Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 3 października 2024 08:19
Reklama KD Market

Cztery osoby zabite w Oak Forest. Sprawca strzelał do swojej rodziny i podpalił dom

Cztery osoby zabite w Oak Forest. Sprawca strzelał do swojej rodziny i podpalił dom
fot. pixabay.com

Trzy osoby znaleziono postrzelone w Oak Forest w pobliżu domu, w którym w piątek rano wybuchł pożar. W budynku zabarykadował się mężczyzna, który strzelał do rodziny, a następnie podpalił dom. Sprawca też poniósł śmierć. Podano nazwiska ofiar.

Biuro koronera powiatu Cook w piątek wieczorem zidentyfikowało ofiary: 22-letnią Brianę Rodriguez, 20-letniego Emilio Rodrigueza, 43-letnią Lupę Gomez oraz  44-letniego Carlosa Gomeza. Według policji, ocalało dwoje najmłodszych dzieci.

Z informacji policji w Oak Forest na południowych przedmieściach wynika, że pożar w domu w rejonie w 5500 Ann Marie Lane wybuchł około godziny 7 rano w piątek.

W środku zabarykadował się mężczyzna, który – według relacji sąsiadów – miał oddać ok. godz. 6.30 am strzały do trzech domowników przed budynkiem. Jednej rannej osobie udało się uciec. Napastnik po zabarykadowaniu się prawdopodobnie podpalił dom.

Na miejsce oprócz lokalnej policji wezwano SWAT – policyjne jednostki do zadań specjalnych. Na podjeździe domu znaleziono dwie postrzelone osoby, a trzecią ranną na drodze niedaleko od budynku. Zostały przetransportowane do szpitala, gdzie zmarły w wyniku odniesionych obrażeń. Znaleziono też martwego sprawcę.

Podczas policyjnej interwencji mieszkańców okolicy wezwano do pozostania w budynkach. Zalecenie odwołano około godz. 10 am. Wtedy policja poinformowała, że nie ma zagrożenia dla lokalnej społeczności. Oceniono, że zdarzenie miało podłoże przemocy domowej.

Sąsiedzi byli przerażeni wydarzeniami. Z ich relacji wynikało, że rodzina przeprowadziła się do tego domu około 8 lat temu. Jeden z okolicznych mieszkańców powiedział stacji telewizyjnej ABC 7, że rodzina zachowywała się dziwnie w ostatnich tygodniach i słyszał wiele kłótni i krzyków. Powiedział, że policja była już wcześniej wzywana do domu.

(tos)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama