Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 15:08
Reklama KD Market

Adamek: Będę mistrzem świata

Teraz wyglądam jak Shrek - powiedział po walce z Tomaszem Adamkiem Chris Arreola i dodał: "sprawił mi niezłe lanie". Amerykanin był silniejszy, ale jak zauważył Polak, nie daje to gwarancji zwycięstwa. - Trzeba myśleć w ringu. To nie jest tak jak na ulicy, że przewracasz kogoś jednym ciosem - przyznał i zaznaczył, że teraz interesuje go tylko tytuł mistrza świata. - Jestem szczęśliwy i dzisiaj tylko to się liczy. Od jutra już myślimy o kolejnej walce. Byłem sprytniejszy na ringu i dlatego wygrałem. Chcę zdobyć kolejny tytuł w mojej karierze. Będę mistrzem świata...
Teraz wyglądam jak Shrek - powiedział po walce z Tomaszem Adamkiem Chris Arreola i dodał: "sprawił mi niezłe lanie". Amerykanin był silniejszy, ale jak zauważył Polak, nie daje to gwarancji zwycięstwa. - Trzeba myśleć w ringu. To nie jest tak jak na ulicy, że przewracasz kogoś jednym ciosem - przyznał i zaznaczył, że teraz interesuje go tylko tytuł mistrza świata.
- Jestem szczęśliwy i dzisiaj tylko to się liczy. Od jutra już myślimy o kolejnej walce. Byłem sprytniejszy na ringu i dlatego wygrałem.  Chcę zdobyć kolejny tytuł w mojej karierze. Będę mistrzem świata - powiedział tuż po pojedynku Tomasz Adamek. Była to jego 42. wygrana w karierze i trzecia w wadze ciężkiej (ze stuprocentową skutecznością). - Jesteście wspaniali - krzyknął z ringu do polskich kibiców, których w kalifornijskim Ontario nie zabrakło. Po 12-rundowym pojedynku zdążył już ochłonąć. - Przez 12 rund są momenty gorsze i lepsze - mówił w rozmowie z korespondentem TVN24. - Musisz przez ten czas kontrolować siły, przepuszczać słabsze ciosy - kontynuował. Ze swojego występu był bardzo zadowolony. - Tańczyłem na nogach. Nie byłem zmęczony, gdybym był zmęczony to bym przerwał walkę - mówił i dodał pewnie: "Z kondycją wszystko było OK". Zakończył deklaracją: Jestem gotowy na kolejne walki. Siądziemy i wybierzemy rywala. Po walce gołym okiem było widać, kto wygrał - wystarczyło porównać twarze obu bokserów. - Teraz wyglądam jak Shrek - powiedział szczerze po porażce na punkty Chris Arreola. - Sprawił mi niezłe lanie, wygrał zasłużenie, choć nie spodziewałem się tak trudnego pojedynku. Wielkie podziękowania dla moich kibiców, a także dla fanów Tomka - dodał Arreola. - Od czwartej rundy bolała mnie ręka, jednak nie chciałem poddać walki, liczyłem, że uda mi się wygrać - zakończył rywal Adamka. Bilans walki? Poobijany "Nocny Koszmar" i "Góral", dla którego wygrana stała się przepustką do pojedynku z najlepszymi w najbardziej prestiżowej kategorii wagowej. Ale trzeba pamiętac, żeTomasz Adamek odniósł dwa zwycięstwa nad Chrisem Arreolą - jedno na ringu, drugie poza nim. Obaj pięściarze jeszcze przed walką przyjęli zakład: kto wygra w ringu, stawia obiad składający się z narodowych potraw. Jak na swoim blogu pisze "Góral", teraz Amerykanin będzie musiał spróbować flaków i schabowego. Jan Pachlowski Jan Pachlowski jest także korespondentem TVN24, Programu III Polskiego Radia oraz Radia "Echo" Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama