Nastolatek został śmiertelnie postrzelony w sobotę wieczorem w dzielnicy Belmont Cragin na północnym zachodzie Chicago. 16-letni chłopiec był jedną z kilku ofiar śmiertelnych strzelanin, do których doszło w ten weekend na terenie całego miasta.
Jak poinformowała chicagowska policja, kula trafiła w głowę 16-latka, kiedy ok. godz. 9.30 pm w sobotę, 10 czerwca, przebywał na werandzie domu w okolicy 5300 West Oakdale Avenue w dzielnicy Belmont Cragin.
Nastolatek w stanie krytycznym został przewieziony do szpitala Illinois Masonic, gdzie zmarł. Do poniedziałku nikogo jeszcze nie zatrzymano w związku z tą strzelaniną. Detektywi prowadzili dochodzenie.
Co najmniej 31 osób, w tym cztery śmiertelnie, zostało postrzelonych w miniony weekend na terenie Chicago – podała w poniedziałek policja. Pierwszy weekend czerwca w Chicago też nie był spokojny, bo prawie 50 osób zostało rannych w strzelaninach, a obrażenia dziewięciu okazały się śmiertelne.
(tos)