19-letni Anthony J. Bielecki nie przyznał się do usiłowania morderstwa swojej matki. Jak twierdzą władze, wbił jej nóż w plecy 13 sierpnia w domu w Lake in the Hills na północnych przedmieściach. Bielecki przebywa w areszcie po wyznaczeniu na pół miliona dolarów kaucji w jego sprawie przez sędziego powiatu McHenry.
Kiedy Bielecki został zatrzymany, postawione mu zarzuty nie obejmowały tak poważnego przestępstwa, jakim jest próba morderstwa pierwszego stopnia. 13 sierpnia ok. godz. 12:30 po południu policja i straż pożarna odpowiedziały na wezwanie do kobiety dźgniętej nożem w domu w rejonie 600 Lorree Lane w Lake in the Hills, na północnych przedmieściach Chicago.
Śledczy ustalili, że Bielecki miał ugodzić matkę nożem w plecy, kiedy była na schodach. Kobieta wybiegła z domu, a pod alarmowy numer 911 zadzwonił przechodzień. Nie wiadomo, w jakim była stanie, kiedy przetransportowano ją do szpitala Northwestern Medicine w Huntley. Z akt sądowych wynika jednak, że doznała zapadnięcia płuca (odmy opłucnowej) w wyniku ugodzenia nożem.
Bielecki, według policji, w chwili aresztowania miał adres zamieszkania w Arlington Heights, a w domu w Lake in the Hills był w odwiedzinach.
Początkowo biuro prokuratora stanowego powiatu McHenry oskarżyło Bieleckiego o pobicie z użyciem śmiercionośnej broni i przemoc domową. Bielecki do tych zarzutów nie przyznał się, a sędzia James Cowlin wyznaczył kaucję w jego sprawie na 500 tys. dol. Aby wyjść na wolność, podejrzany musi zapłacić 50 tys. dol. gotówką.
Oskarżony ponownie przed sądem stanął w poniedziałek 12 września. Prokuratura zaostrzyła postawione mu zarzuty. Został oskarżony „o podjęcie znaczącego kroku” w kierunku podjęcia próby morderstwa pierwszego stopnia „z zamiarem zabicia” osoby z nim spokrewnionej – wynika z aktu oskarżenia.
Jeśli zostanie uznany za winnego próby morderstwa pierwszego stopnia, grozi mu od sześciu do 30 lat więzienia i 25 tysięcy dol. grzywny. Na wolność będzie mógł wyjść po odbyciu 85 procent kary, a przez trzy lata będzie objęty nadzorem sądowym – powiedział sędzia James Cowlin podczas poniedziałkowego posiedzenia sądu.
Bielecki przed sądem ponownie stanie 24 października.
Joanna Trzos[email protected]