Amerykański aktor Jeremy Renner, znany m.in. z ról w adaptacjach komiksów Marvela, opublikował w nocy z wtorku na środę na Instagramie pierwsze zdjęcie ze szpitala, w którym przebywa od czasu wypadku podczas odśnieżania.
"Dziękuję wam wszystkim za miłe słowa" - przekazał aktor pod zdjęciem, dodając, że jest obecnie w zbyt trudnym stanie, aby napisać więcej.
Na opublikowanym selfie aktor leży w łóżku w szpitalu w stanie Nevada, jego twarz jest posiniaczona, a z nosa wystają mu rurki doprowadzające tlen.
51-letni Renner był dwukrotnie nominowany do Oscara za role w filmach "Miasto złodziei" i "The Hurt Locker. W pułapce wojny". Po sukcesie tej ostatniej produkcji, Renner wielokrotnie brał udział w projektach Marvela, takich jak "Mission: Impossible", "Nowy początek" czy "American Hustle".
Według "Reno Gazette Journal", dziennika ze stanu Nevada, Renner od kilku lat jest właścicielem domu w hrabstwie Washoe w Nevadzie. Na tym obszarze w noc sylwestrową były obfite opady śniegu.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej szeryf hrabstwa Washoe Darin Balaam powiedział, że Renner został przejechany przez ratrak, który sam zaczął się toczyć po tym, jak użył go do wykopania spod śniegu swojego samochodu, którym kierował członek rodziny aktora. Ratrak PistenBully, należący do Rennera, waży ponad 6 ton. (PAP)