Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 6 października 2024 07:32
Reklama KD Market

Piłkarska LN - Michniewicz po meczu z Walią: z upływem czasu byłem coraz spokojniejszy

Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Czesław Michniewicz na konferencji po wygranym meczu Ligi Narodów z Walią (1:0) przyznał, że na początku to rywale mieli inicjatywę, ale z upływem czasu był coraz spokojniejszy o wynik.

"Przed nami dwa miesiące przygotowań do turnieju finałowego mistrzostw świata. Musieliśmy skoncentrować się maksymalnie, by w Cardiff zwyciężyć i móc w lepszych nastrojach spędzić ten czas. To było dobre spotkanie, choć w pierwszych minutach Walijczycy przejęli inicjatywę, lecz nie wykorzystali swoich szans. Z upływem czasu byłem coraz spokojniejszy, bo realizowaliśmy konsekwentnie nasz plan. Przeszliśmy z trójki rozgrywających stoperów do dwójki, Jakub Kiwior zabezpieczał bardziej lewą stronę, więc wyżej mógł operować Nicola Zalewski. Zaskoczyło to Walijczyków i wykorzystaliśmy to" - powiedział trener Michniewicz.

Selekcjoner przyznał, że mecz nie dał mu jeszcze jasności, co do składu kadry na mistrzostwa świata.

"Ten mecz miał dać nam dużo odpowiedzi, na kogo możemy liczyć, a tymczasem pojawiły się dodatkowe pytania. Spośród zawodników, którzy brali udział w tym zgrupowaniu, dwóch nie będzie mogło pojechać na mundial, a przecież są jeszcze inni. To piłkarze muszą teraz zrobić wszystko, bym to ja miał problem z wyborem. Z pewnością spadać będą szansę tych zawodników, którzy nie będą regularnie grać. Część na pewno będzie w listopadzie zawiedziona, ale taki jest futbol. Mamy trzon zespołu, ale przed nikim nie zamykamy drzwi" - wyjaśnił.

Odnosząc się do pozycji Roberta Lewandowskiego, Michniewicz powiedział, że ostatnie mecze dały w pewnym stopniu odpowiedź na to, w jakim systemie funkcjonuje on najlepiej.

"Po meczu z Holandią było w nim bardzo dużo sportowej złości, ale jego zachowanie wszędzie – na boisku i poza nim – było takie, jak być powinno. W spotkaniu z Walią dał drużynie bardzo wiele, zanotował piękną asystę. Nie ma sensu dyskusja, czy Robert musi mieć obok siebie drugiego napastnika. To bzdura. Przecież w klubach klasy Bayernu czy Barcelony potrafi grać jako jedyny napastnik i zdobywać setki bramek. Musimy po prostu zadbać o odpowiedni +serwis+. Kluczowa jest kwestia tego, kto i jak gra obok niego" - wyjaśnił Michniewicz.

Za mecz z Walią wyróżnił też Wojciecha Szczęsnego.

"Cieszę się, że Wojtek w kluczowych momentach nam bardzo pomaga. Tak było w barażowym meczu ze Szwecją, tak było także w Cardiff. Nieprzypadkowo występuje w takim klubie jak Juventus. To bramkarz ze światowej czołówki. Miał swoje problemy, wiele osób podpowiadało, żeby dokonać zmiany w naszej bramce, lecz nie ulegliśmy tej presji. To, że czasami opuści się kilka spotkań w klubie, w jego przypadku nie oznacza, że przestaje on potrafić bronić. Wojtek zawsze jest bardzo skoncentrowany, ale zawsze daje też dużo zespołowi w kwestii atmosfery" - powiedział Michniewicz.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama