Miliarder i właściciel Twittera Elon Musk staje się nowym królem konserwatywnych mediów, zastępując w tej roli szefa imperium News Corp. Ruperta Murdocha - ocenia w środę portal Axios. Na Twitterze podczas dyskusji z Muskiem swoją kandydaturę w wyborach prezydenckich 2024 w środę ogłosić ma główny rywal Donalda Trumpa na prawicy, Ron DeSantis.
Według Axios, wybór Twittera jako miejsca oficjalnego ogłoszenia startu kampanii gubernatora Florydy jest ciosem dla telewizji Fox News, należącej do Murdocha i kolejny dowód na powiększające się wpływy Muska na prawicy kosztem medialnego imperium Ruperta Murdocha.
Do ogłoszenia jego kandydatury ma dojść podczas dyskusji na żywo na Twitterze z udziałem Muska, DeSantisa i bliskiego współpracownika miliardera, finansisty Davida Sachsa. Dopiero później polityk udzieli wywiadu konserwatywnej stacji.
"Decydując się na pominięcie Fox News na korzyść Twittera, DeSantis wysyła sygnał konserwatystom, że Fox News jest taką samą częścią mediów głównego nurtu, jak CNN, czy inne sieci" - pisze portal. Przywołuje też szeroką krytykę stacji ze strony prawicowych komentatorów po tym, gdy zwolniła ona swoją największą gwiazdę, słynącego z kontrowersji i skrajnych poglądów Tuckera Carlsona.
Carlson ogłosił niedawno, że zamierza przenieść swój program właśnie na Twittera, a podobne ruchy zapowiedzieli inni znani prawicowi publicyści. Tymczasem, jak odnotowuje Axios, po zwolnieniu kontrowersyjnego prezentera, oglądalność Fox News w zajmowanym przez niego paśmie w "prime time" dramatycznie spadła, na czym skorzystał inna prawicowy kanał - Newsmax. Fox News nadal jest liderem wśród stacji informacyjnych w amerykańskiej kablówce, ale coraz mniej Amerykanów ogląda telewizję kablową, przenosząc się do internetu.
Skorzystać na tym może Musk, który w rezultacie przejęcia Twittera wyrósł na jedną z czołowych postaci na prawicy. Miliarder już wcześniej publicznie sugerował, że oddałby głos w wyborach na DeSantisa, a w ubiegłorocznych wyborach do Kongresu nawoływał do głosowania na Republikanów.
Gubernator Florydy jest uważany za głównego rywala Trumpa w wyścigu o nominację partii w wyborach 2024 r., choć jego notowania w ostatnich miesiącach wyraźnie spadają i to byłego prezydenta uznaje się za zdecydowanego faworyta.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)