We wtorek rano w stanie Georgia rozpoczęło się głosowanie w drugiej turze wyborów senatora, które rozstrzygną o ostatecznym rozkładzie sił w Senacie. Senator demokratów, pastor Raphael Warnock mierzy się z byłą gwiazdą futbolu amerykańskiego, Republikaninem Herschelem Walkerem.
Wtorkowa dogrywka była potrzebna po tym, gdy w pierwszej turze 8 listopada żaden z kandydatów nie zebrał wymaganych 50 proc. głosów. Choć we wtorek lokale wyborcze otworzyły się, to głosowanie w praktyce trwa od 28 listopada za pośrednictwem poczty i specjalnych skrzynek.
Warnock, który wygrał pierwszą turę z minimalną przewagą, jest nieznacznym faworytem wyścigu: na jego zwycięstwo wskazywała zarówno większość sondaży, jak i przynależność partyjna głosujących przed dniem wyborczym.
Demokraci mają już zapewnioną kontrolę nad Senatem na najbliższe dwa lata: po listopadowych wyborach mają 50 mandatów w 100-miejscowej izbie, co przy rozstrzygającym głosie wiceprezydent Kamali Harris daje im większość. Ale wyścig w Georgii nie jest bez znaczenia, bo 51 głosów może dać partii prezydenta Joe Bidena większe pole manewru oraz dać pełnię władzy w komisjach (przy rozkładzie 50-50 obie partie muszą się nią dzielić). Dlatego też na kampanię wyborczą w drugiej turze obie partie przeznaczyły łącznie ponad 80 mln dolarów (w dodatku do ponad 300 mln wpompowanych w pierwszą turę).
Kampania w Georgii była też jedną z najbardziej kontrowersyjnych w tegorocznych wyborach, głównie dzięki sprawom obyczajowym związanym z Walkerem, który był oskarżany m.in. o płacenie za aborcję swoim partnerkom (Walker stanowczo wypowiada się przeciwko aborcji) i przemoc domową.
W trakcie kampanii na jaw wyszło też, że były futbolista ma czwórkę dzieci, mimo że dotąd publicznie wiadomo było o jednym. Republikański zastępca gubernatora stanu Geoff Duncan stwierdził, że Walker "prawdopodobnie zapisze się jako jeden z najgorszych republikańskich kandydatów w historii partii" i przyznał, że oddał pusty głos.
Kandydat Republikanów - który wygrał nominację partyjną głównie dzięki poparciu poprzedniego prezydenta Donalda Trumpa - skupiał się w kampanii na przedstawianiu Warnocka jako bezkrytycznego wykonawcę woli prezydenta Bidena. Przedstawiał się jako obrońca konserwatywnych wartości i sprzeciwiał się uczestnictwu transseksualnych kobiet w kobiecych sportach.
Ani Biden, ani Trump nie brali bezpośredniego udziału w kampanii w Georgii, m.in. ze względu na obawy partii, że ich niepopularność zaszkodzi kandydatom. Mimo to, Trump zorganizował telefoniczny wiec na rzecz Walkera w przeddzień wyborów.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)