Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 22:04
Reklama KD Market

Wielki pod każdym względem

Wielki pod każdym względem
Siergiej Rachmaninow (fot. Wikipedia)

Naukę gry na fortepianie zaczął już w wieku czterech lat i szybko okrzyknięto go cudownym dzieckiem. Jako dorosły pianista słynął z tego, że palcami obejmował 20 klawiszy! Bo Siergiej Rachmaninow, genialny rosyjski kompozytor, dyrygent i wirtuoz fortepianu, był nie tylko wielkim artystą, ale też wielkim człowiekiem – mierzył 193 cm wzrostu. W tym roku świętujemy 150-lecie urodzin i 80-lecie śmierci tego muzycznego giganta...

Podbił świat jako kompozytor, między innymi II symfonii i arcytrudnego III koncertu fortepianowego. Swój największy przebój Preludium cis-moll skomponował jeszcze jako nastolatek i później szczerze nienawidził tego utworu. Proszony na koncertach o jego zagranie odpowiadał z niechęcią: – Naprawdę muszę? A przecież jego dorobek kompozytorski jest całkiem pokaźny: cztery koncerty fortepianowe, trzy symfonie, dwie opery, 24 preludia, 15 etiud, 83 romanse, a także kantaty, poematy i rapsodia.

Rozpieszczony przez babkę

Przyszedł na świat 1 kwietnia 1873 roku nieopodal rodzinnego majątku Oneg koło Nowogrodu Wielkiego. Rodzina Rachmaninowów wywodziła swe korzenie od niejakiego Rachmana, osiadłego w Moskwie wnuka wielkiego hospodara Mołdawii Stefana III. Przyszły artysta wyrastał w rodzinie, w której muzykowali zarówno jego rodzice, jak i dziadkowie. Kiedy chłopiec miał cztery lata, matka posadziła go przed klawiaturą i kazała grać. Choć niezbyt garnął się do grania, okazało się, że ma talent. Jedyne, czego mu było potrzeba, to odrobina dyscypliny.

Wskutek kolejnych ukazów carskich i rozrzutności ojca Siergieja majątek topniał. W 1882 roku rodowa posiadłość poszła na licytację, więc rodzina przeniosła się do mieszkania w Petersburgu. Rok później chłopiec wstąpił do tamtejszego konserwatorium. Rachmaninowowie mieli sześcioro dzieci, matka nie ogarniała całości gospodarstwa, więc Sierioża nie miał dostatecznej opieki. Ale chłopcem chętnie zajmowała się jego babka ze strony matki, która rozpieszczała go do niemożliwości. Nawet w trakcie roku szkolnego zabierała go na wieś i tolerowała jego lenistwo. Na wsi Siergiej z wolna nasiąkał muzyką cygańską, która wywarła istotny wpływ na jego późniejszą twórczość.

W trakcie wizyt u babci Rachmaninow lubił oszukiwać gości odwiedzających posiadłość. Siadał za fortepianem, anonsował utwory Chopina lub Liszta, po czym grał… własne improwizacje. Tak się rozochocił, że zaczął też podrabiać swoje świadectwa szkolne. Kiedy to się wydało, matka kompozytora zwołała rodzinną naradę. Jeden z kuzynów doradził, by przede wszystkim odseparować chłopca od babki i wysłać na naukę do Moskwy.

Pierwsza miłość

W 1855 roku Siergiej zamieszkał więc u profesora Nikołaja Zwieriewa, fanatyka dyscypliny i pilności. W niedziele u profesora bywała cała kulturalna Moskwa, między innymi Piotr Czajkowski – późniejszy nauczyciel i egzaminator Rachmaninowa – a także wirtuoz fortepianu Anton Rubinstein. Spotkanie z nimi, a zwłaszcza z Czajkowskim, wywarło ogromny wpływ na przyszłego twórcę.

Pod okiem Zwieriewa chłopiec nabrał wielkiego kunsztu. Jednak po jakimś czasie skonfliktował się ze swoim nauczycielem. Oficjalnie dlatego, że mistrz nieprzychylnie patrzył na kompozytorskie zapędy ucznia i zakazywał mu korzystania z dodatkowego instrumentu w tym celu. Nieoficjalnie – powodem miał być homoseksualizm nauczyciela, który prawdopodobnie był zbyt napastliwy wobec swoich ulubionych pupili.

W wieku lat 17 Siergiej zamieszkał więc u stryjenki, Warwary Satinej. W tym czasie przeżył swoją pierwszą młodzieńczą miłość. Zakochał się w Wierze, córce przyjaciół Satinów. Przez kilka lat łączył ich platoniczny, płomienny romans, któremu kategorycznie sprzeciwiała się matka dziewczyny. Gdy ich uczucie wyszło na jaw, młodych odseparowano od siebie. Teraz mogli już tylko pisywać ukradkowe listy.

Korespondencja ta odsłania przy okazji wiele faktów z życia Rachmaninowa. Okazało się na przykład, że nie wierzył on we własne kompozycje. Prawie zawsze pisał o nich z rezerwą. Widoczny był też rozłam wewnętrzny co do przyszłości: zostać kompozytorem, dyrygentem czy pianistą? Te rozterki zresztą miał do końca życia.

Kara za cudzołóstwo

Rachmaninow ukończył edukację w wieku zaledwie 20 lat. Dostał najwyższą ocenę i złoty medal ukończenia moskiewskiego konserwatorium za dyplomową operę Aleko. Następnie podjął pracę nauczyciela w jednej z moskiewskich szkół i komponował dalej. Myślał, że ma świat u stóp, tymczasem petersburskie premiery jego Pierwszego koncertu fortepianowego i Pierwszej symfonii były nieudane.

Z tego powodu Rachmaninow przeżył głębokie załamanie nerwowe. Dodatkową przyczyną depresji mógł być romans z Anną Łodyżenską, zamężną śpiewaczką z romskiej rodziny, której zadedykował wspomnianą symfonię. Dramat w Petersburgu przyjmował on jako karę za cudzołóstwo. Z pomocą przyszedł mu dopiero psychiatra Nikołaj Dala, który przywrócił Rachmaninowowi stabilizację nerwową.

W uleczeniu ran pomogło też uczucie do Natalii Satinej, młodszej z sióstr ciotecznych. Od dawna spędzał z nią każde lato w Iwanowce i sporo czasu w Moskwie, ale dopiero po latach zrozumiał, że łączy ich coś więcej. Wkrótce Siergiej oświadczył się Nataszy. Niestety Cerkiew nie zgodziła się na ślub. Po pierwsze, dlatego, że łączyło ich zbyt bliskie pokrewieństwo, po drugie, ponieważ Siergiej nie uczestniczył zbyt regularnie w prawosławnych nabożeństwach.

Młodzi nie poddali się jednak. Po trzech latach starań, w kwietniu 1902 roku, w podmiejskiej cerkwi garnizonowej odbyła się ceremonia zaślubin. Małżeństwo okazało się zaskakująco zgodne i trwałe. Rachmaninow odnalazł w żonie przyjaciółkę, powierniczkę muzycznych pasji (Natasza sama była pianistką), a przede wszystkim matkę dwóch wspaniałych córek, Tatiany i Iriny. Choć i ich związku nie ominęły trudne chwile – Siergiej miał romans z młodą sopranistką Niną Koszyc – żona była z nim do końca.

Nadchodzi wielkość i sława

W 1901 roku Rachmaninow skomponował jedno ze swoich najbardziej znanych dzieł: Drugi koncert fortepianowy. Od samego początku utwór ten zyskał świetne oceny, co skłoniło Rachmaninowa do dalszego komponowania. Niedługo po premierze Drugiego koncertu Rachmaninow na krótko został dyrygentem w Teatrze Wielkim w Moskwie. Zanim do tego doszło, spędził dwa lata na prestiżowym stanowisku dyrygenta Teatru Bolszoj (1904-1906). Uczył też gry na fortepianie carskie dzieci, w tym najmłodszą, legendarną Anastazję.

W 1906 roku Rachmaninow wyjechał do Włoch, a następnie przez trzy lata mieszkał w Dreźnie. Trzy lata później wyruszył na wielkie tournée po Stanach Zjednoczonych, gdzie zasłynął jako wirtuoz fortepianu i dyrygent. Ale jemu samemu Ameryka wówczas niezbyt przypadła do gustu.

Największym zakrętem w życiu rodziny była rewolucja październikowa 1917 roku. Po jej wybuchu Rachmaninow, jako były nauczyciel carskich dzieci i ziemianin, udał się na emigrację i nigdy z niej nie wrócił. Zawsze podróżował w towarzystwie własnego stroiciela. Podczas koncertów nigdy się nie uśmiechał, przy swej posturze musiał robić wrażenie posępnego, majestatycznego posągu. Grał jednak genialnie i był uwielbiany przez publiczność na całym świecie.

Długie serie koncertów stanowiły dla niego główne źródło zarobków; zresztą całkiem sporych, skoro w latach 30. mógł sobie pozwolić na szybkie samochody, motorówki i budowę willi pod szwajcarską Lucerną. Dzięki pieniądzom wspierał też finansowo innych emigrantów z Rosji, m.in. pisarza Władimira Nabokowa czy innego genialnego pianistę, Vladimira Horowitza.

Marsz żałobny

W 1939 roku w obliczu nadciągającej wojny Rachmaninowowie wyjechali do Stanów Zjednoczonych. Osiedlili się w Los Angeles. Agresja Hitlera na Związek Radziecki była dla kompozytora takim wstrząsem, że natychmiast zaangażował się w pomoc finansową dla Armii Czerwonej. Miał nadzieje, że dzięki temu będzie mógł wrócić do ojczyzny i odwiedzić rodzinne ziemie, mimo że wiedział, iż po ich dworku nie ma już śladu.

Nie pozwoliło mu na to jednak zdrowie. W listopadzie 1942 roku z powodu choroby przerwał swoje tournée. Diagnoza – czerniak złośliwy – została przed nim zatajona. Poznały ją tylko żona i córki. W programie ostatniego recitalu w Knoxville w stanie Tennessee, 17 lutego 1943 roku, znalazła się – niezamierzenie, acz symbolicznie – II sonata Chopina z Marszem żałobnym.

Artysta zmarł w swojej posiadłości w Beverly Hills, na cztery dni przed 70. urodzinami, 28 marca 1943 roku. Podczas pogrzebu Rachmaninowa chór zaśpiewał jego Całonocne czuwanie. Wolą zmarłego było spocząć na terenie szwajcarskiej posiadłości, ale trwająca II wojna światowa uniemożliwiła mu to. Został więc pochowany na cmentarzu Kensico w Valhalli, w stanie Nowy Jork. Już jako Amerykanin, gdyż dosłownie kilka tygodni przed śmiercią Rachmaninow przyjął amerykańskie obywatelstwo.

Małgorzata Matuszewska

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama