Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 20:21
Reklama KD Market
Reklama

Melancholijny perfekcjonista

Melancholijny perfekcjonista
Johannes Brahms (fot. Wikipedia)

Przy tej Kołysance zasypiają miliony dzieci na całym świecie. Charakterystyczne dźwięki słychać z niemal każdej pozytywki. Mało kto jednak wie, że twórcą melodii jest wybitny niemiecki kompozytor, klasyk epoki romantyzmu, Johannes Brahms. Twórca niezwykle płodny. Skomponował cztery symfonie oraz dzieła reprezentujące niemal każdy gatunek muzyczny oprócz opery...

Narodziny gwiazdy

Dziś Brahms niewątpliwie byłby twórcą popularnym i bogatym a jego potomkowie żyliby godnie z samych tantiem. W swoich czasach musiało mu wystarczać uznanie kolegów z branży, a wśród nich Franciszka Liszta, Hansa von Bülowa i Roberta Schumanna, który po raz pierwszy usłyszał Brahmsa, gdy ten miał lat 20.

W wydawanym przez siebie czasopiśmie poświęconym muzyce obwieścił wówczas pojawienie się nowej gwiazdy muzyki klasycznej. Faktem jest, że utwory Brahmsa poruszały emocjonalne struny i były chętnie grane przez innych. Kompozytor zapytany kiedyś, jak udaje mu się tworzyć tak poruszające i natchnione utwory odpowiedział: – To proste – wydawcy taką właśnie muzykę u mnie zamawiają.

Artysta urodził się 190 lat temu, 7 maja 1833 r. w Hamburgu, w niezamożnej rodzinie. Miał dwójkę rodzeństwa – starszą siostrę i młodszego brata. Jego ojciec Johann Jakob Brahms był miejskim muzykiem (grał na kontrabasie i rogu) i to on dawał Johannesowi pierwsze lekcje z gry na instrumencie. Widząc, że syn ma talent, posłał go na dalsze nauki do Eduarda Marxsena, cenionego hamburskiego kompozytora i pianisty. Marxsen cierpliwie uczył młodego Johannesa gry na fortepianie i wpoił mu miłość do tego instrumentu. To jemu właśnie Brahms zadedykował po latach II koncert fortepianowy.

Johannes, na którego edukację muzyczną szły ogromne pieniądze, czuł się zobowiązany i pomagał rodzinie finansowo. Od 13. roku życia grywał w restauracjach i teatrach. Pisał też swoje pierwsze kompozycje, ale nie był z nich zadowolony, więc je niszczył. Kiedy w 1853 roku zachwycił się nim Robert Schuman, sytuacja diametralnie się poprawiła. W ciągu kilku miesięcy Brahms stał się rozpoznawalny w niemieckim środowisku muzycznym. Wydał drukiem swoje pierwsze utwory: trzy sonaty fortepianowe i zbiory pieśni. Rozpoczął też wieloletnią trasę koncertową po całej Europie. Brahms grał również w Polsce – w 1880 roku w Sali Saskiej w Krakowie.

Tournée przerywane było krótkimi kontraktami. W latach 1857-1860 Brahms był nadwornym muzykiem na dworze księcia Lippe-Detmold i uczył gry na fortepianie. W tym czasie napisał I koncert fortepianowy d-moll. Był to przełomowy moment dla świata muzyki, ponieważ po raz pierwszy kompozytor potraktował solistę i orkiestrę jako równorzędnych partnerów. Wcześniej orkiestra jedynie pełniła funkcję towarzyszącą.

Brahms przez pewien czas kierował żeńskim chórem w rodzinnym Hamburgu. Kiedy jednak okazało się, że jego protektor i przyjaciel ojca Theodor Avé-Lallemant nie załatwił mu posady dyrektora w tamtejszej filharmonii, poczuł się urażony. W 1862 roku kompozytor opuścił Hamburg i wyjechał do Wiednia.

Ukochane miasto

Brahms największą karierę muzyczną zrobił właśnie w okresie wiedeńskim. Komponował utwory fortepianowe, chórowe i wokalne oraz muzykę kameralną i symfoniczną. W odróżnieniu od innych wielkich kompozytorów muzyki klasycznej, nigdy nie komponował oper. Będąc wirtuozem fortepianu wykonywał często premiery swoich kompozycji. Współpracował ze znanymi muzykami swojej epoki, m.in. Clarą Schumann czy Josephem Joachimem. Ale sam również grał, co zostało nawet udokumentowane.

W grudniu 1889 roku Brahms gościł w domu przyjaciela dr. Richarda Fellingera, którego żona Maria była artystką i stworzyła kilka portretów i rzeźb kompozytora. A kiedy ten grał na fortepianie pierwszą część Węgierskich tańców, zostało to nagrane na fonografie. Nagranie, pomimo złej jakości, jest jedynym, bezcennym świadectwem własnoręcznej gry kompozytora.

W Wiedniu powstało kolejne jego ważne dzieło, Requiem niemieckie, skomponowane po śmierci matki kompozytora (1868 r.). W tym też okresie krystalizował się charakterystyczny styl Brahmsa, który można usłyszeć w takich utworach jak m.in. Sonata wiolonczelowa e-moll, Kwintet fortepianowy f-moll czy Tańce węgierskie. Ile w sumie napisał utworów, nie wiadomo. Brahms był bowiem perfekcjonistą, co powodowało, że jeśli mu się coś nie podobało – niszczył zapis nutowy.

Wiedeń odwzajemnił kompozytorowi jego miłość. Najpierw, w 1863 r., Johannes Brahms został chórmistrzem w Wiedeńskiej Akademii Śpiewaczej (Wiener Singakademie). Jednak już w następnym roku zrezygnował z tego stanowiska, ponieważ uważał, że nie dorósł jeszcze do tej roli. To właśnie w stolicy Austro-Węgier, w latach 1872-75, Johannes był dyrektorem artystycznym Gesellschaft der Musikfreunde, a w 1886 r. został honorowym przewodniczącym Towarzystwa Muzycznego.

Jeden z trzech Panów B.

Brahms uważał, że jako kompozytor urodził się za późno. Choć tworzył jako artysta romantyczny, to kontynuował barokowe i klasyczne formy uważane w romantyzmie za przebrzmiałe. Mimo że nie angażował się w konflikty dzielące niemieckie środowisko muzyczne, wielokrotnie był celem ataków ze strony wyznawców Ryszarda Wagnera czy Antona Brucknera, którzy upatrywali w nim głównego przeciwnika ideologicznego. Choć sam nie lubił Wagnera, to go doceniał. Wagner zaś Brahmsa w ogóle nie poważał, nazywając go wręcz „drewnianym Johannesem”.

Na szczęście nie brakowało muzyków, którzy doceniali talent hamburczyka. Inny wybitny niemiecki dyrygent i kompozytor, Hans von Bülow, nazwał go „jednym z trzech Panów B.”, obok Ludwiga van Beethovena i Jana Sebastiana Bacha. Kompozytor zapewne by się z tym zgodził – sam wielokrotnie podkreślał ich inspirujący wpływ. Ale dodałby do listy jeszcze uwielbianego przez siebie „pana M.” – czyli Wolfganga Amadeusza Mozarta.

Miłość i sumienie

Brahms był nie tylko wielkim kompozytorem, ale też wspaniałym przyjacielem, na co wskazywać może relacja z Clarą i Robertem Schumannami. Clara była cenioną pianistką. Stała się pierwszą recenzentką kompozycji Brahmsa i często grywała je podczas swoich recitali. Kiedy Schumann zachorował, a jego choroba psychiczna zaczęła się pogłębiać, Brahms zamieszkał czasowo w domu Schumannów w Düsseldorfie. Do śmierci – a raczej samobójstwa – Roberta opiekował się nim, Clarą i szóstką ich dzieci.

Relacja między Brahmsem a Clarą Schumann była skomplikowana. Początkowo łączyła ich przyjaźń, aż wreszcie Johannes zakochał się bez pamięci w starszej o 14 lat Clarze. Wyznawał jej miłość, a jednocześnie dręczyły go wyrzuty sumienia wobec przyjaciela, któremu wiele zawdzięczał. Między 1854 a 1858 Clara i Johannes prowadzili obszerną korespondencję. Później wspólnie niemal całkowicie ją zniszczyli. W 1856 roku, kiedy odszedł Schumann, Brahms zabrał Clarę i dzieci do Wiednia. Opiekował się ukochaną aż do jej śmierci w 1896 roku.

Nuta melancholii

Brahms uważany był za człowieka niezwykle melancholijnego. Jedna z anegdot głosi, że pewien wydawca zamawiający u niego muzykę powiedział, iż znacznie lepiej od smutnej sprzedaje się muzyka wesoła, więc tym razem chce on coś radosnego. Po jakimś czasie Brahms przyniósł mu nowy utwór zatytułowany Z radością schodzę ja do grobu. Choć akurat to można przypisać specyficznemu poczuciu humoru artysty.

W ostatnim dwudziestoleciu swojego życia Brahms był czołową postacią międzynarodowej sceny muzycznej. Podziwiano go jako pianistę, dyrygenta i kompozytora. Otrzymywał liczne wyróżnienia, został członkiem honorowym różnych towarzystw. Kiedyś skomentował to lakonicznie: „Jeśli mi przyjdzie na myśl piękna melodia, jest to dla mnie milsze niż Order Leopolda” (order ten ustanowił cesarz austriacki Franciszek II, ku czci swego ojca Leopolda II).

Pod koniec 1896 roku u Brahmsa zdiagnozowano raka wątroby. Inne badania wskazywały, że mógł to być rak trzustki. Artysta zmarł kilka miesięcy później, 3 kwietnia 1897 roku, w ukochanym Wiedniu. Po wystawieniu trumny ze zwłokami w domu pogrzebowym rzeźbiarz Carl Kundmann zdjął maskę pośmiertną kompozytora, a Ludwig Michalek wykonał jego ostatni obraz. Johannesa Brahmsa pochowano na Cmentarzu Centralnym w jego ukochanym mieście. Dwa lata później jego rodzinny Hamburg zrehabilitował się i nadał kompozytorowi honorowe obywatelstwo.

Małgorzata Matuszewska


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama