PAP
Już ponad milion migrantów ubiegających się o azyl zostało tymczasowo wpuszczonych do Stanów Zjednoczonych od początku kadencji prezydenta Joe Bidena – podał we wtorek „New York Times”. Kolejne kilkaset tysięcy przedostało się przez granice nielegalnie.
Jak pisze dziennik, choć migranci są przyjmowani tymczasowo, na czas rozpatrywania ich wniosków, to ze względu na dysfunkcyjny system imigracyjny i przeładowane sądy zajmuje to średnio 5-7 lat, mimo że szanse na pozytywną decyzję są minimalne. Około 300 tys. migrantów otrzymało urządzenia pozwalające na ich lokalizację.
Przynajmniej przez pierwsze miesiące migranci są zdani na pomoc lokalnych władz lub organizacji, bo o pozwolenie na pracę mogą ubiegać się dopiero 150 dni po złożeniu wniosku o azyl. To zjawisko sprawiło, że gubernatorzy przygranicznych stanów, Teksasu i Arizony, zaczęli oferować migrantom darmowe przejazdy autobusowe do Waszyngtonu, Nowego Jorku i Chicago, co wkrótce doprowadziło do przeciążenia lokalnych systemów pomocy społecznej.
Jednak jak opisuje „New York Times”, niektóre miasta, takie jak South Portland w stanie Maine, zaczęły oferować rodzinom migrantów darmowy pobyt i opiekę przez rok „zarówno jako gest humanitarny, jak i inwestycję w przyszłość stanu, który posiada jedną z najstarszych i składającą się głównie z białych populację w kraju oraz pracodawców zdesperowanych, by wypełnić etaty”.
Według cytowanych przez dziennik statystyk Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS), od stycznia 2021 roku w ten sposób do USA przedostało się ponad milion osób ze 150 państw, zaś „kilkaset tysięcy” przekroczyło granicę nielegalnie. Jak pisze „New York Times”, jest to wynik restrykcyjnego systemu legalnej imigracji.
Według danych Migration Policy Institute, liczby przekraczających granice są podobne, jak w analogicznym okresie prezydentury Donalda Trumpa. W późniejszym okresie administracja Trumpa wprowadziła jednak politykę „Remain in Mexico”, według której osoby ubiegające się o azyl musiały czekać na decyzję w Meksyku. Polityka ta została ostatecznie zakończona w sierpniu br.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
