Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 04:26
Reklama KD Market

Senat USA ostrzega producentów samochodów przed korzystaniem z komponentów pochodzących z pracy przymusowej

Senacka komisja finansów zwróciła się do głównych producentów samochodów amerykańskich o ujawnienie, czy ich pojazdy zawierają jakiekolwiek komponenty związane z rzekomym wykorzystaniem pracy przymusowej w Chinach. Ostrzegła, że jest to sprzeczne z prawem.

Listy w tej sprawie trafiły m.in. do amerykańskich firm General Motors, Tesla i Ford Motor. Komisja podkreśliła, że wcielone w życie w czerwcu prawo zakazuje importu towarów pochodzących z pracy przymusowej w Sinkiang.

„Było to wyrazem sprzeciwu wobec traktowania przez Pekin muzułmańskiej mniejszości ujgurskiej w Chinach, co Waszyngton nazwał ludobójstwem” – wyjaśnił w piątek Reuters.

Cytował list w którym przewodniczący komisji Ron Wyden uznał za "ważne, aby producenci samochodów dokładnie przeanalizowali relacje ze wszystkimi dostawcami związanymi z Xinjiangiem".

Pekin zaprzecza nadużyciom w Xinjiang. Przyznał natomiast, że ustanowił "centra szkolenia zawodowego", aby ograniczyć terroryzm, separatyzm i radykalizm religijny.

Listy, zostały wysłane również do producentów Toyoty Motor, Volkswagena, Stellantisa oraz Mercedes-Benz. Zawierają ostrzeżenie, że firmy „nie mogą i nie powinny” sprzedawać samochodów w USA, które zawierają komponenty z Xinjiang.

Wyden przytoczył raport wydany na początku grudnia przez naukowców z brytyjskiego Sheffield Hallam University na temat wykorzystania przez przemysł samochodowy stali, aluminium, miedzi, baterii, elektroniki i innych komponentów produkowanych w Xinjiang. Dokument podkreśla, że praktycznie każda część samochodu wymagałaby zwiększonej kontroli, aby zapewnić, że był wolny od pracy przymusowej.

Jak zauważył Reuters GM odpowiedział, że monitoruje swój globalny łańcuch dostaw i że jego umowy z dostawcami zabraniają stosowania "przymusowych, nie dobrowolnych form pracy” itp. Honda oczekuje od dostawców "przestrzegania globalnych wytycznych". Dla Stellantisa "budowanie silnych odpowiedzialnych łańcuchów dostaw jest ważnym celem”.

Volkswagen odrzuca "pracę przymusową i wszystkie formy współczesnego niewolnictwa, w tym handel ludźmi”. Pozostali producenci samochodów nie wydali jeszcze oświadczeń w tej sprawie.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama