Blisko 75 mln ludzi w USA wciąż narażonych jest na skutki szalejących w Kanadzie pożarów lasów. Przez toksyczne powietrze w Nowym Jorku zamknięto szkoły. Odwołano także niektóre spektakle na Broadwayu.
Władze Nowego Jorku wezwały mieszkańców do ograniczenia czasu spędzanego na zewnątrz i zakładania masek na twarz. Dzieci z nowojorskich szkół mają w czwartek dzień wolny. Zamknięto dwa okręgi szkolne w New Jersey. Pozostałe placówki rezygnują z zajęć na powietrzu i wycieczek terenowych.
Odwołano wiele imprez kulturowych. Zamknięto ogrody zoologiczne, przełożono wydarzenia sportowe, a nawet niektóre przedstawienia na Broadwayu.
Stężenie zanieczyszczeń w Nowym Jorku wciąż jest wysokie, ale jego jakość poprawiła się nieznacznie w porównaniu ze środą, kiedy to Nowy Jork został określony najbardziej zanieczyszczonym miastem na świecie.
"Prognozy pogodowe sugerują, że jakość powietrza poprawi się w weekend" – podała CNN.
Na niebezpieczne warunki atmosferyczne narażona jest także większość obszaru metropolii waszyngtońskiej.
Ponadto Charlotte, Detroit, Indianapolis, Delaware i Rhode Island wciąż objęte są alertami o złej jakości powietrza.
Federalna Administracja Lotnictwa podała, że w czwartek przez dym z kanadyjskich pożarów poranne loty w USA były opóźnione średnio o 34 minuty.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)