Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 04:32
Reklama KD Market
Reklama

Okup za Plantageneta

Okup za Plantageneta
Pomnik Ryszarda Lwie Serce (fot. Wikipedia)

Porwania dla okupu zdarzają się częściej niż nam o tym wiadomo. W wielu tego rodzaju przestępstwach rodzina uprowadzonej ofiary na własną rękę próbuje dogadywać się z porywaczami. Policja w różnych krajach niejednokrotnie udowodniła, że kiedy funkcjonariusze wchodzą do gry, porywacze co prawda zostają schwytani, ale ofiara często ginie...

Najwyższe żądania, jeśli chodzi o wysokość sumy okupu w czasach nam współczesnych, sięgają kilkudziesięciu milionów dolarów. W Polsce bywa to kilka milionów. Jednak takie sumy wydają się śmiesznie małe w porównaniu z tym, ile zażądano za uwolnienie angielskiego króla Ryszarda Lwie Serce. I w tym wypadku również do akcji wkroczyła rodzina.

Śmierć Barbarossy

Ryszard Lwie Serce władał Anglią przez dziesięć lat. W historii zapisał się jako kiepski monarcha a także zły mąż, ale za to jako niezwykle waleczny wojownik i wielki wódz. Król Ryszard pokonał w bitwie niezwyciężonego wcześniej sułtana Saladyna. Lecz najbardziej zasłynął jako człowiek, za którego zapłacono astronomiczny okup. Jego wysokość nawet dzisiaj może przyprawić o zawrót głowy. Sprawa tego okupu toczyła się na oczach całej ówczesnej, dwunastowiecznej Europy.

Nie minął rok, odkąd Ryszard z francuskiego rodu Plantagenetów zasiadł na angielskim tronie, a już wyruszył na wyprawę krzyżową do Ziemi Świętej. Zorganizowano ją w odpowiedzi na zdobycie Jerozolimy przez sułtana Saladyna. Wyprawą dowodzili: niemiecki cesarz Barbarossa, król Francji Filip II i król Anglii Ryszard Lwie Serce. Do tego grona usiłował dołączyć król Austrii Leopold Babenberg, lecz angielski władca ignorował go.

Podczas wyprawy początkowo wśród krzyżowców najbardziej liczyło się zdanie Barbarossy. Tylko zanim jeszcze wyprawa dotarła do Ziemi Świętej, niemiecki cesarz zginął w odmętach: wszedł do rzeki, żeby się wykąpać i na skutek fatalnego incydentu się w niej utopił. Od tego momentu najwięcej do gadania wśród uczestników wyprawy miał angielski monarcha.

Ryszard Lwie Serce, wyruszając na wyprawę, ogołocił z pieniędzy cały skarbiec królewski. W ogóle traktował on swoje królestwo głównie jako źródło dochodów mających służyć na sfinansowanie prowadzonych przez siebie wypraw wojennych. W Anglii przebywał raczej okazjonalnie. W gruncie rzeczy nie lubił Anglików i pewnie dlatego nigdy nawet nie nauczył się mówić po angielsku.

Znieważenie króla Austrii

W trakcie wyprawy Ryszard Lwie Serce udowodnił swój wielki kunszt wojskowy. Zdobył ważne porty: Askelon oraz Jaffę. W zdobywaniu Akki brał udział osobiście, odznaczając się niezwykłym męstwem. Pod Arsuf rozgromił wojska Saladyna, który wcześniej siał postrach wśród krzyżowców. Mimo tych sukcesów angielski monarcha nie zdołał odbić Jerozolimy z rąk muzułmanów. Zawarł więc układ z Saladynem, który zgodził się, aby chrześcijanie mogli pielgrzymować do miejsc kultu w Ziemi Świętej. Wcześniej muzułmanie ich tam nie wpuszczali.

Podczas walk o Akkę doszło do incydentu, który zaważył na późniejszych losach angielskiego króla. Król Austrii Babenberg, uznając, iż ma takie same prawa jak pozostali dwaj monarchowie, powiesił swój sztandar obok sztandarów Ryszarda i Filipa. Król Anglii, który nie znosił Babenberga, kazał wrzucić jego sztandar do fosy pod murami Akki. Nie można było bardziej znieważyć Babenberga.

Sekta skrytobójców

Ziemia Święta nie została zdobyta. Ale wciąż istniało królestwo Jerozolimy na skrawkach ziemi palestyńskiej i syryjskiej. Królestwo bez żadnego znaczenia. Na tym raczej tylko tytularnym tronie Ryszard Lwie Serce chciał posadzić swojego protegowanego. Ale król Francji chciał tam widzieć swojego protegowanego, Konrada z Montserratu. Wygrał Filip. Podczas elekcji na króla Jerozolimy wybrano Konrada z Montserratu.

Zanim doszło do oficjalnej koronacji, Konrad zginął. Zamachowcy w mnisich szatach zadźgali go nożami. Królowa wdowa Jerozolimy, już ósmego dnia po śmierci swego męża poślubiła krewnego i kolejnego protegowanego Ryszarda Lwie Serce. Tym samym, drogą małżeństwa, człowiek Ryszarda zajął tron Jerozolimy. Król Francji Filip przegrał tę rywalizację.

Krzyżowcy stwierdzili, że zamachowcami byli asasyni. To była fanatyczna sekta znana z licznych podobnych czynów. Ci skrytobójcy działali wyłącznie na zlecenie, za duże pieniądze. Swoje zlecenia zawsze wykonywali skrupulatnie. Rozeszła się pogłoska, że zleceniodawcą mordu Konrada był król Ryszard Lwie Serce. Choć nie znaleziono żadnego dowodu, który by to potwierdzał.

Król w przebraniu templariusza

Dowódcy wyprawy krzyżowej rozstali się w nienawiści. Osobno wracali do swoich domów. Historyk średniowiecza Dan Jones napisał: „Podróż powrotna Ryszarda obfitowała w wydarzenia. Podczas krucjaty narobił sobie niebezpiecznych wrogów. Należał do nich król Austrii Leopold Babenberg, którego król Anglii obraził i upokorzył pod Akką i przy podziale zdobyczy po zajęciu Akki”.

Pech chciał, że statek, którym płynął Ryszard Lwie Serce, rozbił się podczas sztormu. Król wyszedł z tego cało. Ale przydarzył się drugi pech. Statek rozbił się blisko wybrzeża, na ziemi należącej do Babenberga. Ryszard zdawał sobie sprawę, że nie byłoby dla niego dobrze, gdyby dostał się w ręce Babenberga. Angielski monarcha miał przy sobie tylko kilku zbrojnych. Postanowił więc, że w przebraniu templariusza przedostanie się do Saksonii, którą władał jego szwagier.

Tylko trudno udawać templariusza, mając na palcu królewski pierścień. Poza tym Ryszard zachowywał się po pańsku. W karczmach zamawiał pieczone kury, wówczas ulubione danie arystokracji. Szybko został rozpoznany, schwytany i doprowadzony przed oblicze Leopolda Babenberga. Babenberg z satysfakcją zamknął króla angielskiego w lochu.

Nie wiadomo, czy już tam Ryszard Lwie Serce nie dokonałby żywota, gdyby Babenberg gwałtownie nie potrzebował pieniędzy. Zainkasował pokaźną sumę i przekazał angielskiego monarchę nowemu cesarzowi niemieckiemu Henrykowi VI. W Europie Ryszard Lwie Serce miał już opinię mordercy, który z pomocą asasynów zabił króla Jerozolimy. To było dobre alibi dla niemieckiego cesarza, aby więzić Ryszarda.

35 ton srebra

Anglicy domagali się uwolnienia swojego króla. Henryk VI zażyczył sobie za to 100 tysięcy srebrnych marek. Prędko jednak uznał, że jest to za niska suma i dołożył do swych żądań jeszcze dodatkowo 50 tysięcy marek. To była równowartość 100 tysięcy angielskich funtów. O tym, jak wielka była to suma, niech świadczy fakt, że roczne dochody króla Anglii w XII wieku wynosiły 12 tysięcy funtów. Za uwolnienie monarchy potrzeba więc było zgromadzić i przekazać równowartość całych wpływów królewskiego dworu z ponad ośmiu lat.

Matka Ryszarda, Eleonora Akwitańska, sięgnęła po nadzwyczajne środki. Znacznie podwyższyła podatki. Właściciele ziemscy musieli oddać 25 procent swoich dochodów. Niemal zrujnowała majątek Kościoła. Mimo to po półtora roku zdołała zgromadzić tylko 100 tysięcy marek. Lecz cesarz niemiecki łaskawie zgodził się uwolnić Ryszarda po wpłaceniu dwóch trzecich okupu i przekazaniu kilkuset zakładników z bogatych rodów, które gwarantowały uiszczenie brakującej sumy. Według dzisiejszych obliczeń cały okup był równowartością 35 ton srebra.

Zjedzone lwie serce

Podczas wyprawy krzyżowej Ryszard nie miał jeszcze przydomku „Lwie Serce”. On zrodził się podczas jego dwuletniej niewoli u cesarza niemieckiego. Do celi, w której znajdował się król Ryszard, wpuszczono wygłodniałego lwa. Król nie przestraszył się bestii. Podobno włożył swą monarszą rękę głęboko w paszczę lwa i wyrwał mu serce. Później cesarz wezwał króla Ryszarda na ucztę. Podczas uczty król Anglii posolił serce lwa i zjadł je. Odtąd zwany jest Ryszardem Lwie Serce. Kto chce, niech wierzy.

Ryszard Sadaj


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama