Futbolista Damar Hamlin oddycha samodzielnie i jest w stanie mówić po usunięciu rurki, która ułatwiała mu oddychanie. Zawodnik Bufallo Bills walczył o życie, po tym, jak w meczu z Cincinnati Bengals doznał zatrzymania akcji serca. Ostatnie cztery dni spędził w szpitalu.
Hamlin w piątek porozmawiał z kolegami z drużyny za pośrednictwem wideokonferencji.
"Samo zobaczenie Damara na własne oczy było czymś, o czym marzyłem. Widziałem reakcję pozostałych graczy. Od razu wstali i zaczęli mu klaskać, krzycząc różne rzeczy" - powiedział trener Sean McDermott, który przyznał, że spotkanie z Hamlinem było niespodzianką dla zespołu.
24-letni Hamlin jeszcze w czwartek był w stanie krytycznym i przebywał na oddziale intensywnej terapii Centrum Medycznego Uniwersytetu Cincinnati. Komunikował się tylko poprzez gesty oraz pisemnie.
"Funkcje neurologiczne Hamlina pozostają nienaruszone i był on w stanie rozmawiać ze swoją rodziną i zespołem opiekuńczym" - poinformowano w oświadczeniu.
(PAP)