W 1800 roku królowa Charlotte, niemiecka żona angielskiego króla Jerzego III, ustawiła w Queen’s Lodge w Windsorze pierwszą choinkę bożonarodzeniową w Anglii. Zdobione drzewka miały już wtedy długą historię w Niemczech. Wkrótce stały się też modnym elementem sezonu świątecznego eksponowanym w rezydencjach angielskich klas wyższych. W połowie XIX wieku stały się już powszechnym widokiem w całej Wielkiej Brytanii...
Bożonarodzeniowe plantacje
Dziś, ponad 200 lat później, tradycja ustawiania nowo ściętego drzewa w domach i zdobienia go lampkami oraz bombkami jest wciąż żywa i ma się dobrze w większości zakątków świata. W Wielkiej Brytanii sprzedaje się rocznie ponad 8 milionów choinek, a w Stanach Zjednoczonych ponad 30 milionów. Jednak od wielu lat konkurencją dla nich są choinki sztuczne, które wyglądają coraz lepiej pod względem estetycznym i z pewnością są rozwiązaniem wygodniejszym. W związku z tym w okresie świątecznym zawsze toczą się zażarte dyskusje o tym, jaki rodzaj drzewka jest lepszy. Nie jest to sprawa prosta.
Mogłoby się wydawać, że wycinanie corocznie milionów drzew jest ekologicznie nieodpowiedzialne. Zwłaszcza że wyhodowanie nowego drzewa zwykle zabiera mniej więcej dekadę. Jest to prawda, ale zarówno ekolodzy, jak i leśnicy twierdzą, że prawidłowo prowadzone lasy „choinkowe” są korzystne dla środowiska naturalnego. Przykładowo w Vermont plantacje choinek wspierają lokalną gospodarkę i pomagają zachować wiejski charakter krajobrazu.
Sposób, w jaki eksploatujemy ziemię, stał się szczególnie ważny w obliczu dwóch pilnych i głęboko powiązanych ze sobą kryzysów środowiskowych: utraty różnorodności biologicznej oraz zmiany klimatu. Lasy przyczyniają się do korzystnego użytkowania gruntów. Ponadto dobrze zarządzane lasy odgrywają dużą rolę w walce ze zmianami klimatycznymi, ponieważ oczyszczają atmosferę z zanieczyszczeń węglowych. Lasy choinkowe z pewnością nie są aż tak znaczącą w tym kontekście uprawą, zwłaszcza w porównaniu z produkcją drewna lub uprawami takimi jak kukurydza czy pszenica. A jednak mówi się o nich sporo, szczególnie w sezonie świątecznym. Po części dlatego, że wielu ludzi ma z choinkami znacznie bardziej bezpośredni kontakt niż z jakimkolwiek innym produktem leśnym.
Choinki to zazwyczaj młode świerki, jodły lub sosny pochodzące ze specjalnych plantacji. Wycięcie tam poszczególnych drzewek nie jest jednoznaczne z jakąś niepowetowaną stratą i nie może być porównywane z karczowaniem lasów. Plantacje są uprawiane w 10-letnim cyklu, co oznacza, że drzewa ścinane w danym roku mają już swoich następców na kolejny rok.
Ponadto badania wykazują, że plantacje choinek bożonarodzeniowych mogą przyczynić się do zwiększenia różnorodności biologicznej. Zwłaszcza na obszarach, na których ta różnorodność spada wraz z intensyfikacją rolnictwa. Wynika to z faktu, że plantacje mają zwykle otwarte struktury siedliskowe i wiele czystego gruntu. To stwarza korzystne środowisko dla fauny i flory, m.in. zapewniając ptakom dobre tereny lęgowe. Analizy przeprowadzone ostatnio w Niemczech wykazały, że plantacje choinek mogą stanowić ważne ostoje dla zagrożonych gatunków ptaków i sprzyjają rozmaitym pożytecznym owadom, trawom, naturalnym zaroślom, itd.
Świąteczny zapach
Co ważne, w pewnych przypadkach miejsca, w których hoduje się choinki, mogłyby być znacznie gorzej wykorzystywane pod względem środowiskowym. Na przykład obszary w pobliżu miast mogą zostać przeznaczone na parkingi lub place zabaw. Niestety, drzewka przeznaczone na choinki są często traktowane dużą ilością pestycydów i nawozów sztucznych, co jest potencjalnie szkodliwe. Jednak coraz bardziej popularne stają się plantacje organiczne, co eliminuje ten problem.
Wszystko to skłania do wniosku, że nabywcy drzewek naturalnych nie powinni mieć z powodu swojego zakupu jakichkolwiek wyrzutów sumienia, szczególnie jeśli chodzi o ekologię. Natomiast bardzo ważne jest to, w jaki sposób ludzie pozbywają się po świętach swoich choinek. Najgorsze z ekologicznego punktu widzenia jest wyrzucanie drzewek na wysypiska śmieci, ponieważ w miarę rozkładania się drewna, wydziela się z niego najwięcej związków węglowych. Nieco mniej szkodliwe jest spalanie choinek, a najlepszym rozwiązaniem jest ich rozdrabnianie i rozrzucenie lub kompostowanie.
W niektórych częściach Stanów Zjednoczonych coraz bardziej popularne stają się firmy, które wypożyczają na święta choinki doniczkowe. Specjaliści radzą też kupowanie takich drzewek i trzymanie ich na zewnątrz po okresie zimowym. Nie wszystkim jednak tego typu rozwiązania przypadają do gustu.
Ze sztucznymi drzewkami jest znacznie gorzej. Ich rozkład na wysypiskach zajmuje setki lat. Organizacja Carbon Trust szacuje, że tzw. ślad węglowy plastikowych choinek jest do dwudziestu razy większy niż kiedy mamy do czynienia z prawdziwym drzewkiem. Jeśli zatem ktoś decyduje się na sztuczną choinkę, zasadnicze znaczenie ma korzystanie z niej przez wiele lat. Niestety, nie ma na razie żadnej skutecznej metody recyklingu plastikowych drzewek.
W sumie zatem znacznie lepiej jest kupować na święta choinki naturalne, jeśli tylko jest to możliwe. Z sondaży prowadzonych w Stanach Zjednoczonych wynika, iż coraz więcej ludzi młodych preferuje żywe drzewka, podczas gdy starsi wiekiem Amerykanie częściej decydują się na choinki sztuczne. Jest to o tyle zrozumiałe, że drzewa naturalne wymagają doglądania, nieustannego sprzątania opadłego igliwia, etc. Poza tym ustawienie w domu sztucznej choinki jest znacznie mniej skomplikowane i nie wymaga transportu drzewka z plantacji lub ze sklepu.
Oczywiście zasadniczym argumentem zwolenników prawdziwych choinek jest zawsze to, iż posiadają one niepowtarzalny urok i roztaczają w domu „świąteczny” zapach. Z tego rodzaju racjami w zasadzie nie można dyskutować, gdyż nikt nikogo nie jest w stanie w ramach tego rodzaju dyskusji do swoich racji przekonać.
Andrzej Malak