mogła wrócić do pracy.

Dla dobra rodziny potrafi być lwicą. Lata wcześniej przygotowując się do roli w The Ninth Gate zaczęła trenować boks. Zajęcia tak jej się spodobały, że już przy nich została. – Nie jestem miłą laseczką. Wszyscy powinni się mnie bać! – śmiała się w jednym z wywiadów. Dobrze mieć Emmanuelle po swojej stronie.

Małgorzata Matuszewska