Na Florydzie rozpoczęły się w poniedziałek w niektórych regionach obowiązkowe ewakuacje mieszkańców przed nadejściem huraganu Ian, który niesie ze sobą wichury i może wywołać powodzie. Do pomocy zmobilizowano 5 tys. funkcjonariuszy Gwardii Narodowej.
Według Narodowego Centrum Huraganów (NHC) burza tropikalna Ian stała się w poniedziałek huraganem i ma szybko przybierać na sile, a towarzyszyć mu będzie wiatr wiejący z prędkością 85 mil na godz. (ponad 136 km/godz).
„Floryda zaczęła zarządzać ewakuacje i przygotowała się na możliwe w tym tygodniu powodzie. W nocy z poniedziałku na wtorek (na archipelagu) Florida Keys oraz w południowej i środkowej Florydzie możliwe są tornada” – przewiduje NHC.
Obowiązkowa ewakuacja objęła już część powiatu Hillsborough, w tym miasto Tampa. Otwarto schrony. Nakaz dotyczy m.in. bazy sił powietrznych MacDill w Tampie, która stanowi siedzibę Centralnego Dowództwa USA.
"Niełatwo było podjąć decyzję, ale (huragan) stanowi poważne zagrożenie i musimy zrobić wszystko, aby chronić mieszkańców" – cytuje stacja NBC Bonnie Wise z władz hrabstwa.
We wtorek rano obowiązkowa ewakuacja zostanie rozszerzona na powiaty Hernando i Manatee. Zamknięte mają być szkoły w powiatach przylegających na wybrzeżu Atlantyku i Zatoki Meksykańskiej.
Gubernator Florydy Ron DeSantis przestrzegał mieszkańców przed zatorami drogowymi. "Kiedy miliony ludzi są w obszarze metropolitalnym, to bez względu na to, jak prowadzona jest ewakuacja, będą korki" - ocenił.
Do pomocy w przygotowaniach przed nadejściem huraganu i usuwaniu ewentualnych szkód we Florydzie zmobilizowano 5 tys. funkcjonariuszy Gwardii Narodowej Florydy i 2 tys. w sąsiednich stanach. (tos, PAP)