Joanna Marszałek
Złote sztućce, jagnięcina i poduszka pod nogi
Podczas gdy Brytyjczycy opłakują śmierć zmarłej w czwartek królowej Elżbiety II, starsi chicagowianie mogą pamiętać jej jedyną wizytę w Wietrznym Mieście – w 1959 roku, siedem lat po objęciu tronu. Elżbieta II miała powiedzieć, że ta wizyta była „niezapomniana”, a książę Filip nazwał panoramę miasta „najpiękniejszą, jaką kiedykolwiek widział”.
33-letnia Elżbieta zawitała do Chicago tylko jeden raz podczas swojego 70-letniego panowania na brytyjskim tronie. Wizyta była częścią podróży statkiem w region Wielkich Jezior, która była możliwa dzięki otwartej w tym samym roku Drodze Świętego Wawrzyńca – szlaku wodnym umożliwiającym statkom dopłynięcie do wszystkich amerykańskich Wielkich Jezior z Atlantyku.
Wizyta brytyjskiej królowej, choć trwała jedynie 14 godzin, odbyła się z wielkim rozmachem przysługującym pierwszej wizycie brytyjskiej monarchini w Chicago. Królowa zeszła na ląd w rejonie Fontanny Buckingham przy specjalnie zbudowanym do tego celu molo – miejscu dziś znanym jako Queen’s Landing.Królewska para została powitana przez ówczesnego burmistrza Richarda J. Daleya i gubernatora Illinois Williama Strattona przy salwie honorowej i z krążącymi nad głowami odrzutowcami.
W Hotelu Ambassador królowa jadła na lunch kaczkę i jagnięcinę sztućcami z litego złota, a jej nogi spoczywały na poduszce – relacjonował dziennik „Chicago Tribune”. Monarchini przeszła się wzdłuż wybrzeża jeziora Michigan, odwiedziła Muzeum Nauki i Przemysłu, i zatrzymała się w Chicagowskim Instytucie Sztuki.Noc spędziła noc w Hotelu Drake, gdzie spotkała się również z lokalnymi liderami. Podczas wizyty w Chicago królowa miała też pilną wizytę dentystyczną, która odbyła się w hotelu.
Podczas kolacji w Hotelu Hilton, w której wzięło udział 1200 gości, Elżbieta miała na sobie tiarę i naszyjnik wysadzane klejnotami.Królewska wizyta miała kosztować miasto około 75 tys. dolarów, co jest odpowiednikiem dzisiejszych ok. 750 tys. dolarów.
