Słoneczna, choć chłodna pogoda przyciągnęła w niedzielę pod katedrę św. Patryka i okolice tysiące ludzi. Uczestniczą w tradycyjnej Wielkanocnej Paradzie i Festiwalu Kapeluszy.
Widowisko na reprezentacyjnej 5. Alei ma tradycję sięgającą siedemdziesiątych lat XIX wieku. Zgodnie ze zwyczajem, poprzedza je msza święta celebrowana przez kardynała, w tym roku Timothy M. Dolana. W Wielką Niedzielę będzie ich tym razem w katedrze łącznie osiem, w tym jedna celebrowana po hiszpańsku.
Barwny korowód wystrojony w kapelusze, czapeczki, cylindry meloniki itp. zdobią bukiety z kwiatów, ale też inne ornamenty. Ludzi prześcigają się w pomysłach. Oprócz tradycyjnych zajączków noszą nakrycia głowy z jajkami, marchewkami, wieżowcami. Widać też bardziej egzotyczne, np. wschodnie motywy. Także stroje są niekonwencjonalne, od wykwintnych, po ekstrawaganckie.
„To jest nasze katolickie święto, ale gościmy wszystkich niezależnie od wyznania i niewierzących. Każdemu udziela się nasz radosny, wielkanocny nastrój” – powiedziała PAP Jennifer z Manhattanu, która przyszła na paradę z dwoma wnuczkami.
Nowojorczycy przyprowadzają z sobą na 5 Aleję domowe zwierzęta. Są też świątecznie przyozdobione.
Wydarzenie stało się inspiracją do musicalu „Wielka Parada” z 1948 roku z udziałem Judy Garland i Freda Astaire w rolach głównych oraz muzyką Irvinga Berlina.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)