Policja postrzeliła intruza, który wdarł się we wtorek do centrum szkoleniowego jednostek do zadań specjalnych SWAT w dzielnicy Homan Square na zachodzie Chicago. We wtorek nie było wiadomo, jaki był motyw 47-letniego Donalda Patricka, który wtargnął schodami ewakuacyjnymi do policyjnego budynku. Mężczyzna usłyszał zarzuty.
Donaldowi Patrickowi udało się wejść do policyjnego budynku przy Homan Avenue i Fillmore Street na zachodzie Chicago zewnętrznymi schodami przeciwpożarowymi. Wspiął się na piąte piętro i około godz. 12.30 pm we wtorek wtargnął do środka uchylonymi drzwiami. Następnie chwycił za znajdującą się na stole broń, która nia była naładowana, i wymierzył z niej w kierunku odbywających trening taktyczny funkcjonariuszy SWAT.
Policjanci odpowiedzieli ogniem i postrzelili intruza. Życiu rannego, przewiezionego do szpitala powiatowego im. Strogera, we wtorek nie zagrażało już niebezpieczeństwo. We wtorek po południu Patrickowi postawiono zarzuty.
Z policyjnych źródeł wynikało, że 47-letni mieszkaniec Waukegan był wcześniej kilka razy aresztowany w Chicago za kradzieże samochodów i przestępstwa narkotykowe.
Motyw, którym się kierował Patrick nie był we wtorek jeszcze znany. Z relacji komendanta chicagowskiej policji Davida Browna wynikało, że miał coś powiedzieć, ale nie było wiadomo, czego dotyczyły jego słowa.
Co najmniej 26 funkcjonariuszy brało udział w odbywającym się w poniedziałek szkoleniu w budynku CPD w Homan Square. W gronie tym byli – jak powiedział Brown, policjanci przydzieleni do ochrony ratusza lub domu burmistrz Lori Lightfoot. Jeden z policjantów został przewieziony do szpitala z powodu skręcenia kostki.
Cywilne Biuro Odpowiedzialności Policji (COPA) wszczęło swoje śledztwo w sprawie incydentu. Funkcjonariusze, którzy oddali strzały, rutynowo zostali na 30 dni przesunięci do pracy za biurkiem.
Można spodziewać się dodatkowego postępowania, którego celem będzie sprawdzenie, jak doszło do tej sytuacji w jednym z najbardziej strzeżonych budynków w mieście.
Ten policyjny budynek, w rejonie 1011 S. Homan Ave. na zachodzie Chicago, zyskał niechlubną reputację po tym, jak „Guardian” opublikował w 2015 roku serię artykułów, w których sugerował, że może się tam mieścić tajny ośrodek CIA do przesłuchań.
Departament chicagowskiej policji musiał się zmierzyć z pozwami dotyczącymi domniemanych nadużyć w placówce w Homan Square, a aktywiści domagali się jej zamknięcia.
(tos)