Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 04:17
Reklama KD Market

Ekonomia kołem się toczy czyli ruch na rynku nieruchomości

Ekonomia kołem się toczy czyli ruch na rynku nieruchomości
fot. 123RF

Powiedzenie, że historia kołem się toczy, ma również zastosowanie w odniesieniu do ekonomii i mieszkalnictwa. Po historycznie tłustych latach pora na korektę rynku i powrót do jego bardziej zbalansowanej wersji. Kupujący i sprzedający w Chicago nie powinni się obawiać krachu: ceny na naszym rynku rosły umiarkowanie i wciąż brakuje nam 130 tysięcy domów w stosunku do wszystkich chętnych. Natomiast powinniśmy być przygotowani do dłuższego czasu na rynku oraz rocznej aprecjacji na poziomie 4-5%.

Publikowane codziennie dane nie napawają optymizmem: choć wydaje się że inflacja spowalnia wizytę w sklepie spożywczym czy na stacji benzynowej i nadal jest przyczyną podwyższonego ciśnienia. Historia pokazuje nam  niezaprzeczalnie, że według amerykańskiego przysłowia: “What comes up, must come down”: za nami prawie 15 lat wzrostów indeksu Dow Jones, a co za tym idzie – rosnących cen nieruchomości. Pora na korektę, którą potęgują następujące czynniki: kontynuacja globalnych kłopotów z łańcuchem dostaw (supply chain), wojna w Ukrainie, która wywindowała światowe ceny energii oraz żywności (kto pamieta lekcje historiii a propos Ukrainy będącej spichlerzem Europy, bo w istocie jest ona spichlerzem świata), spowolnienie Chińskiej ekonomii oraz zbytnie rozgrzanie amerykańskiej.

Obecnie Bank Rezerw Federalnych usiłuje wyhamować amerykańskiego konsumenta i mówi  mu: wydawaj mniej. Ma to swoje źródło pandemii: zazwyczaj ok 70% amerykańskiej gospodarki stanowiły usługi a 30% produkty, podczas pandemii owe proporcje zostały odwrócone: ponad 65% amerykańskiego Produktu Krajowego Brutto stanowily produkty. Gdy obowiązywał nakaz pozostania w domu, kupowaliśmy on-line dosłownie wszystko i ciężarówka Amazonu, UPS-u czy FedEx-u praktycznie nie znikała sprzed naszego domu. W tym samym czasie sektor usług: restauracje czy fryzjer – cierpiał. To również dlatego sektor produktów nie wyrabiał z realizacją zamówień: 300-milionowe państwo zaczęło nagle żyć zamawiając na internecie wszystko – od szczoteczki do zębów do samochodów i domów (tak, podczas pandemii sprzedawaliśmy domy wirtualnie, co jedynie sprawiło, że jestesmy lepiej niż kiedykolwiek przygotowani do obsługi klientów zdalnie). Stąd wzięły się właśnie kłopoty z łańcuchem dostaw, bo producenci nie byli w stanie sprostać wszystkim zamówieniom w czasie, gdy ich dostawy ustawione były na minimum zapasu (miałem głęboką nadzieję, że pandemia nauczy środowisko biznesowe planowania większego zapasu, ale jednak z tego co widzę do tej pory, płonne są moje nadzieje).

Owe “korki” w łańcuchu dostaw widoczne są po dziś dzień. W branży Real Estate do tego dołożyć należy kilka kwestii: rynek deweloperski (new construction) nigdy nie odbił się po krachu 2008 roku i nadal produkuje zbyt mało nieruchomości, aby sprostać zapotrzebowaniu. To właśnie dlatego (jeden z 7 powodów, o których na łamach “Dziennika Związkowego” pisaliśmy w 2021 roku i zachęcamy do lektury wszystkich siedmiu felietonów, aby poznać każdy z nich) w trakcie pandemii do czynienia mieliśmy z tak “gorącym” rynkiem.

W praktyce sytuacja na rynku deweloperskim sprawiła, że na rynku wtórnym do czynienia mieliśmy z dwoma falami klientów: sezonowi kupujący na rynku wtórnym (typowi klienci agenta nieruchomości) oraz ci, którym nie udało się kupić na rynku deweloperskim i zdecydowali się szukać na rynku wtórnym. Do tego dołożyć należy transakcje gotówkowe, rekordowo niskie oprocentowanie pożyczek hipotecznych, legacy buying czyli “zakupy na wypadek gdyby…”, trend wyprowadzek z miasta na koszt przedmieść, zakupy dokonywane przez klientów instytucjonalnych, oraz wchodzące na rynek pokolenie millenialsów, czyli najbardziej liczna po baby boomers część amerykanskiego spoleczenstwa. że w całym kraju do czynienia mieliśmy z historycznym wzrostem wartości nieruchomości.

W regionie Chicago wartości poszły do góry średnio 29% ale wiele z miast amerykańskiego Sunbelt odnotowało wzrosty na poziomie 70-90% procent ( New Port, FL, Boise, ID, Austin, TX). Właśnie te miasta obecnie przechodzą korektę, która w wielu wypadkach oznaczać będzie, że wpłata własna na poziomie 20% nam zniknie. O skali problemu niech świadczy następujący news: po raz pierwszy w swojej historii firma Zillow zdecydowała się obniżyć swoje “Zestimates” (w odniesieniu do Zestimates zawsze sugeruję powściągliwość oraz przeczytanie dokładnie zakladki zillow.com/zestimate, która mówi wyraźnie, że ów wyznacznik jest notorycznie niedokładny) 

fot. Sergiusz Zgrzębski

Lokalnie sprawa przedstawia się następująco: powiaty Cook i DuPage już “przekwitły”, co oznacza, że ilość redukcji cenowych wymusiła naturalna korektę rynku: ilość ofert ze zmianą ceny wzrosła w ciągu ostatnich 90 dni z 45% do ponad 70%, co oznacza, że sprzedający muszą zrewidować swoje swoje oczekiwania, gdyż cena, którą za swój dom otrzymał sąsiad w marcu nie będzie ceną, którą otrzyma ten właściciel domu. Co więcej, jednym z największych błędów, jakie możemy popełnić jest założenie, że ceny wzrosły od chwili nabycia domu przez sąsiada i przecenienie naszej nieruchomości. Taka taktyka sprawi, że ostatecznie straci on o wiele więcej pieniędzy, niż gdyby wycenił on ową nieruchomość “ahead of market” czyli wyprzedzając rynkowe trendy.

Pamiętajmy, że w nowej rzeczywistości rynkowej nie otrzymamy tuzina ofert w pierwszym dniu na rynku, stąd odpowiednia wycena nieruchomości jest kluczowa, aby pozyskać jednego lub więcej chętnych kupujących. Tu współpraca z doświadczonym pośrednikiem nieruchomości (oraz słuchanie jej/jego porad) są kluczowe. Większość z agentów operujących na rynku w dniu dzisiejszym zdecydowała się na tę karierę w ostatnich 2-5 latach, co oznacza, że część z nich nie zna rynku innego niż pandemiczny, a znaczna większość nie pamięta krachu z 2008-2011, aby wyciągnąć z niego należyte wnioski i aby odpowiednio doradzać klientom. 

Pytanie za 100 punktów brzmi: ile lat potrwa korekta? Historyczne dane pokazują, że ostatnia hossa (definiowana jako sprzedaż +5 milionów domów rocznie) trwała 5 lat (2002-2006), po której nastąpiła bessa czyli korekta (po angielsku: downturn) i trwała 7 lat (2007-20014), aby następnie ceny poszybowały (najpierw powoli, następnie bardzo szybko w dobie pandemii) uzyskując rekord 6.1 miliona sprzedanych nieruchomości (drugi najlepszy wynik po 2005, kiedy to sprzedanych zostało 7.1 miliona ofert). W tym roku, pomimo wszystkich wyzwań, spodziewamy sie 5.1 miliona sprzedanych domów, także uspokajam: nie czeka nas krach na rynku nieruchomości, a istotna jest perspektywa.

Za nami drugi najlepszy w historii rok w Real Estate, a domy nadal sprzedają się średnio w 14 dni i spodziewany roczny wzrost ich wartości to min. 5% stąd posiadanie nieruchomości jest doskonałą alternatywą do wynajmowania, w czasach gdy “rent” droższy jest prawie o 15% rok do roku w regionie Chicago. (Moment, w którym zdecydowaliśmy z żoną, że nie zamierzamy płacić więcej czynszu tylko kupimy nieruchomość, do końca życia nazywał będę jednym z najbardziej przełomowych w życiu). Nie przykładałbym także większej wagi do rosnących stóp procentowych (przypominając, że średnia historyczna pożyczek hipotecznych w USA to 7.3%)  z prostego powodu: znaczna większość z nas (ok. 70%) nie spędzi w naszym obecnym domu więcej niż dekadę stąd amortyzacja 30-letniej pożyczki nie wygląda najgorzej. 

Najważniejsze to zatrudnić do procesu kupna czy sprzedaży doświadczonego pośrednika, który nie tylko kupi i sprzeda nasz dom, ale – co ważniejsze – doradzi nam w zakresie najważniejszych decyzji finansowych w życiu: inwestycje w Real Estate, Trusts, wymiany domów w celu uniknięcia podatku (tzw 1031 exchange), aby zagwarantować, że nasz portfel nieruchomości będzie zarabiać dla nas i kolejnych pokoleń. 

Sergiusz “Sergio” Zgrzębski

pośrednik handlu nieruchomościami/przedsiębiorca prowadzący działalność pod szyldem franczyzy Keller Williams Premiere Properties, Real Estate Coach (instruktor w branży nieruchomości) w EtoP Group zrzeszającej 1200+ agentów KW w 5 biurach na zachodnich przedmieściach Chicago. Tytuł Top Agent 2018-2022 oraz złota nagroda za reprezentowanie sprzedających za 2021 rok od Keller Williams International.Ur. 12.15.1980 w Gdyni w Polsce. Absolwent Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im M. Wańkowicza na kierunku dziennikarstwo prasowe (Licencjat) oraz Columbia College Chicago na kierunku Produkcja Telewizyjna w specjalizacji reżyseria TV (Bachelor).Dziennikarz radiowy i telewizyjny przez lata związany z Polvision TV, laureat nagrody Better Business Bureau Diogenes Award for Excellence in Media.“Public servant” czyli sługa publiczny i kandydat w lokalnych wyborach. W przeszłości wiceprezes Bensenville Community Public Library.www.sergiosellschicago.comtel. (630) 935-6135

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama