Saudyjski następca tronu Mohamed ibn Salman zaangażował się w rozmowy w sprawie uwolnienia więzionego przez Rosję dziennikarza "WSJ" Evana Gershkovicha - podał amerkański newsletter Puck.news. Według portalu, administracja USA wątpi jednak w skuteczność mediacji saudyjskiego księcia.
Doniesienia o zaangażowaniu premiera Arabii Saudyjskiej w rozmowy z Rosją na temat uwolnienia dziennikarza "Wall Street Journal" potwierdził przedstawiciel Departament Stanu.
"Nie osiągnął żadnych postępów, ale próbował" - skomentował urzędnik.
USA od dawna starają się o uwolnienie Gershkovicha w drodze wymiany więźniów, jednak jak dotąd bezskutecznie, a Biały Dom nie ma pewności, kogo Rosjanie chcą w zamian za dziennikarza oraz byłego żołnierza piechoty morskiej (Marines) Paula Whelana.
Według Puck.news, administracja USA postrzega działania saudyjskiego przywódcy - oskarżanego o zabójstwo dysydenta i publicysty "Washington Post" Dżamala Chaszodżdżiego - jako próbę polepszenia swojego wizerunku.
Jest to też część jego szerszego zaangażowania w sprawy dotyczące Rosji i Ukrainy: książę ma prowadzić również rozmowy na temat uwolnienia ukraińskich dzieci porwanych przez Rosję oraz będzie gospodarzem szczytu pokojowego, nastawionego na pozyskanie międzynarodowego wsparcia dla proponowanej przez Ukrainę formuły pokojowej.
Podczas szczytu obecny będzie doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan. Doradca prezydenta już w ubiegłym tygodniu spotkał się z saudyjskim premierem w ramach rozmów na temat normalizacji stosunków monarchii z Izraelem w zamian za gwarancje bezpieczeństwa ze strony USA.
W przeszłości administracja Bidena krytykowała działania królestwa, zarzucając m.in., że saudyjscy władcy działali na korzyść Rosji, obniżając wydobycie ropy naftowej w pierwszych miesiącach jej wojny z Ukrainą.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)