Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 30 września 2024 00:32
Reklama KD Market
Reklama

Makabryczne odkrycie w domu Polek w chicagowskim Portage Park (PODCAST)

Makabryczne odkrycie w domu Polek w chicagowskim Portage Park (PODCAST)
Regina Michalski (z lewej), Eva Bratcher fot. Chicago Police Department/arch. rodz.
Regina Michalski (z lewej), Eva Bratcher fot. Chicago Police Department/arch. rodz.

Pochodząca z Polski Eva Bratcher została oskarżona o ukrywanie przez prawie dwa lata śmierci matki, której ciało w stanie rozkładu znaleziono w poniedziałek, 30 stycznia w zamrażarce w garażu przy domu w Portage Park na północnym zachodzie Chicago. Jak ustalono, 96-letnia Regina Michalski nie żyje od 4 marca 2021 roku. Według władz, 69-letnia Bratcher tydzień później umieściła ciało matki w zakupionej zamrażarce. Koroner nie ogłosił jeszcze przyczyny śmierci Michalski.

Z redaktor naczelną "Dziennika Związkowego" Alicją Otap rozmawia Joanna Trzos. 

Podcast „Dziennika Związkowego”powstaje we współpracy z radiem WPNA 103.1 FM. 

Mieszkańcy domu, w okolicy 5500 West Melrose Street w Portage Park na północnym zachodzie Chicago, którego właścicielką – jak wynika z informacji prokuratury powiatu Cook – była Regina Michalski, nie widzieli jej od lat. 96-letnia kobieta mieszkała na parterze domu z córką 69-letnią Evą Bratcher. Córka w ostatnich latach podawała sprzeczne informacje na temat miejsca pobytu matki. Jednym mówiła, że przebywa ona w domu opieki w Wisconsin; innym, że matka nie żyje. Brigette Yanez, która wynajmuje mieszkanie w tym domu, powiedziała dziennikarzom, że właścicielka, za którą podawała się Bratcher, opowiadała o swojej matce, tak jakby ona ciągle żyła. Lokatorów i sąsiadów niepokoiły też piętrzące się śmieci domu.

Sprawa wyjaśniła się w poniedziałek, 30 stycznia, po potwornym odkryciu. Córka Bratcher, Sabrina Watson, która mieszka w Kentucky, zadzwoniła na policję, bo „miała złe przeczucia”. Watson, która swojej babci Reginy Michalski nie widziała od wielu lat, poprosiła policję o sprawdzenie jej domu.

„Mam nadzieję, że się mylę, ale wątpię, by żyła w wieku 96 lat. Więc czy moglibyście po prostu pójść do domu i zapukać do drzwi lub rozejrzeć się” – miała powiedzieć Watson w rozmowie z dyspozytorem numeru chicagowskiej policji.

Policja sprawdziła dom ok. godz. 4.30 pm w poniedziałek, 30 stycznia i wtedy dokonała makabrycznego odkrycia. Funkcjonariusze znaleźli ciało 96-letniej Reginy Michalski w zamrażarce w garażu z tyłu domu. Zwłoki były w stanie rozkładu. Zamrażarkę z ciałem przewieziono do biura koronera powiatu Cook. W tym samym czasie aresztowano Evę Bratcher i wszczęto śledztwo w sprawie śmierci jej matki.

Bratcher pierwsze zarzuty usłyszała w środę, 1 lutego. Została oskarżona o ukrywanie śmierci matki i posiadanie fałszywego dowodu tożsamości. Policja podczas przeszukania domu znalazła fałszywy dowód tożsamości wydany przez stan Illinois (ID card), z nazwiskiem i danymi Michalski, ale ze zdjęciem Bratcher. Znaleziono też dokument, który wydawał się podpisany przez Michalski, ale był datowany po jej śmierci – podał na czwartkowym przesłuchaniu sądowym w sprawie kaucji asystent prokuratora stanowego w powiecie Cook Michael Pekara.

Jak ustalili śledczy, Regina Michalski nie żyje od 4 marca 2021 roku. Godzina zgonu – 2 pm i dzień zostały zaznaczone w kalendarzu znalezionym w domu. Tydzień po śmierci matki Bratcher miała kupić zamrażarkę, w której w garażu umieściła ciało matki. Asystent prokuratora Pekara poinformował, że znaleziono rachunek potwierdzający zakup zamrażarki.

Sędzia powiatu Cook David Kelly nazwał zarzuty postawione Bratcher „bardzo niepokojącymi” i zwracając się do oskarżonej, powiedział, że sposób, w jaki obeszła się ze szczątkami swojej matki był bardzo znieważający.

Sędzia wyznaczył kaucję gotówkową na 200 tys. dol., co oznacza, że oskarżona będzie mogła wyjść z aresztu po wpłaceniu 10 proc. tej sumy. W przypadku wyjścia na wolność Bratcher ma przebywać pod nadzorem elektronicznym. Będzie miała zakaz kontaktowania się z lokatorami.

Asystent prokuratora Pekara powiedział, że Bratcher przyznała się policji, że około tygodnia po śmierci matki zakupiła zamrażarkę, by umieścić w niej ciało.

Ponieważ zwłoki Michalski były przechowywane w zamrażarce przez tak długi czas, koroner powiatu Cook nie mógł od razu przeprowadzić autopsji, aby określić przyczynę śmierci Michalski – dodał Pekara. Oczekuje się, że dojdzie do tego w nadchodzących dniach.

Bratcher pobierała czynsz od trzech lokatorów od śmierci matki, aż do odkrycia jej ciała – wynika z dokumentów sądowych. Prokuratura sprawdza, czy po śmierci Michalski były wypłacane jej świadczenia Social Security lub inne.

Adwokat Bratcher, John Sullivan, powiedział, że jego klientka miała przez wiele lat dostęp do kont bankowych matki i miała odziedziczyć dom przy Melrose Street po śmierci matki.

Bratcher jest długoletnią mieszkanką Chicago, ale urodziła się w Polsce. Jako weteranka armii USA, otrzymywała świadczenia od wojska i pobierała Social Security – poinformował Sullivan.

Z dokumentów sądowych powiatu Cook wynika, że Bratcher była wielokrotnie wcześniej aresztowana, w tym za fałszerstwo, przemoc domową i naruszenie warunków wyroku w zawieszeniu. W 2010 roku odsiedziała cztery lata w więzieniu powiatu Lake za fałszerstwa, a wcześniej dwa lata za to samo przestępstwo w 2005 r. Bratcher ma ponownie stanąć przed sądem 21 lutego.

Córka Bratcher, Sabrina Watson, która zadzwoniła z Kentucky na chicagowską policję w sprawie babci, nie utrzymuje z matką kontaktów. Jak powiedziała „Chicago Tribune”, ostatni raz babcię widziała w 2011 roku. Watson powiedziała, że Regina Michalski urodziła się w Polsce w sierpniu 1926 roku. Po drugiej wojnie światowej miała wyemigrować do Stanów Zjednoczonych.

Inna wnuczka zmarłej, Diane Michalski, która mieszka w Niles, powiedziała dziennikowi „Chicago Sun-Times”, że jej babcia spędziła większość życia, pracując dla Motoroli.

„Pamiętam, że jak byłam dzieckiem, przynosiła pracę do domu, pokazywała mi technologię i wszystkie małe skomplikowane detale, które musiała wykonać w swojej pracy” – wspominała Michalski, która nie widziała babci od 20 lat.

Joanna Trzos[email protected]

Na zdjęciach: Budynek gdzie mieszkała Regina Michalski z córką fot. Joanna Trzos


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama