Co najmniej 36 osób zginęło, a 85 zostało rannych w zderzeniu pociągu towarowego z pociągiem pasażerskim, do którego doszło we wtorek wieczorem w odległości 380 kilometrów od Aten.
Co najmniej 25 osób jest ciężko rannych - poinformowała agencja AP.
"Pierwszy i drugi wagon przestały istnieć, trzeci wypadł z szyn" - powiedział greckiej telewizji Skai Costas Agorastos, gubernator regionu. - "To była potworna noc".
"Usłyszeliśmy huk, wagon zaczął się obracać. Zaczęła się panika. Kable, ogień. Ogień pojawił się natychmiast. Parzył. Był z prawej i z lewej" - powiedział BBC 28-letni Stergios Minenis, któremu udało się wydostać przez okno. Inny pasażer opisał, jak okna "znienacka eksplodowały". Zdaniem Agorastosa dwa pierwsze wagony spłonęły.
Wielu spośród 350 pasażerów, którzy znajdowali się w pociągu, było studentami wracającymi po długim weekendzie do domu. Według greckich mediów jest to „najtragiczniejszy wypadek kolejowy, jakiego Grecja kiedykolwiek doświadczyła ”.
Dwa szpitale w regionie Larissy zostały postawione w stan gotowości. Także szpitale wojskowe w Salonikach i Atenach są w razie potrzeby „w pogotowiu” - poinformowały władze. Lżej ranni zostali przetransportowani do Salonik.
Po wschodzie słońca do akcji został włączony ciężki sprzęt.
Przyczyna katastrofy nie jest znana. (PAP)