Trzech licealistów z chicagowskiego St. Ignatius College Prep w poniedziałek rano było jeszcze w szpitalu po sobotnim wypadku, do którego doszło w Indianie, gdy autobus wiózł szkolną drużynę hokejową. Kierowca ciężarówki, który spowodował wypadek, został oskarżony o jazdę w stanie nietrzeźwym. Na poniedziałek zaplanowano mszę w intencji uczniów.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 12 listopada po 8 pm w miejscowości Warsaw w stanie Indiana. Według policji, ciężarówka prowadzona przez pijanego kierowcę uderzyła w autobus od tyłu, przewracając go na bok. Co najmniej jeden uczeń został wyrzucony z pojazdu, a trzech innych odniosło krytyczne obrażenia. Do szpitala trafiło łącznie 16 uczniów. W niedzielę ich stan zdrowia był stabilny, a do poniedziałku większość została wypisana. Trzech uczniów dochodziło do zdrowia w szpitalu po przebytej operacji.
Według policji, kierowca ciężarówki, 58-letni Victor Santos z Brooklynu w Nowym Jorku został oskarżony o jazdę w stanie nietrzeźwym i spowodowanie poważnych obrażeń cielesnych. Przed wypadkiem miejscowa policja otrzymała zgłoszenie o jadącej w nieodpowiedzialny sposób ciężarówce z tablicami rejestracyjnymi z New Jersey. Przed uderzeniem autobusu pojazd przejechał czerwone światło na skrzyżowaniu Route 30 i Center Street, a po wypadku kontynuował jazdę w kierunku zachodnim i ostatecznie wylądował w rowie.
Zdaniem policji, od Santosa dobiegał silny zapach alkoholu. Mężczyzna miał też trudności z mową. Nie przeszedł polowego badania trzeźwości i odmówił testu alkomatem. Po uzyskaniu przez policję nakazu sądowego musiał poddać się badaniu krwi w szpitalu.
Szkolnym autobusem jechało łącznie 23 uczniów w wieku 14-17 lat i dwóch trenerów. Według policji drużyna wracała do hotelu po meczu w Culver w stanie Indiana.
St. Ignatius College Prep to prywatne elitarne liceum katolickie w chicagowskiej dzielnicy Near West Side założone przez jezuitów.
(jm)