Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 00:17
Reklama KD Market
Reklama

Morderstwa dla medycyny

Morderstwa dla medycyny
Figura woskowa dr. Knoxa w Muzeum Chirurgów w Edynburgu (fot. Wikipedia)

Chirurg Robert Knox uchodził w Szkocji za jednego z najlepszych ekspertów w dziedzinie anatomii. Swoją wiedzę chciał i umiał przekazywać studentom medycyny. Lecz aby prowadzić wykłady z anatomii, doktor Knox potrzebował dużo zwłok ludzkich. A z tym był problem. Został on po części rozwiązany przez dwóch mężczyzn, którzy zaczęli Knoxowi dostarczać ludzkie ciała...

Nauka pod Waterloo

Robert Knox ukończył Uniwersytet Medyczny w Edynburgu. Ten wybitny później chirurg i anatom musiał dwa razy zdawać końcowy egzamin z anatomii. Pierwszy oblał. Po studiach został asystentem chirurga wojskowego. W 1815 roku, u schyłku wojen napoleońskich, Knox pracował w szpitalu wojskowym w Brukseli. Operował żołnierzy rannych w słynnej bitwie pod Waterloo. Tam pracy mu nie brakowało. Pod Waterloo zginęło około 50 tysięcy żołnierzy, rannych było wielokrotnie więcej.

Wojna to najlepsza szkoła dla chirurgów. Nigdzie indziej nie mogli tak dobrze poznawać ciała człowieka w każdym jego zakamarku. A podręczników w tej dziedzinie brakowało. I właśnie podczas wojny doktor Knox postanowił opracować kompleksowe studium anatomii człowieka, w celu pomyślnego przeprowadzania operacji chirurgicznych.

Po wojnach napoleońskich, jakby mało mu było nauki, wstąpił do 72. Pułku Szkockich Górali i wraz z nimi udał się do Afryki Południowej. Do Europy wrócił po dwóch latach. Zatrzymał się w Paryżu, aby tam dalej studiować anatomię. Kochał swój zawód. Niczym więcej się nie interesował.

Szok w Edynburgu

Po powrocie do swego rodzinnego Edynburga Knox został członkiem Royal Society of Edinburgh i kustoszem stworzonego przez siebie Muzeum Anatomii Porównawczej. Studentów Uniwersytetu uczył anatomii. Jednocześnie prowadził prywatne wykłady z anatomii, za opłatą. Na tym ostatnim nieźle zarabiał, gdyż miał wielu słuchaczy.

Knox szokował szczegółowością opisów anatomicznych, a i swoim zachowaniem. Często wyśmiewał religię i duchownych. John James Audobon, amerykański przyrodnik, uczestniczył w jednym z wykładów Knoxa. Tak to opisał: „Człowiek w szlafroku i z palcami umazanymi krwią. Szczegóły sekcji, którą demonstrował, były przerażające. Niektóre szokujące bardziej niż cokolwiek, co mogłem sobie wyobrazić. Cieszyłem się, że mogłem opuścić tę kryptę i wdychać uzdrawiające powietrze ulicy”.

Kupowanie zwłok

Szkoły medyczne miały problem z pozyskiwaniem zwłok do badań. W owym czasie prawo zezwalało wykorzystywać do celów badawczych jedynie zwłoki ludzi skazanych na śmierć. Jednak z powodu zniesienia drakońskiego prawa, tzw. Krwawego Kodeksu, w Anglii gwałtownie zmniejszyła się liczba egzekucji kary śmierci. Normalne szkolenie studentów medycyny, zwłaszcza na wydziale chirurgicznym, stało się niemal niemożliwe.

Jak zazwyczaj w czasach niedoboru na jakiś towar, zaczęła funkcjonować szara strefa. Instytucje medyczne nielegalnie kupowały zwłoki bezdomnych, którzy zmarli na ulicach, i biedaków bez rodziny. Ich nikt nie poszukiwał. Doszło nawet do tego, że hieny cmentarne wykopywały z grobów dopiero co pochowane ciała i sprzedawały je.

Jednak doktorowi Knoxowi wciąż było za mało „naukowego materiału” dla swoich studentów. Był zdania, że najlepsze efekty nauczania anatomii są dopiero wtedy, kiedy na jednego słuchacza przypada jeden trup. Więc o nic nie pytał, kiedy któregoś dnia dwaj mężczyźni, Burke i Hare, przynieśli zwłoki do jego domu. Zapłacił im 7 funtów i 10 szylingów (dzisiaj to około 2000 funtów). To było więcej niż ci dwaj się spodziewali.

Mordercy dla zysku

William Hare prowadził w Edynburgu nędzny pensjonat o nazwie Tanner’s Close, przy ulicy West Port. To niebezpieczna okolica, pełna właśnie takich tanich pensjonatów i obskurnych knajp. Mieszkali tam sezonowi robotnicy i imigranci z Irlandii.

Jednym z irlandzkich imigrantów był William Burke. Żonę zostawił w Irlandii i przybył do Szkocji, aby zacząć tu lepsze życie. Imał się różnych dorywczych prac. Poznał Helen McDougal i zamieszkał z nią z pensjonacie Tanner’ Close. Zaprzyjaźnili się z gospodarzami pensjonatu.

Jeden z lokatorów pensjonatu Hare’a niespodziewanie zmarł. Nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie to, że był winien 4 funty za zamieszkiwanie w pensjonacie. Czwórka przyjaciół wpadła na pomysł, żeby zwłoki sprzedać uniwersytetowi. Dwukołowym wozem zawieźli przykryte kocami ciało do uniwersytetu. Ale zostali odprawieni z kwitkiem. Ktoś uczynny po cichu im poradził, żeby zawieźli ciało kilka domów dalej, gdzie mieszkał doktor Robert Knox. I tak zarobili 7 funtów i 10 szylingów.

Hare i Burke zwęszyli dochodowy interes. Z początku zamierzali nocami wykopywać na cmentarzach dopiero co pochowanych nieboszczyków. Lecz uznali to za zbyt ciężką i brudną robotę. I niebezpieczną, bo na cmentarzach już była konkurencja. Stwierdzili, że przecież można pominąć cmentarze, skrócić ten cały proceder. W Edynburgu jest pełno samotnych kobiet, prostytutek, włóczęgów, żebraków. Ich zniknięcia nikt nie zauważy. A pensjonat jest idealnym miejscem, gdzie można w spokoju zabijać.

Zaczęli od pensjonariusza Tanner’ Close, starego i samotnego młynarza. Burke położył się na nim, aby uniemożliwić staremu obronę, Hare dusił go poduszką. Gładko poszło. Za ciało młynarza, jako że było w dobrym stanie i świeże, dostali od Knoxa 10 funtów. Doktor o nic nie pytał. Następnie zabili inną pensjonariuszką, sprzedawczynię soli. Poszło jeszcze łatwiej niż z młynarzem. Lecz za nią dostali mniej funtów. Kobiety zawsze są dyskryminowane.

Mimo to, żeby zbytnio nie ryzykować, postanowili skupić się na kobietach. Do procederu wciągnęli żonę Hare’a, Margaret, i kochankę Burke’a, Helen. Nie oponowały. Miały zwabiać kobiety do pensjonatu. Mokrą robotą zajmowali się mężczyźni.

Burking i rozterki moralne

Burke i Hare byli na tyle inteligentni, aby zdawać sobie sprawę, że dostarczane przez nich zwłoki nie mogą mieć wyraźnych śladów użycia przemocy. Musiały wyglądać tak, jakby ich właściciele umarli śmiercią naturalną. Bo nawet doktor Knox mógłby zapytać, skąd, na przykład, ta głęboka rana w czaszce.

Burke wymyślił niewykrywalny wówczas sposób zabijania. Po latach przeszedł on do historii orzecznictwa sądowego pod nazwą „burking”. Polega on na tym, że jeden sprawca kładzie się na klatce piersiowej ofiary, w wyniku czego mięśnie regulujące oddech nie mogą pracować. Drugi sprawca zatyka noc i usta ofiary, aby przyspieszyć zgon. Mieli do czynienia z kobietami, często pijanymi, więc burking się sprawdzał.

Popełniali morderstwa za morderstwem. Czasami dostarczali Knoxowi ciało, które było jeszcze ciepłe, a on nie zadawał żadnych pytań. Zamieszkująca w Tanner’s Close starsza pani i jej wnuk także wylądowali na stole sekcyjnym doktora Knoxa. Zabitych nie poszukiwała policja. Było tak, jakby się rozpływali w powietrzu. Wszystko wydawało się proste i bezpieczne. Jednak Hare zaczął mieć moralne rozterki i chciał zrezygnować z takiego sposobu zarabiania. Burke odwrotnie, chciał zarabiać więcej.

Na krótko rozstali się. Po miesiącu dalej stanowili parę morderców. Nikt ich nie podejrzewał. To sprawiło, że stali się nazbyt lekkomyślni, a nawet bezczelni. Którejś nocy Burke napotkał policjanta, który odprowadzał pijaną kobietę na posterunek. Powiedział policjantowi, że zna tę kobietę i zajmie się nią. Policjant zgodził się, nie mając ochoty użerać się z pijaną. Kobieta skończyła na stole sekcyjnym doktora Knoxa.

Wielka wpadka

Przez dziesięć miesięcy zabili 17 osób, w większości kobiety. Ostatnią ofiarą była zwabiona do pensjonatu Irlandka Margaret Docherty. Jedna z lokatorek przypadkiem zobaczyła jej ciało ukryte pod kocem. Zawiadomiła policję. Ci, gdy przyszli, ciała nie znaleźli, tylko ubrania i dokumenty denatki.

Burke i Hare zostali aresztowani. Ponieważ dowody zbrodni okazały się niewystarczające, inspektor policji prowadzący dochodzenie zaproponował Hare’owi układ: zostanie zwolniony od odpowiedzialności, jeżeli wyjawi prawdę o wszystkich morderstwach. Hare się na to zgodził.

Proces sądowy trwał kilka tygodni. William Burke został skazany na śmierć przez powieszenie. Jego egzekucję oglądało 25 tysięcy edynburczyków. Helen i Margaret zostały uniewinnione. Doktorowi Knoxowi nie udało się udowodnić współwiny. Jednak jego związek z mordercami stał się znany wszystkim w Szkocji. Został zwolniony z uniwersytetu i z funkcji kustosza jego ukochanego Muzeum Anatomii Porównawczej.

Kiedy dom Knoxa został obrzucony kamieniami przez mieszkańców Edynburga i w każdej chwili groził mu lincz, doktor wyjechał do Londynu. Tam pracował w szpitalu jako patolog aż do śmierci w 1862 roku.

Po egzekucji Williama Burke’a sąd nakazał, aby przekazać jego ciało uniwersytetowi w Edynburgu do celów naukowych. Zostało ono poddane pokazowej sekcji zwłok. Burke skończył tak samo jak zabici przez niego ludzie. Szkielet Burke’a został spreparowany i do dzisiaj znajduje się w muzeum edynburskiego uniwersytetu.

Ryszard Sadaj


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama