Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 października 2024 01:22
Reklama KD Market

Katastrofa ekologiczna w Zatoce Meksykańskiej

Ze względu na złą pogodę i wysoką falę już drugi dzień z kolei zawieszono działania mające ograniczyć wyciek ropy z platformy wiertniczej, która zatonęła w ubiegłym tygodniu. Do wód Zatoki Meksykańskiej przedostają się znaczne ilości ropy, które wypływają z wraku spoczywającego na głębokości około 1500 m. Do zatamowania wycieku mają posłużyć między innymi zdalnie sterowane podwodne roboty, które rozpoczęły pracę już w sobotę.
Ze względu na złą pogodę i wysoką falę  już drugi dzień z kolei zawieszono działania mające ograniczyć wyciek ropy z platformy wiertniczej, która zatonęła w ubiegłym tygodniu. Do wód Zatoki Meksykańskiej przedostają się znaczne ilości ropy, które wypływają z wraku spoczywającego na głębokości około 1500 m. Do zatamowania wycieku mają posłużyć między innymi zdalnie sterowane podwodne roboty, które rozpoczęły pracę już w sobotę.
Około 1000 baryłek (158000 litrów) dziennie wydobywa się z resztek platformy, które od czwartku spoczywają na dnie morza. Plama ropy na powierzchni ma już 1500 km kwadratowych. Na szczęście ciężkie warunki pogodowe, które uniemożliwiają sprawne zbieranie ropy z powierzchni, utrzymują ją również z dala od brzegu. Gdyby wiatr się zmienił i plama dotarłaby do brzegu, oznaczałoby to wielką katastrofę ekologiczną na bagnach Luizjany oraz zanieczyszczenie  białych plaż w zachodniej części Florydy, w Missisipi i w Alabamie. Do zatamowania wycieku mają posłużyć dwa zdalnie sterowane roboty podwodne, które muszą dotrzeć do wraku i zakręcić odpowiednie zawory. Ponadto w rejon katastrofy jest już transportowana nowa platforma, która od poniedziałku ma rozpocząć wiercenie nowego szybu niedaleko tego uszkodzonego. Ma to na celu kontrolowane wydobycie ropy z tego samego złoża, aby osłabić wyciek ze zniszczonego odwiertu. Na powierzchni oczekuje na poprawę pogody 30 statków ratowniczych i siedem samolotów przeznaczonych do ograniczenia rozlewowi plamy ropy. W we wtorek w nocy w ubiegłym tygodniu na platformie Deepwater Horizon, zakotwiczonej na Zatoce Meksykańskiej 80 km od wybrzeża, doszło do eksplozji. W jej wyniku wybuchł potężny pożar zasilany nieustannie wydobywającą się z odwiertu ropą. Pomimo prób opanowania płomieni przez kilka jednostek ratowniczych, trawiona pożarem konstrukcja zatonęła w czwartek wieczorem. Około setce ludzi pracujących na platformie w momencie eksplozji udało się uciec, ale 11 osób jest nadal uznanych za zaginione. W piątek zawieszono akcję poszukiwawczą, ponieważ szanse na ich odnalezienie są znikome. MB (AP) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama