Kiedy w 1973 roku zmarł chilijski poeta Pablo Neruda, być może najbardziej znana postać kraju, oficjalnie przyczyną śmierci był rak. Jednak od samego początku istniało podejrzenie, że Neruda został zamordowany. Na mniej niż dwa tygodnie przed jego śmiercią wojskowy zamach stanu obalił lewicowy rząd Salvadora Allende. Poeta był jednym z najwybitniejszych sojuszników tego rządu, a w chwili swojej śmierci planował ucieczkę do Meksyku, by uniknąć prześladowań ze strony dyktatury generała Pinocheta...
Bulwersujące zarzuty
Mimo światowej sławy i przyznanej mu Literackiej Nagrody Nobla, Neruda zawsze był postacią kontrowersyjną. Znany ze swoich wierszy miłosnych, był powszechnie uważany za jednego z największych poetów XX wieku. Jednak, jak sam przyznawał, w swoim czasie dokonał napaści seksualnej na pokojówkę, co miało miejsce w 1929 roku w Cejlonie. Z drugiej strony, był aktywnie zaangażowany w politykę, m.in. jako były senator z ramienia Partii Komunistycznej oraz ambasador Chile we Francji.
Kiedy władzę w Chile przejęło wojsko, żołnierze splądrowali i zniszczyli dom Nerudy w Santiago. Dokonali też dwukrotnie nalotu na jego nadmorską posesję położoną 70 mil na zachód od stolicy kraju, gdzie mieszkał ze swoją trzecią żoną. Rząd meksykański zaoferował poecie azyl. Ale na kilka dni przed planowaną podróżą do Meksyku Neruda został przyjęty do kliniki medycznej, gdzie zmarł w wieku 69 lat.
Początkowo przekonanie o tym, iż pisarz zmarł z przyczyn naturalnych, było powszechnie akceptowane w całym Chile. W latach 80. Fundacja Pabla Nerudy, organizacja non-profit zarządzająca byłymi domami poety, przekonywała, że „nie ma dowodów na to, iż przyczyną śmierci było coś innego niż rak”. Potwierdzonym faktem jest to, iż w Europie Neruda leczył się na raka prostaty, a kiedy ostatecznie wrócił do Chile w 1972 roku, kontynuował tę terapię.
Jednak w 2011 roku pojawiły się nowe poszlaki dotyczące okoliczności śmierci poety i bulwersujący zarzut. Były kierowca Nerudy, Manuel Araya, powiedział reporterom meksykańskiego magazynu, że poeta wyznał mu na łożu śmierci, iż lekarze wstrzyknęli mu do żołądka nieznaną substancję, która spowodowała „jakieś zapalenie”. Początkowo nikt w sensacje Arayi nie wierzył. Między innymi nie było jasne to, dlaczego kierowca milczał przez 40 lat. Dziennikarzom powiedział, że kilkadziesiąt lat wcześniej próbował o tym wszystkim poinformować Komunistyczną Partię Chile, ale nikt nie chciał go słuchać.
W kwietniu 2013 roku ciało Nerudy zostało ekshumowane na polecenie sędziego. Eksperci medycyny sądowej z Chile, Hiszpanii i Stanów Zjednoczonych przeanalizowali szczątki i siedem miesięcy później opublikowali raport, w którym stwierdzono, że „nie ma żadnych dowodów wskazujących na przyczynę śmierci inną niż choroba nowotworowa”. Biegli potwierdzili zmiany przerzutowe w szkielecie oraz ślady leków stosowanych w czasie leczenia.
Toksyczne bakterie
Jednak na tym dochodzenie w sprawie okoliczności śmierci Nerudy się nie skończyło. Dopiero niedawno, po dziesięcioletnim śledztwie, zespół międzynarodowych ekspertów przedstawił chilijskiemu sędziemu ostateczny raport z analizy ekshumowanych szczątków. Był to moment, na który Chilijczycy czekali od dawna, ale wyniki wieloletnich badań nie są w stanie nikogo usatysfakcjonować.
Naukowcy odkryli w ciele Nerudy potencjalnie toksyczny typ bakterii, który nie występowałby naturalnie. Jednak niestety nie byli w stanie ustalić, czy bakterie te zostały mu wstrzyknięte, czy też raczej pochodziły ze skażonej żywności. Paola Plaza, chilijska sędzia nadzorująca śledztwo w tej sprawie, otrzymała raport badaczy i powiedziała, że uważa go za ważny dowód w dochodzeniu. Plaza może wnieść oskarżenie o morderstwo, jeśli uzna, że ma wystarczające dowody.
Niestety wspomniany raport i ostateczne wnioski Plazy mogą nigdy nie wpłynąć na znaczną część opinii publicznej Chile. Karen Donoso, chilijska historyczka, porównała niepewność związaną ze śmiercią Nerudy do nieustannych pytań związanych ze śmiercią Salvadora Allende, który – zamiast wpaść w ręce wojska – miał rzekomo popełnić samobójstwo. Jednak od lat istnieją podejrzenia o to, że został zamordowany. Niektórzy radykalni komentatorzy posuwają się nawet do wysunięcia tezy, że odbyło się to rzekomo za zgodą i przy współpracy CIA. – Dla wielu ludzi Allende został uśmiercony, mimo że dochodzenia sądowe dowodzą czegoś innego. Coś podobnego może się zdarzyć z Nerudą – twierdzi Donoso.
Dla niektórych krewnych Pabla Nerudy, którzy od dawna wierzyli, że poeta został zamordowany, raport był dowodem, iż tak właśnie było. – Znaleźliśmy narzędzie zbrodni. Ale kto go zabił? To jest drugi etap – twierdzi Rodolfo Reyes, siostrzeniec Nerudy oraz prawnik.
Niektórzy naukowcy, którzy nie brali udziału w wieloletnim śledztwie, są w miarę zgodni co do tego, że śmierć Nerudy nastąpiła w dość podejrzanych okolicznościach. Laboratoria kryminalistyczne na Uniwersytecie w Kopenhadze i McMaster University w Stanach Zjednoczonych uznały w 2017 roku, że oficjalną przyczyną śmierci pisarza nie było „wycieńczenie organizmu”, spowodowane rakiem. – Nic nie wskazywało na wycieńczenie. W chwili śmierci Neruda był otyłym człowiekiem – powiedział doktor Niels Morling, duński naukowiec, który pomagał prowadzić niezależne badania. – Wszystkie inne okoliczności w jego ostatniej fazie życia wskazywały na jakąś infekcję.
Co ważniejsze, naukowcy odkryli również w jednym z zębów trzonowych Nerudy ślady bakterii Clostridium botulinum. Niektóre szczepy tej bakterii powodują botulizm, który może paraliżować i zabijać ludzi. Należą do najbardziej śmiercionośnych toksyn na świecie, czasami używanych w broni biologicznej. Czy jednak toksyna ta została celowo wprowadzona do organizmu Nerudy? Tego być może już się nigdy nie dowiemy.
Andrzej Heyduk