Nowojorskie Metropolitan Museum of Art, nazywane w skrócie Met, największe amerykańskie muzeum, po cichu zmienia informacje dotyczące narodowości części autorów wystawianych dzieł sztuki z rosyjskich na ukraińskie - informuje w opublikowanym we wtorek reportażu serwis CNN.
Dwóch artystów, których dzieła znajdują się w zbiorach Met, a których pierwotnie określano jako Rosjan, zostało teraz przemianowanych na Ukraińców, a tytuł obrazu francuskiego impresjonisty Edgara Degasa zmieniono z "Rosyjskiej tancerki" na "Tancerkę w ukraińskiej sukni".
Ukraińska dziennikarka i historyczka Oksana Semenik od miesięcy prowadzi kampanię na rzecz przekonania amerykańskich instytucji do zmiany podpisów dotyczących narodowości autorów dzieł sztuki, którzy jej zdaniem niesłusznie nazywani są Rosjanami. Wśród przykładów, jakie wymienia, są malarze Ilja Riepin czy Archip Kuindży, których obrazy znajdują się w zbiorach Metropolitan. Semenik argumentuje, że językiem ojczystym tych artystów był ukraiński i w swoich dziełach przedstawiali oni ukraińskie sceny.
Obecnie Riepin, autor m.in. słynnego obrazu "Zaporożcy piszący list do sułtana", jest określany przez Met jako "Ukrainiec urodzony w Imperium Rosyjskim".
Kuindży urodził się w Mariupolu w 1842 r., który również był wówczas częścią Imperium Rosyjskiego. Podpis pod jego obrazem "Czerwony zachód słońca nad Dnieprem" zawiera teraz zdanie "w marcu 2022 r. Muzeum Sztuki im. Archipa Kuindżego w Mariupolu na Ukrainie zostało zniszczone w rosyjskim ostrzale".
Odpowiadając na pytanie o ostatnie zmiany, Metr przekazało w oświadczeniu, że "nieustannie poszukuje i bada obiekty w swoich kolekcjach, aby określić najbardziej stosowny i odpowiedni sposób ich katalogowania i prezentacji. Katalogowanie tych prac jest aktualizowane na podstawie badań przeprowadzonych we współpracy ze specjalistami w dziedzinie".
Semenik powiedział CNN, że przekierowała swój gniew z powodu inwazji Rosji na Ukrainę na wysiłki w celu identyfikacji i promocji ukraińskiego dziedzictwa artystycznego. Kobieta przez tygodnie po rozpoczęciu inwazji ukrywała się w jednej z piwnic w podkijowskiej Buczy, gdzie w ubiegłym roku doszło do masakry ukraińskich cywilów. Udało jej się wydostać z miasta wraz z mężem.
W 2022 r. odwiedziła również Uniwersytet Rutgersa w New Jersey. W trakcie współpracy z tamtejszymi kuratorami, odkryła, że artyści, których uważała za Ukraińców, są często uznawani w USA za Rosjan. Następnie zaczęła zwracać się do muzeów i galerii o zmiany.
Semenik nie jest jednak pojedynczym głosem, a inni Ukraińcy także publicznie wzywają do modyfikacji - podkreśla CNN. W ubiegłym roku Ołesia Chromejczuk, której brat zginął w walkach we wschodniej Ukrainie w 2017 r., napisała na łamach niemieckiego "Spiegla", że "każda wizyta w londyńskiej galerii lub muzeum, w którym znajdują się eksponaty sztuki lub kina ze Związku Sowieckiego, ujawnia celową lub po prostu leniwą, błędną interpretację regionu jako jednej niekończącej się Rosji; podobnie jak chciałby to widzieć obecny prezydent Federacji Rosyjskiej".
Pod presją kilku ukraińskich uczonych londyńska National Gallery zmieniła w 2022 r. tytuł jednego z dzieł Degasa, jakie znajduje się w jej kolekcji z "Rosyjskich tancerek" na "Ukraińskie tancerki". Galeria powiedziała dziennikowi "Guardian" w kwietniu ubiegłego roku, że był to "odpowiedni moment, aby zaktualizować tytuł obrazu, by lepiej odzwierciedlał jego temat".
Zdaniem Semenik jej kampania jest jej osobistym aktem oporu wobec rosyjskiej inwazji, ale przed nią jeszcze długa droga, zanim narodowość artystów, którzy w jej oczach powinni być uznawani za Ukraińców, a nie Rosjan, zostanie zmieniona w katalogach światowych muzeów. (PAP)