Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 16:29
Reklama KD Market
Reklama

Piękna i waleczna Scarlett

Piękna i waleczna Scarlett
Scarlett Johansson (fot. Ettore Ferrari/EPA/Shutterstock)

Choć nie ma na koncie Oscara, jest najbardziej dochodową aktorką Hollywood. Filmy z jej udziałem zarobiły dotychczas niemal 15 miliardów dolarów! Jej kobiece kształty, pełne, zmysłowe usta i blond włosy sprawiają, że wielu widzi w niej następczynię Marilyn Monroe. Ale Scarlett Johansson nie chce tylko grać i ładnie wyglądać. Chce działać. Jest pierwszą aktorką, która dostała taką samą gażę jak jej partner. Angażuje się w politykę i akcje charytatywne. A kiedy walczy – nie bierze jeńców...

Polskie korzenie

W jej żyłach płynie polsko-białoruska krew. Żydowscy dziadkowie ze strony matki przed wybuchem II wojny światowej wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych z podwarszawskiego Grójca. Scarlett nie wypiera się polskich korzeni. Kiedyś w wywiadzie dla polskiej telewizji powiedziała: – Mój dziadek i jego rodzina pochodzili z Polski, ale moja mama, a jego córka, urodziła się już w Nowym Jorku. Nie mam żadnej rodziny w Polsce, a przynajmniej o tym nie wiem. Dodała też, że dziadek nosił nazwisko Szlamberg.

Urodziła się 22 listopada 1984 roku w Nowym Jorku, cztery minuty później przyszedł na świat jej brat bliźniak, Hunter. Imię Scarlett, na pamiątkę romansu wszech czasów Gone With the Wind, nadała jej matka, Melanie Sloan. Melanie jest znaną producentką filmową, a także wielką fanką kina. Wychowywała swoje dzieci w kulcie Fabryki Snów. – Koledzy dostawali listy książek do przeczytania. Ja miałam zestaw filmów do obejrzenia – wspominała Scarlett w jednym z wywiadów. Choć jej ojciec, Karsten Johansson, jest architektem, to i w tej linii są filmowe korzenie. Dziadek, Ejner Johansson, był wybitnym duńskim scenarzystą, reżyserem, pisarzem i historykiem sztuki.

Nadzwyczajny talent

Scarlett od zawsze wiedziała, że chce być aktorką. Chętnie naśladowała ikony Hollywood, zwłaszcza Judy Garland. Jeśli przed lustrem nie udało się jej zrobić identycznej miny – wybuchała płaczem. Przed kamerami zaczęła występować jako ośmiolatka; początkowo w reklamach. W tym samym czasie zadebiutowała też w sztuce Sophisty na deskach off-Broadway u boku samego Ethana Hawke. Dwa lata później nakręciła swój pierwszy film North. Jej pierwszą główną rolą była postać Amandy w filmie z 1996 roku Manny and Lo.

Dojrzałe nad wiek aktorstwo trzynastolatki w The Horse Whisperer zachwyciło partnerującego jej na planie Roberta Redforda. – Zagrała trzynastolatkę, a zrobiła to jak trzydziestolatka – skomentował. O tym, że jest nad wiek dojrzała, Scarlett słyszała już wcześniej. Gdy w wieku dziewięciu lat zaczęła brać lekcje aktorstwa w słynnym Instytucie Lee Strasberga, od razu zaproszono ją na zajęcia dla dorosłych. – Było zwyczajnie, po prostu pracowaliśmy w grupach nad scenami, tyle że wszyscy byli ode mnie wyżsi – śmiała się Johansson po latach.

Jest typem aktorki, która dostaje wszystko albo nic. Przed kamerą stanęła po raz pierwszy jako dziesięciolatka a już cztery lata później dostała swoją pierwszą nagrodę YoungStar Award za wspomnianą już rolę w The Horse Whisperer u boku samego Redforda. Jednak Amerykańska Akademia Filmowa przez wiele lat nie zauważała jej talentu. Ale kiedy to się zmieniło, to w 2020 roku aktorka otrzymała od razu dwie nominacje: za kameralny dramat Netflixa Marriage Story oraz za niszową produkcję Jojo Rabbit.

Najseksowniejsza

Od lat Scarlett Johansson jest w czołówce kobiecych rankingów NAJ. Była dwudziestolatką, kiedy Esquire obwołał ją najseksowniejszą kobietą świata. Potem tytuł „laski roku” przyznał jej magazyn GQ. Od Playboya dostała etykietę najseksowniejszej celebrytki a od In Touch posiadaczki najpiękniejszych piersi. Ona sama jednak nie czuje się wampem i nie lubi przedmiotowego traktowania kobiet.

– Może ludzie tak mnie postrzegają, bo to pasuje im do stereotypu seksownej blondynki, ale zapewniam cię, że jestem na co dzień zwykłą młodą kobietą, która, owszem, lubi się podobać, dba o siebie, ale bez przesady – powiedziała aktorka w jednym z wywiadów. Scarlett doświadczyła też tego, że nie zawsze uroda pomaga jej w pracy. Kiedy starała się o rolę Lisbeth Salander w The Girl with the Dragon Tattoo, reżyser David Fincher stwierdził, że Johansson jest zbyt seksowna. – Na zdjęciach próbnych wypadła świetnie, ale ze Scarlett tak to już jest, że tylko czekasz, aż zdejmie ubranie – powiedział reżyser. Rolę dostała Rooney Mara. Johansson potraktowała to jako gorzką lekcję.

Marzenie mężczyzn

Piękna Scarlett była marzeniem wielu mężczyzn. Sama spotykała się z gwiazdami kina i muzyki, m.in. Jackiem Antonoffem, Jaredem Leto czy Joshem Hartnettem. Tego ostatniego poznała na planie filmu The Black Dahlia. Pierwszym mężczyzną, który poprowadził ją do ołtarza, był kanadyjski aktor Ryan Reynolds. Był to bardzo prywatny związek, z dala od blasku fleszy, ale mimo to nie przetrwał próby czasu. Po dwóch latach para zdecydowała się na separację, która w 2011 roku zakończyła się rozwodem.

Rok później w listopadzie Scarlett zaczęła spotykać się z Romainem Dauriacem, francuskim dziennikarzem i właścicielem agencji reklamowej. W 2014 roku na świat przyszła ich córka, Rose Dorothy. Miesiąc po jej narodzinach para wzięła ślub. Niestety, w ich związku dość szybko przestało się układać. W 2016 roku para zdecydowała się na separację. Dziennikarz nie mógł podobno pogodzić się z faktem, że jego żona jest nieustannie w podróży i zamiast zajmować się życiem rodzinnym, rozwija swoją karierę. Ale to Johansson podjęła decyzję o rozwodzie.

Adwokat Dauriaca poinformował, że jego klient był zszokowany wnioskiem rozwodowym i dodał: – Pan Dauriac jest zmęczony tym, że musi kierować swoim życiem i życiem swojego dziecka w oparciu o harmonogram zdjęć pani Johansson. Jednak aktorka, chroniąca swoje życie prywatne, nie dała się sprowokować. Podczas rozstania problemem okazała się kwestia podziału obowiązków rodzicielskich: Johansson chciała zachować córkę przy sobie, tymczasem Dauriac zasugerował, że lepiej, by dziecko zamieszkało z nim we Francji. Ostatecznie byli małżonkowie dogadali się i Rose Dorothy spędza po tygodniu z każdym z rodziców.

Zakochana Scarlett

Już w trakcie separacji z Dauriacem aktorka była widywana na romantycznych spotkaniach ze scenarzystą, komikiem i aktorem Colinem Jostem. Poznali się ponad dekadę wcześniej w programie Saturday Night Live. Już podczas pierwszego spotkania Scarlett zrobiła na Colinie wrażenie osoby pięknej, mądrej i wyrafinowanej. Natomiast on wydał jej się uroczy. W kolejnych latach jeszcze kilka razy pracowali wspólnie nad skeczami dla programu. W 2017 roku Scarlett, już po rozwodzie, ponownie zagrała w SNL i pojawiła się na afterparty. Bawiła się tam wraz z obsadą programu, w tym oczywiście z Colinem.

Po kilku miesiącach na pierwszą publiczną randkę wybrali się na galę American Museum of Natural History. W 2019 roku pojawiły się informacje, że para zamieszkała razem. Kilka miesięcy później rzecznik prasowy aktorki potwierdził, że Colin Jost i Scarlett Johansson zaręczyli się. Z kolei informacja o ich ślubie pojawiła się w Instagramie na profilu organizacji charytatywnej Meals on Wheels America w październiku 2020 roku. W poście napisano, że para pobrała się podczas niewielkiej, prywatnej ceremonii jesienią 2020 roku, zaś ich ślubnym marzeniem są datki na rzecz organizacji Meals on Wheels, która wspiera seniorów w trudnej sytuacji.

W sierpniu 2021 roku za rzecznik aktorki poinformował, że para przywitała na świat swoje pierwsze dziecko, syna Cosmo. Informację potwierdził również Jost. „Ok, ok mamy dziecko. Ma na imię Cosmo. Kochamy go bardzo mocno” – napisał na swoim instagramowym profilu, dodając zabawny hasztag: #udałonamsiędługotoukrywać.

Colin Jost i Scarlett Johansson mieszkają w stanie Nowy Jork. Mają tam dwa domy w Hamptons, apartament na Manhattanie oraz dom w Montauk. Aktorka pochodzi z Nowego Jorku i urodziła się na Manhattanie, natomiast Jost pracuje na planie programu SNL, który kręcony jest właśnie w NYC. Praktycznie więc Hollywood jest im niepotrzebny.

Czarna Wdowa

W pracy zdaje się na intuicję i instynkt. Widzowie pytają ją często, czy identyfikuje się z granymi przez siebie postaciami. Johansson zdecydowanie podkreśla, że ona i jej bohaterki to dwa inne światy. – Nie jestem tak cyniczna i wyrachowana jak Silken Floss w The Spirit ani jak bohaterka, którą zagrałam w The Black Dahlia u Briana De Palmy. Oczywiście w każdą rolę wkłada się jakąś cząstkę siebie, doświadczeń życiowych albo chociaż przemyśleń. Nawet jeśli muszę grać postać psychopatyczną, którą przecież nie jestem.

Po fali filmów artystycznych reżyserowanych m.in. przez Woody’ego Allena, Sofię Coppolę i braci Coenów aktorka zaczęła coraz chętniej przyjmować propozycje komercyjne. W 2005 zagrała w produkcji science fiction The Island u boku Ewana McGregora. Film Michaela Baya odniósł gigantyczny sukces, zarabiając ponad 160 milionów dolarów i rozsławił aktorkę na wszystkich kontynentach. W 2009 roku Scarlett podpisała kontrakt na kilka filmów z Marvel Cinematic Universe.

Rok później pojawiła się w Iron Man 2. Wcieliła się wtedy po raz pierwszy w postać Natashy Romanoff – Czarnej Wdowy, szpiega i przyszłego współpracownika tytułowego bohatera. Obsadzenie Scarlett w roli jednej z najlepszych agentek komiksowego uniwersum Marvela spotkało się z ogromnym entuzjazmem fanów serii The Avengers. Krytycy filmowi długo nie mogli wybaczyć aktorce romansu z kinem komercyjnym. Johansson odcinała się jednak od tych głosów twierdząc, że kino to czysta rozrywka a ona lubi bawić się na planie.

Po sukcesie Iron Man 2 producenci postanowili wykorzystać potencjał aktorki i zlecili napisanie scenariusza, w którym to Czarna Wdowa będzie główną bohaterką. I tak w 2021 roku na ekrany kin weszła Black Widow. Tylko w ciągu pierwszych trzech dni film zarobił na świecie 215 milionów dolarów.

Waleczna gwiazda

Sukces Scarlett nie kończy się na nagrodach i świetnych rolach. Gwiazda dba o równouprawnienie w Hollywood. Udowodnia, że jako kobieta wcale nie musi zarabiać mniej niż jej koledzy z planu. Z producentami Marvela wynegocjowała tak samo wysoką gażę jak Chris Evans grający Kapitana Amerykę czy Chris Hemsworth, czyli Thor.

Dwa lata temu pozwała Disneya, twierdząc, że firma złamała warunki umowy, którą aktorka podpisała przyjmując rolę w Black Widow. Zdaniem agentów aktorki Disney wykorzystał film do promocji swojej platformy Disney +, co z kolei obniżyło zyski aktorki ze sprzedaży biletów kinowych. Tak się faktycznie stało, gdyż film odniósł ogromny sukces na platformie streamingowej.

Co prawda aktorka dostała gażę za film w kwocie 20 milionów dolarów, ale przecież hollywoodzkie gwiazdy zarabiają też na udziałach w sprzedaży kinowej i innych licencjach. Dla porównania Robert Downey Jr za rolę w filmie Avenger: End Game również dostał 20 milionów, ale ponieważ miał 8-procentowe udziały ze sprzedaży, ostatecznie na jego konto wpłynęło 75 milionów dolarów.

Ostatecznie nie doszło do procesu, obie strony zawarły ugodę, ale jej szczegółów nie ujawniono. Przedstawiciel Disney Studios, Alan Bergman wydał jedynie oświadczenie, w którym wyraził swoje zadowolenie z zawartego porozumienia, dodając: – Koncern docenia wkład Scarlett Johansson w Marvel Cinematic Universe i liczy na współpracę przy kolejnych projektach. Czy tak się stanie? Cóż, jeśli chodzi o Czarną Wdowę, to aktorka mówi zdecydowane „nie!”: – Rozdział się zakończył.

Talent, waleczność i perfekcjonizm pozostał jej do dzisiaj. To dlatego Scarlett Johansson może pochwalić się imponującą filmografią i jest porównywana z takimi ikonami jak Meryl Streep, Holly Hunter czy Julianne Moore. Choć nie ma Oscara, jest laureatką wielu innych prestiżowych nagród filmowych za udział w takich produkcjach jak Ghost World, Lost in Translation czy Girl with a Pearl Earring. Ale można być niemal pewnym, że jeszcze chwila, a Akademia ją doceni. Może nawet podwójnie?

Małgorzata Matuszewska


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama