Wasze pieniądze to nie dobroczynność, to inwestycja w globalne bezpieczeństwo i demokrację - przekonywał w czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w przemówieniu przed połączonymi izbami Kongresu. Zełenski apelował o więcej broni dla Ukrainy i argumentował, że jeśli Rosja nie zostanie powstrzymana, nie skończy na Ukrainie.
"Dziękuję za finansową pomoc, którą już nam dostarczyliście i tę, którą będziecie skłonni zatwierdzić. Wasze pieniądze to nie dobroczynność, to inwestycja w globalne bezpieczeństwo i demokrację, którą zajmiemy się w najbardziej odpowiedzialny sposób" - powiedział Zełenski w emocjonalnym przemówieniu, przerywanym kilkoma owacjami.
Jednym z głównych motywów jego wystąpienia było twierdzenie, że agresja przeciwko Ukrainie jest sprawą całego świata, wskazywał m.in. na sojusz Rosji i Iranu.
"Jeden terrorysta znalazł drugiego. To tylko kwestia czasu, kiedy uderzą przeciwko waszym innym sojusznikom, jeśli ich nie powstrzymamy. Musimy to zrobić" - nawoływał Zełenski.
Prezydent Ukrainy opisywał przy tym rosyjską agresję również jako wojnę o umysły, którą Zachód i Ukraina wspólnie wygrali. Dodał jednak, że wciąż potrzeba, by wojna ta wygrana została w krajach globalnego Południa oraz w samej Rosji.
"Rosjanie będą mieli szansę stać się wolnymi tylko, kiedy pokonają Kreml w swoich umysłach" - mówił Zełenski.
Zwracając się o zwiększenie pomocy wojskowej dla Ukrainy, Zełenski argumentował, że Amerykanie nie muszą wysyłać swoich żołnierzy na tę wojnę, bo ukraińscy żołnierze znakomicie sobie poradzą, obsługując amerykańskie samoloty. Apelował przy tym, że Ukraina potrzebuje więcej artylerii, by wypchnąć Rosję z Donbasu.
"Wasze wsparcie jest kluczowe nie tylko, by utrzymać pozycję w walce, ale też dokonać punktu zwrotnego i wygrać na polu bitwy. Mamy artylerię. Tak, dziękujemy wam za wszystko, co mamy. Czy to wystarczy? Szczerze mówiąc, nie bardzo" - mówił, dodając że USA są w stanie "przyspieszyć nasze zwycięstwo".
Opisywał też m.in. bitwę o Bachmut w Donbasie, który odwiedził przed przylotem do Waszyngtonu. Porównał przy tym postawę obrońców Bachmutu do postawy amerykańskich żołnierzy wobec kontrofensywy hitlerowskich Niemiec w Ardenach zimą 1944 r.
"Jeszcze przed rokiem tysiące ludzi żyło w Bachmucie, teraz została ich garstka (...) Rosjanie rzucają wszystko, co mają na Bachmut, mają przewagę, ale nasze siły nadal tam stoją" - dodał ukraiński prezydent.
Na zakończenie swojego wystąpienia Zełenski wręczył spikerce Izby Reprezentantów Nancy Pelosi i wiceprezydent Kamali Harris ukraińską flagę przywiezioną z Bachmutu i podpisaną przez walczących tam ukraińskich żołnierzy. W zamian otrzymał flagę USA, która wisiała tego dnia nad Kapitolem.
"Stojąc tu przed wami, wspominam słowa prezydenta Franklina Delano Roosevelta, które myślę, że pasują do tego momentu. +Amerykański naród w swojej sprawiedliwej potędze zwycięży, dochodząc do absolutnego zwycięstwa+. Naród ukraiński również zwycięży absolutnie" - mówił Zełenski. "Wiem, że wiele zależy od ukraińskich sił zbrojnych. A jednak tak wiele zależy od świata. Tak wiele zależy od was" - dodał.
Orędzie Zełenskiego - jego drugie skierowane do połączonych izb Kongresu, po wirtualnym wystąpieniu w marcu 2022 roku - było ostatnim punktem kilkugodzinnej wizyty ukraińskiego prezydenta w Waszyngtonie, jego pierwszej zagranicznej podróży od czasu inwazji 24 lutego. Wcześniej spotkał się z prezydentem Bidenem i jego gabinetem, omawiając m.in. przyszłe wsparcie USA dla Kijowa.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)