Siatkarki reprezentacji USA pokonały w Gliwicach Turcję 3:0 (25:22, 25:15, 25:20) w ćwierćfinale mistrzostw świata rozgrywanych w Polsce i Holandii. Ich półfinałowego rywala wyłoni wieczorny mecz Polski z Serbią. Wcześniej awans do półfinału zapewniły sobie Włoszki, które pokonały w holenderskim Apeldoorn Chinki 3:1 (25:16, 25:22, 13:25, 25:17). Półfinałowym rywalem mistrzyń Europy będzie zwycięzca pojedynku Brazylia - Japonia.
Aktualne mistrzynie olimpijskie Amerykanki wcześniej wygrały z Turczynkami w Łodzi w spotkaniu grupy F 3:1 i były faworytkami wtorkowego starcia.
Pierwszego seta zaczęły od łatwego prowadzenia 8:3, ale potem dobrze broniące rywalki z nawiązką odrobiły straty (11:13), co wyraźnie ożywiło sporą grupę tureckich kibiców obecnych w Arenie Gliwice. Ostatecznie jednak ekipa zza oceanu wygrała tę część.
Choć po zmianie stron Turczynki prowadziły 3:0, to nie cieszyły się długo z korzystnego wyniku. Rywalki błyskawicznie odwróciły losy seta, wypracowały solidną przewagę (18:13, 23:14) i pozwoliły drużynie trenera Giovanni Giudettiego uzyskać tylko 15 punktów.
Przewaga Amerykanek nie podlegała dyskusji w trzeciej, ostatniej partii. Prowadziły od początku. Skończyły po skutecznym bloku i mogły spokojnie zająć się obserwacją wieczornego meczu biało-czerwonych z Serbkami.
Włoszki i Chinki spotkały się w sobotę w drugiej rundzie grupowej w Rotterdamie. Wówczas również siatkarki Italii były wyraźnie lepsze i wygrały bez straty seta. Po raz kolejny znakomity występ zanotowała ich atakująca Paola Egonu, która zdobyła 28 punktów. Najskuteczniejszą w ekipie Azjatek była Li Yingying z dorobkiem 14 "oczek".
(PAP)