Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 06:48
Reklama KD Market

Boże Narodzenie pod palmą

Gwiazdka na Florydzie jest magiczna. Podczas gdy na północy Ameryki rodziny w swetrach z motywem renifera ogrzewają się przy kominkach, tu mieszkańcy wystawiają opalone ciała na słońce. Plaże z białym piaskiem udają śnieżne krajobrazy, temperatury są umiarkowane a niebo błękitne. Słoneczny stan ma również mroźne atrakcje, jednak te najpopularniejsze wymagają jedynie okularów słonecznych i koszulki z krótkim rękawem...

Święty na desce

Florydzki Mikołaj ma wiele twarzy. Jest ten tradycyjny, pojawiający się w domach w pełnym rynsztunku z worem prezentów. I choć dzieci wystawiają miskę paszy dla renifera, prawda jest taka, że znany środek transportu Świętego – sanie – ze względów pogodowych został na Florydzie zmodyfikowany. Na przykład w Apalachicola brodacz przypływa z prezentami łodzią. Na plażach Key West często pojawia się w sprzęcie do nurkowania. W Cocoa Beach skacze ze spadochronem, by powitać czekające na plaży dzieci. Najczęściej jednak surfuje.

Wszystko za sprawą George’a Trosseta, który jako pierwszy w stroju Mikołaja ruszył na desce na wodną Wigilię. To, co było dla niego rodzinną tradycją, jest dziś wydarzeniem, które co roku 24 grudnia przyciąga do Cocoa Beach tysiące przebranych za białego dziadka surferów. Widok jest niebywały. Plaża wypełnia się świąteczną czerwienią. Niektórzy przychodzą w pełnych strojach Mikołaja, inni wskakują na deskę w czapkach Świętego albo samych czerwonych spodenkach. Weny nie brakuje, bo konkurs kostiumowy nagradza najlepszą kreację deską surfingową.

Choinka z piasku

Floryda może pochwalić się choinką dorównującą rozmachem tej przed Rockefeller Center w Nowym Jorku. Co roku od 11 lat tysiące gapiów gromadzi się w centrum West Palm Beach, by podziwiać Sandi. Jedyną na świecie 35-stopową, 700-tonową choinkę zbudowaną… z piasku. Od grudnia oświetla nadbrzeże i jest centralnym elementem zimowej krainy czarów. Każdy mieszkaniec Florydy chce zobaczyć Sandi choć raz w życiu.

Na pewno nie zapomni też o udekorowaniu rosnącej przed niemal każdym domem palmy. Ozdobiona bombkami dorównuje prezencją tradycyjnym drzewkom i jest tu powszechnym elementem świątecznego wystroju. Co nie znaczy, że słoneczny stan traktuje sosny po macoszemu. W sezonie na każdym rogu pojawiają się tu stoiska wypełnione pachnącymi choinkami. Popyt jest duży i prawie każdy ma jedną lub więcej w domu. Choć oprócz tradycyjnych bombek może powiesić na gałązce rozgwiazdę, muszelkę lub ozdobę w kształcie różowej meduzy.

Śnieżki w tropikach

Niektórzy uważają, że nie ma prawdziwej Gwiazdki bez śniegu. Dlatego Floryda w sezonie świątecznym produkuje sztuczny puch. Nikt z tubylców nie może poskarżyć się na brak typowo zimowych atrakcji. Festiwal Snowfest w Naples od 1985 roku funduje chętnym prawdziwą mroźną ucztę. Ponad tysiąc bloków lodu przepuszczane jest przez rozdrabniacz, by wytworzyć 100 ton sypkiego puchu. To tu w słońcu tropików rzuca się śnieżkami, robi aniołki, a nawet zjeżdża na sankach. W Snowcat Ridge można zaś ślizgać się w tzw. tubach. W arktycznym igloo na śnieżnym placu mieszkańcy Naples lepią bałwany, a na „kryształowej wstążce”, sporym lodowisku na świeżym powietrzu, chętni jeżdżą na łyżwach.

Zresztą na czas świąt małe lodowiska buduje się w każdym większym mieście Florydy. I choć słońce traktuje je tutaj dość brutalnie, są jedną z większych atrakcji świątecznych. Podobnie jak place zabaw ze śniegiem. Zwykle przywożony jest na miejsce ciężarówkami i choć roztapia się dość szybko, to utrzymuje na tyle długo, by zachwycić dzieci.

Na Florydzie pada też śnieg. A dokładnie płatki mydlane. Najwięcej spada go w parku Disneya podczas „Mickey’s Very Merry Christmas Party”, największej świątecznej imprezy sezonu w stanie, a może nawet w całej Ameryce. „Śnieg” spada też podczas hucznych celebracji w parkach Seaworld i Universal. Imponujące, pełne rozświetlających niebo fajerwerków imprezy ściągają miliony turystów.

Christmas z aligatorem

Od końca listopada do końca grudnia miliony świateł odbijających się w wodzie zatok i jezior tworzą jedyną w swoim rodzaju magiczną atmosferę Florydy – od wspaniałego Miami, przez Tampę i Clearwater aż po Orlando. Ponad dwa tysiące kilometrów linii brzegowej, niezliczona liczba jachtów i łódek oraz pogoda na plusie niemal gwarantuje, że najwięcej świątecznych imprez odbywa się tu na wodzie i przy wodzie. Szczególnie popularna jest świetlista parada łodzi Winterfest w Fort Lauderdale. Nie bez przyczyny nazwano ją „największym pokazem w H2O”.

Królem świątecznych miast pozostaje jednak St. Augustine. „Noce Świateł” – imprezę, która odbywa się rokrocznie w najstarszym mieście w USA – magazyn National Geografic uznał za jeden z dziesięciu najbardziej olśniewających świątecznych pokazów na świecie. Sklepy i restauracje w centrum otwarte są do późna, z kawiarenek roznosi się zapach gorącej czekolady a trolejbusy umożliwiają wycieczki po udekorowanych uliczkach. Magia St. Augustine gromadzi tysiące ludzi. Wielu wraca tu co roku, oczarowanych widokiem pięciu wieków historii rozjaśnionej 3 milionami białych światełek i świateł.

Niezwykłe miasteczko, które niejako budzi się na Gwiazdkę, usytuowane jest na obrzeżach Orlando. Znane ze słynnego skansenu oraz jako siedziba największego aligatora na świecie, przez większość roku stoi zapomniane. Za to w okresie świątecznym jego mała poczta z czerwonej cegły przeżywa prawdziwy najazd ludzi. Wszystko za sprawą nazwy miejscowości – Christmas. Wysłanie kartek świątecznych z unikatową pieczątką i zrobienie pamiątkowego zdjęcia przed szopką bożonarodzeniową, choinką i oczywiście znakiem „Christmas” jest dla mieszkańców Florydy wieloletnią tradycją. Często zatrzymują się tu w drodze do St. Augustine.

Joanna Tomaszewska

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama