Chiny nie zdecydowały się dotąd na wysłanie broni Rosji, ale nadal tego nie wykluczyły - powiedział w piątek rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Ocenił też, że zapowiedziana na przyszły tydzień wizyta przywódcy ChRL Xi Jinpinga w Moskwie ma zaprezentować Chiny jako stronę wzywającą do pokoju, ale w rzeczywistości Pekin sprzyja Moskwie w jej inwazji na Ukrainę.
"Wciąż mamy ten sam poziom zaniepokojenia, jaki mieliśmy w ubiegłym tygodniu, jeśli chodzi o potencjalne zaopatrywanie Rosji przez Chiny w śmiercionośną broń i zdolności. Wciąż nie uważamy, że oni zdjęli to ze stołu, ale też nie widzieliśmy żadnych dowodów, że podjęli decyzję, by pójść w tym kierunku, ani że coś im wysłali" - poinformował Kirby podczas wirtualnego briefingu prasowego.
Komentując czwartkowy artykuł w portalu Politico, mówiący o wysyłaniu przez chińską firmę zbrojeniową Norinco karabinów szturmowych do Rosji oraz o wysyłkach komercyjnych dronów, rzecznik stwierdził, że według informacji USA karabiny nie są przeznaczone do wykorzystania na polu walki, a transakcja jest wynikiem porozumień zawartych jeszcze przed wojną.
Kirby odniósł się też do zapowiedzi wizyty prezydenta Xi w Moskwie 20-22 marca. Jak stwierdził, Biały Dom obawia się, że przywódca ChRL wykorzysta tę wizytę i potencjalną rozmowę telefoniczną z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim by wezwać do zawieszenia broni i przedstawiać się jako rozjemca, choć w rzeczywistości jego propozycja jednoznacznie sprzyja Rosji, de facto legalizując zagrabienie terytorium przez Rosję i dając jej czas na odbudowanie się i przygotowanie do kolejnych ofensyw.
"Sprawiedliwy i trwały pokój nie może być jednostronny i musi w pełni uwzględniać ukraińskie perspektywy i szanować podstawową zasadę suwerenności" - oznajmił amerykański urzędnik.
Odpowiadając na pytania w sprawie ogłoszenia przez Polskę i Słowację dostaw myśliwców MiG-29 dla Ukrainy, Kirby powtórzył swoje słowa z czwartku, że USA szanują te decyzje, ale równocześnie nie wpływają one na decyzję USA, by nie przekazywać Ukrainie swoich F-16. Przyznał jednak, że przekazanie MiG-ów zwiększy zdolności ukraińskiego lotnictwa i nie będzie stanowić dla Ukrainy obciążenia związanego z logistyką i szkoleniem.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)