Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 08:20
Reklama KD Market

MŚ 2022 - Hiszpania - Kostaryka 7:0. Całkowita dominacja

W odróżnieniu od pierwszego spotkania grupy E, w którym Japonia sensacyjnie pokonała Niemcy 2:1, w drugim niespodzianki nie było. W starciu z Kostaryką Hiszpania kontrolowała wydarzenia na boisku od początku do końca, a rywale z Ameryki Środkowej nie oddali przez 90 minut ani jednego strzału, choćby niecelnego. Nie wywalczyli też nawet rzutu rożnego.

Kostaryka była "na kolanach" już po pierwszej połowie. Pierwszy do siatki trafił w 11. minucie Dani Olmo, który efektownie przyjął piłkę stojąc tyłem do bramki, odwrócił się i bez problemu pokonał doświadczonego bramkarza Keylora Navasa.

Był to setny gol Hiszpanii w historii mistrzostw świata. Więcej ma tylko pięć innych zespołów: Brazylia - 229, Niemcy - 227, Argentyna - 138, Włochy - 128 i Francja - 124.

Dziesięć minut po trafieniu Olmo na 2:0 podwyższył Marco Asensio, po podaniu Jordiego Alby, a po kolejnych 10 z rzutu karnego Navasa pokonał Ferran Torres.

Hiszpanie zdobyli trzy gole do przerwy po raz drugi w historii mundialu. Wcześniej reprezentacji tego kraju udało się to w 1934 roku, w spotkaniu 1/8 finału z Brazylią (3:1).

Po przerwie Navas skapitulował jeszcze cztery razy. Trafiali kolejno: Torres (54.), Gavi (75.), Carlos Soler (90.), i Alvaro Morata (90+2.).

Mający tego dnia 18 lat i 110 dni Gavi został najmłodszym strzelcem bramki w historii reprezentacji Hiszpanii w mundialu. Biorąc pod uwagę także inne kraje, młodsi byli jedynie legendarny Brazylijczyk Pele (17 lat i 239 dni w 1958 roku) oraz Meksykanin Manuel Rosas (18 lat i 90 dni w 1930).

Cała ekipa selekcjonera Luisa Enrique jest zresztą jedną z najmłodszych w tegorocznym turnieju. Średnia wieku kadry to 25,3 roku. Pod tym względem Hiszpania ustępuje tylko USA i Ghanie.

"La Roja" pokazała jednak, że po odejściu z drużyny narodowej doświadczonych Gerarda Pique, Andresa Iniesty, Sergio Ramosa czy Davida Silvy (wszyscy grali przed czterema laty w MŚ w Rosji) o sile stanowić może następne pokolenie. W wyjściowym składzie znaleźli się w środę m.in. Gavi oraz jego kolega z Barcelony Pedri, który w piątek skończy 20 lat.

Zwycięstwo 7:0 jest jednym z najwyższych w historii MŚ. Tylko sześciokrotnie różnica bramek była wyższa (Szwecja - Kuba 8:0 w 1938, Urugwaj - Boliwia 8:0 w 1950, Węgry - Korea Płd. 9:0 w 1954, Jugosławia - Zair 9:0 w 1974, Węgry - Salwador 10:1 w 1982 i Niemcy - Arabia Saudyjska 8:0 w 2002). Takim samym wynikiem Polska pokonała Haiti w 1974 roku.

W niedzielę Hiszpania zmierzy się z Niemcami, a Kostaryka - z Japonią.

Po meczu powiedzieli:

Luis Enrique (trener reprezentacji Hiszpanii): "To był dla nas wyjątkowy mecz. Kładliśmy nacisk na to, żeby dobrze rozpocząć ten turniej, i udało nam się to z przytupem. Obiecuję, że ta drużyna się teraz nie rozluźni. Wiemy, że Niemcy nadal mogą nas pokonać (mimo porażki z Japonią 1:2 - PAP), bo to wielki zespół, ale my wyjdziemy na ten mecz z takim samym nastawieniem, jak dziś. Sukces i pochwały mogą osłabiać, ale my nie zamierzamy się relaksować.

Dani Olmo (pomocnik reprezentacji Hiszpanii): "Nie powiedziałbym, że to Kostaryka grała słabo. Myślę, że to zwycięstwo to nasza zasługa. Należało nam się. Pokazaliśmy, że nasz zespół jest silny, i wiemy, jaką ścieżką mamy podążać. To zastrzyk motywacji".

Luis Fernando Suarez (trener reprezentacji Kostaryki): "Tę porażkę można wyjaśnić bardzo łatwo - Hiszpanie byli lepsi. Rywale utrzymywali się przy piłce przez cały mecz, my - wręcz przeciwnie. Nie atakowaliśmy, nie byliśmy w stanie wymienić trzech, czterech podań. Hiszpanie rozegrali wspaniały mecz, o nas tego powiedzieć nie można. Muszę przetrawić ten wynik i dokładnie przemyśleć, co mam powiedzieć swoim zawodnikom, żeby poprawić ich nastroje. Mam obawy, że mój zespół nie będzie umiał pogodzić się z tym okrutnym rezultatem"

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama