Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 19:40
Reklama KD Market

Tarta z zielonymi szparagami

Tarta z zielonymi szparagami

Muszę podzielić się z Wami tym przepisem, bo jeśli tego nie zrobię, to po prostu będzie oznaczało, że zły ze mnie człowiek. A tu danie dobre. Dobre? To trochę za małe słowo – pyszne, wybitne, doskonałe. Dzisiaj dzielę się z Wami doskonałością wiosenną.

Na dodatek danie jest niezwykle proste i raczej szybkie. No chyba że ktoś uzna, że odcinanie końcówek szparagów i pieczenie zajmuje dużo czasu. Ja jednak będę się upierać, że to niemal błyskawiczny pomysł na przekąskę, kolację, a nawet obiad.

Jednak najważniejsze, że one już są – szparagi. Kocham je, bo smak niezwykły, a do tego są z nami tak krótko, że trzeba korzystać. Jeszcze chwila, a pojawią się również białe szparagi. Z nich obowiązkowo musi być zupa (już kiedyś podawałam przepis). Na razie cieszmy się zielonymi. I tradycyjnie smacznego życzę!

Składniki:1 płat chłodzonego ciasta francuskiego1 kulka miękkiej mozzarelli1 pęczek zielonych szparagów½ szklanki tartego parmezanu1 żółtko6 plastrów dojrzewającej szynki (opcjonalnie)

Czas przygotowania: 10 minutCzas pieczenia: 17-20 minutPorcje: 6 kawałków

Sposób wykonania:Szparagi pozbaw zdrewniałych końcówek. Możesz je odciąć lub ułamać.Piekarnik nagrzej do 355℉.Na blasze rozłóż ciasto francuskie. Zawiń każdy z brzegów na mniej więcej pół cala, żeby powstał rant. Lekko dociśnij je widelcem.Mozzarellę osusz z zalewy, pokrój w plastry i ułóż na cieście. Na niej ułóż szparagi i całość posyp parmezanem.Żółtko roztrzep w niewielkiej miseczce i posmaruj nim ranty ciasta.Całość wstaw do nagrzanego piekarnika na ok. 17 min.Po upieczeniu pokrój tartę na 6 części i na każdej ułóż szynkę dojrzewającą.Podawaj od razu.

Kasia Marks

Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.Fot. arch. Kasi Marks

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama