Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 02:27
Reklama KD Market

MŚ 2022 - Argentyna - Australia 2:1. Błysk Messiego

Argentyna pokonała Australię 2:1 w sobotnim meczu 1/8 finału piłkarskich mistrzostw świata w Katarze. W piątek w ćwierćfinale zmierzy się z Holandią, która kilka godzin wcześniej wygrała z USA 3:1.

Zespół z Ameryki Południowej objął prowadzenie w 35. minucie. Bramkę płaskim strzałem zdobył jego lider Lionel Messi. 35-letni gwiazdor rozgrywał tego dnia 1000. mecz w zawodowej karierze, licząc występy w klubach i reprezentacji.

Messi cieszył się z dziewiątego w karierze gola na mundialu, ale dopiero pierwszy raz zdołał wpisać się na listę strzelców w meczu fazy pucharowej.

Argentyna kontrolowała wydarzenia na boisku, a w 57. minucie drugą bramkę zdobył dla niej Julian Alvarez. Napastnik Manchesteru City wykorzystał błąd bramkarza Mathew Ryana, który źle przyjął piłkę podaną mu przez kolegę z drużyny.

Wydawało się, że mecz jest już praktycznie rozstrzygnięty, ale Australia nie poddawała się. W 77. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Craig Goodwin. Potężnie uderzona przez niego piłka prawdopodobnie nawet nie leciała w światło bramki, ale wpadła do siatki po odbiciu od Enzo Fernandeza, któremu zaliczono samobójcze trafienie.

Australia dwukrotnie była blisko wyrównania. W 80. minucie odważnym rajdem popisał się Aziz Behich, który wpadł w pole karne, mijając kilku rywali. W ostatniej chwili zablokował go Lisandro Martinez. Natomiast tuż przed ostatnim gwizdkiem strzał Garanga Kuola obronił Emiliano Martinez.

Spotkanie sędziował Szymon Marciniak. To był drugi mecz polskiego arbitra na tym mundialu. Wcześniej był rozjemcą w spotkaniu grupy D Francja - Dania (2:1).

Po meczu powiedzieli:

Lionel Scaloni (trener reprezentacji Argentyny): "Jesteśmy zadowoleni, to był bardzo trudny mecz. W pierwszej połowie wywierali na nas dużą presję, a gol Messiego otworzył spotkanie. W drugiej połowie poprawiliśmy kilka rzeczy i uważam, że zespół nie zasłużył na cierpienie w końcówce, raczej na podwyższenie wyniku. Ale to typowy mecz mundialu. Zmierzyliśmy się z bardzo trudnym przeciwnikiem. Ludzie muszą zrozumieć, że w mistrzostwach świata trudność jest maksymalna. Zmierzenie się z Louisem van Gaalem trenerem reprezentacji Holandii w ćwierćfinale to powód do dumy. Wiemy wszystko, co zrobił dla futbolu. To będzie bardzo dobre starcie dwóch mocnych rywali. Niestety, jeden z nich będzie musiał odejść".

Graham Arnold (trener reprezentacji Australii): "Powiedziałem chłopakom, że nie mogę być bardziej dumny z nich. To była długa, ciężka podróż trwająca cztery i pół roku. Oczywiście jestem trochę rozczarowany, bo uważamy, że mogliśmy zrobić jeszcze trochę więcej. Ale jestem pewien, że kraj też jest bardzo dumny z tych chłopców. Nie każdego dnia grasz z trzecią najlepszą drużyną na świecie (wg rankingu FIFA - PAP) i myślę, że wykonaliśmy bardzo dobrą robotę. Słyszeliśmy, że mamy najgorszą kadrę w dziejach, a dotarliśmy do 1/8 finału, jak w 2006 roku, ale zdobywając sześć punktów, co nigdy się nie zdarzyło. Messi? On jest niesamowity. To jeden z największych piłkarzy wszech czasów. Jest niezwykły. Miałem zaszczyt grać przeciwko Diego Maradonie i trenować przeciwko Argentynie Messiego".

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama