Na karę dożywotniego więzienia bez możliwości ubiegania się o warunkowe zwolnienie przed upływem 29 lat skazał w środę sąd w Londynie sprawcę brutalnego zabójstwa 21-letniej polskiej studentki Ani Jędrkowiak.
Do zabójstwa doszło w maju zeszłego roku w londyńskiej dzielnicy Ealing.
30-letni obecnie czarnoskóry Dennis Akpomedaye z Newport w południowo-wschodniej Walii, z którym Jędrkowiak przez krótki czas się spotykała, przyjechał do Londynu, a następnie zaczaił się, czekając, aż będzie wracała z wieczornej zmiany w pracy w restauracji - jak się okazało szła wraz z kolegą z pracy. W niewielkiej alejce ubrany w kominiarkę Akpomedaye zadał jej co najmniej 40 ciosów nożem kuchennym, po czym próbował odciąć jej głowę.
Jak ustalono podczas dochodzenia, kilka tygodni wcześniej, gdy Polka zakończyła relacje z nim i przeprowadziła się do Londynu, by zacząć studia na University of West London, powiedział jej, że "będziemy razem bez względu na wszystko".
Zabójca został schwytany 22 godziny po popełnienia zbrodni na londyńskim dworcu Victoria, gdzie czekał na autobus powrotny do Newport. Jak twierdzi policja, nigdy nie okazał skruchy z powodu tego, co zrobił, odmawiał odpowiedzi na pytania oraz stawiania się w sądzie na rozprawę i odczytanie wyroku.
Uzasadniając wyrok sędzia Rajeev Shetty podkreślił, że nie ma w tej sprawie żadnych okoliczności łagodzących i nie ma dowodów, by sprawca cierpiał na jakiekolwiek zaburzenia psychiczne.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)