Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 00:23
Reklama KD Market
Reklama

Fałszywa skrucha?

Fałszywa skrucha?
(fot. Pixabay)

W roku 1990 doszło w Stanach Zjednoczonych do procesu sądowego, który stał się światową sensacją z dwóch powodów. Po pierwsze, nigdy przedtem w historii USA nie pokazano obrad sądu w całości i na żywo w telewizji. Po drugie, proces dotyczył sprawy 22-letniej kobiety, która uwiodła swojego nastoletniego ucznia i rzekomo skłoniła go do zamordowania jej męża. Zwykle nudne dyskusje na wokandzie sądowej stały się międzynarodową sensacją…

Sensacyjny proces

Bohaterką tej sensacji była Pamela Smart. Dziś ta 55-letnia kobieta jest kaznodziejką, która w niedziele głosi kazania dla dużej kongregacji więźniów w Bedford Hills Correctional Facility, placówce karnej o zaostrzonym rygorze. Jeśli nic się nie zmieni, Pamela pozostanie tam do końca życia, ponieważ została skazana na dożywotnie więzienie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.

Smart w roku 1990 pracowała w szkole średniej i wszczęła romans z Billym Flynnem, 15-letnim uczniem, który później zastrzelił jej męża, Gregga Smarta. Prokuratorzy w czasie procesu przedstawili ją jako uwodzicielkę, która zmusiła Flynna do popełnienia morderstwa. Ona sama nie była obecna przy zabójstwie, ale została oskarżona o zorganizowanie zbrodni. Flynn przyznał się do oddania do Gregga strzału w głowę podczas sfingowanego włamania do domu Smartów. On i trzech nastoletnich wspólników zgodzili się na złożenie zeznań przeciw Pameli, przez co ich wyroki zostały złagodzone.

Pokazywany w telewizji proces Pameli wzbudził ogromne zainteresowanie, głównie dlatego, że był pełen pikantnych treści natury seksualnej. Zawierał też makabryczne szczegóły samej zbrodni. Flynn zeznał, że Pamela zagroziła mu zerwaniem związku, jeśli nie zabije jej męża. 1 maja 1990 roku on i 17-letni Patrick Randall weszli do kondominium Smartów i zmusili Gregory’ego do uklęknięcia w holu. Gdy Randall przyłożył nóż do gardła mężczyzny, Flynn strzelił mu w głowę z bliskiej odległości.

Podczas procesu młoda oskarżona i jej jeszcze młodsi współspiskowcy zostali przedstawieni całemu światu jako bezwzględni mordercy. Zainspirowało to film pt. To Die For z 1995 roku, oparty na książce o tym samym tytule, z Nicole Kidman i Joaquinem Phoenixem w rolach głównych. O ile sam proces sądowy był sensacyjny, niemal pewne było od samego początku to, że podsądni zostaną uznani winnymi zarzucanych im czynów.

Flynn dostał karę dożywotniego więzienia i właśnie został warunkowo zwolniony. Dwóch jego wspólników odbyło krótsze kary więzienia. Jednak Pamela nie może zostać zwolniona, ponieważ tego nie przewiduje wymierzona jej kara. Jednak od wielu lat zabiega o to, by jej wyrok został poddany rewizji. Kiedyś nie przyznawała się do winy, ale dziś bardziej otwarcie bierze na siebie odpowiedzialność jako współsprawczyni morderstwa. Składane przez nią odwołania były systematycznie oddalane, a jej sprawa dotarła aż do stanowego sądu najwyższego, gdzie również skazana nie osiągnęła sukcesu. W tym sensie zatem dalszych możliwości składania odwołań Pamela już nie ma.

Koniec nadziei?

Jednak prawnicy Smart nie rezygnują. Złożyli wniosek o złagodzenie kary w tzw. radzie wykonawczej stanu New Hampshire, gdzie zostało popełnione przestępstwo. Gdyby rada przychyliła się do tego wniosku, los Pameli znalazłby się w rękach republikańskiego gubernatora Chrisa Sununu, który być może wystartuje w wyborach prezydenckich w 2024 roku. Jeśli Sununu nie złagodzi kary, tak by możliwe stało się przedterminowe zwolnienie, prawnicy mają jeszcze w odwodzie inny manewr. Smart ma nadzieję złożyć petycję do gubernator stanu Nowy Jork, Kathy Hochul, do czego ma prawo dlatego, iż jest de facto rezydentką tego stanu od trzech dekad, więziona tam na koszt nowojorskiego podatnika.

Początkowy pobyt Pameli w więzieniu nie był łatwy. Była prześladowana przez współwięźniarki, a w 1996 roku została dotkliwie pobita. Ponadto w 2003 roku Smart powiedziała, że strażnik wykorzystał ją seksualnie i ujawnił sprośne zdjęcia, które trafiły do pisma National Enquirer. Jednak w miarę upływu lat Pamela, która stała się bardzo religijna, zaczęła pełnić rolę mentorki innych skazanych kobiet. Stawiła czoła swojej rzeczywistości i wyrzutom sumienia dzięki warsztatom pisarskim prowadzonym przez dramatopisarkę Eve Ensler. Teraz nazywa swoje uwięzienie „podróżą rehabilitacyjną”. Smart zdobyła dwa tytuły magistra i doktorat w ramach więziennych programów edukacyjnych.

W ostatnich latach Smart twierdzi, że do morderstwa doszło dlatego, iż „niedojrzała i samolubna kobieta zapoczątkowała straszny łańcuch wydarzeń”. Władze stanu New Hampshire od dawna uważają, że nieprzyjęcie przez Smart odpowiedzialności za zabójstwo jest kluczowym powodem tego, że do komutacji jej wyroku nie doszło. Jednak Pamela twierdzi, że przeprosiła rodzinę Gregga Smarta. – To, że mnie tam nie było i nie pociągnęłam za spust, nie oznacza, że nie byłam odpowiedzialna za śmierć Gregga – powiedziała. – Gregg nie żyje przeze mnie.

Prokuratura nie jest jednak przekonana o tym, że Smart w jakiś istotny sposób się zmieniła. Zastępca prokuratora generalnego New Hampshire, Jeffery Strelzin, napisał w liście z 2022 roku, że Pamela „od ponad 30 lat opowiada fałszywą narrację”. Przytoczył „dekady oszustw i wielu kłamstw” i wezwał wszystkich do zachowania „sceptycyzmu wobec jej przeprosin”.

Pamela udzieliła ostatnio 90-minutowego wywiadu, w czasie którego była bezpośrednia i sympatyczna. Ale jej pozytywny nastrój od czasu do czasu znikał, gdy przyznawała, że jest wyczerpana pobytem w więzieniu i zdenerwowana perspektywą tego, że nigdy więcej nie zobaczy swojej chorej matki. – Kiedy New Hampshire mówi mi, że muszę umrzeć w więzieniu, jak można mieć jakąkolwiek nadzieję? – powiedziała. – Wolę karę śmierci niż dożywocie.

Krzysztof M. Kucharski


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama