Kalejdoskop
Scott Peterson i jego żona Laci wydawali się prawdziwymi szczęściarzami. Byli młodzi, wiedli wygodne życie w pięknym domu w słonecznej Kalifornii i spodziewali się swojego pierwszego dziecka. Ale choć na pozór wszystko układało się jak w bajce, Scott nie był szczęśliwy. A już na pewno nie był idealnym mężem, za jakiego go uważano. Tak rozpoczęła się jedna z najbardziej sensacyjnych spraw kryminalnych w Stanach Zjednoczonych…
Zagadkowe zniknięcie
Wydawało się, iż historia Scotta i Laci będzie niczym spełnienie amerykańskiego snu. W trakcie spotkania z przyjaciółmi w kawiarni Laci wpadł w oko przystojny młody mężczyzna. Dziewczyna nie należała do wstydliwych, poprosiła więc kelnera o przekazanie nieznajomemu jej numeru telefonu. Scottowi spodobała się ciemnowłosa piękność i nie zwlekając zaprosił ją na randkę. Niedługo potem zostali parą, a trzy lata później, w sierpniu 1997 roku, wzięli ślub.
Scott pracował jako sprzedawca nawozów sztucznych, podczas gdy Laci dostała pracę na pół etatu jako nauczycielka. W październiku 2000 roku kupili trzysypialniowy dom w ekskluzywnej dzielnicy w Modesto w Kalifornii. Dwa lata później Laci zaszła w upragnioną ciążę. Synek, którego zamierzali nazwać Conner, miał przyjść na świat w lutym 2003 roku. Ich sielanka zakończyła się w Wigilię 2002 roku, kiedy Laci – która była wtedy w ósmym miesiącu ciąży – nagle zniknęła.
Feralnego dnia jej męża od rana nie było w domu. Jak zeznał, zamierzał pograć w golfa, ale w ostatniej chwili zmienił zdanie i zdecydował się na wędkowanie. Przed wyprawą wstąpił do biura, sprawdził e-maile, a następnie wypłynął swoją nową łodzią do Berkeley Marina odległej o około 90 mil. Zeznał, że kiedy wrócił około 4.30 po południu, żony nie było w domu. Jej samochód stał na podjeździe, a torebka razem z dokumentami i kluczami była w domu. Około 5.15 zadzwonił do jej matki, sprawdzić, czy wie, gdzie jest Laci. Nikt z jej rodziny nie wiedział, gdzie przebywa, zawiadomiono więc policję.
Kłamstwa i tajemnice
Śledztwem zajęli się doświadczeni detektywi – Jon Buehler i Allen Brocchini. Zeznania Scotta od początku wydawały im się niewiarygodne. To, że przepłynął aż 90 mil, aby łowić ryby, było dość niezwykłe. Jeszcze więcej podejrzeń powstało, kiedy Allen, zapalony wędkarz, zorientował się, iż Peterson nie ma pojęcia o wędkowaniu. Ponadto, choć mężczyzna twierdził, że decyzja o wyjeździe była spontaniczna, to licencję wędkarską kupił już dwa dni wcześniej, 22 grudnia. Detektywów uderzył też niezwykły spokój Scotta. Jak na męża, któremu właśnie zaginęła ciężarna żona, był niezwykle opanowany i nie wyglądał na zmartwionego.
Dzień po zniknięciu Laci rozpoczęto zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. Do akcji zaangażowano oddziały policji na koniach i rowerach, patrole z psami oraz helikoptery i jednostki ratownictwa wodnego. W poszukiwaniach brali też udział bliscy zaginionej oraz niemal 900 ochotników, którzy rozlepiali plakaty i zbierali informacje. Jednocześnie policja – podejrzewając, że Peterson nie mówi całej prawdy o zniknięciu żony – zaczęła dyskretny wywiad wśród rodziny i znajomych pary.
Ku zdumieniu śledczych, przyjaciele Scotta ujawnili, że Peterson nie przepadał za dziećmi a wręcz miał nadzieję, że jest bezpłodny. Wiadomość o ciąży żony nie ucieszyła go ani trochę. Kolejne odkrycia były nie mniej sensacyjne. Okazało się, że Scott miał przynajmniej trzy romanse w trakcie trwania swojego małżeństwa. Laci miała wiedzieć o jednym z nich. Ostatni romans Peterson nawiązał w listopadzie – z masażystką Amber Frey.
Amber była przekonana, że Scott jest wolny i była nim zachwycona. Przygotowywał dla niej romantyczne kolacje i obsypywał prezentami. Nieoczekiwanie dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem Scott wyznał jej, że stracił żonę kilka miesięcy wcześniej i będą to jego pierwsze święta bez niej. Z czasem jego zachowanie zaczęło kobietę zastanawiać.
Poprosiła jednego z przyjaciół o sprawdzenie Scotta. Była zszokowana, gdy okazało się, że wcale nie stracił żony kilka miesięcy wcześniej, jak twierdził, ale w wigilię Bożego Narodzenia. Oświadczenie mężczyzny z 9 grudnia, że jest wdowcem i będą to jego pierwsze święta bez żony, nagle nabrało zupełnie nowego wymiaru. Przerażona kobieta natychmiast skontaktowała się z policją i zgodziła się potajemnie nagrywać swoje rozmowy ze Scottem.
Makabryczne odkrycie
13 kwietnia 2003 roku para spacerująca z psem znalazła ciało płodu płci męskiej niedaleko miejsca, w którym Scott wędkował w wigilię Bożego Narodzenia. Dzień później przechodzień natknął się na rozczłonkowane zwłoki kobiety. Ciało uległo znacznemu rozkładowi, ale dzięki badaniom DNA zidentyfikowano je jako szczątki Laci Peterson. Zwłoki niemowlęcia należały do jej nienarodzonego syna. Natychmiast wydano nakaz aresztowania Petersona.
Scott został zatrzymany 18 kwietnia 2003 roku w pobliżu pola golfowego na przedmieściach San Diego. Zmienił się nie do poznania – zapuścił wąsy i brodę, a włosy przefarbował na jasny blond. Podczas przeszukania jego samochodu okazało się, że jest nieźle zaopatrzony. Był tam komplety sprzęt kempingowy, kilka zmian ubrań, prawo jazdy jego i jego brata, kilka telefonów komórkowych, karty kredytowe i 15 tys. dolarów w gotówce.
Mężczyzna przekonywał śledczych, że potrzebował tych wszystkich rzeczy, bowiem ze względu na wścibstwo paparazzich musiał opuścić dom i chwilowo pomieszkiwał w samochodzie. Jednak policja uznała, że Scott przygotował się do ucieczki z kraju, a do granicy z Meksykiem było zaledwie 17 mil od miasta.
Scott stanął przed sądem i został oskarżony o zamordowanie Laci oraz Connera. Nie przyznał się do winy. Po kilkumiesięcznym procesie, 12 listopada 2004 roku skazano go na śmierć za morderstwo pierwszego stopnia za śmierć żony i drugiego stopnia za śmierć ich nienarodzonego synka. Z czasem jego kara została zamieniona na dożywocie bez możliwości ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie warunkowe.
Maggie Sawicka
