W poniedziałkowej strzelaninie w dwóch różnych miejscach centrum Atlanty, w stanie Georgia, zginęła jedna osoba, a dwie inne doznały obrażeń. Podejrzaną o otwarcie ognia kobietę aresztowała policja.
„Funkcjonariusze zareagowali na zgłoszenie o strzelaninie. Po przybyciu na miejsce natrafili na dwie osoby, które wyglądały na postrzelone. Jedna z ofiar zmarła, a druga została zabrana do szpitala. (…) Następnie otrzymali informację o trzeciej postrzelonej osobie" – powiadomiła CNN powołując się na miejscowe władze.
Według organów ścigania nie jest jeszcze jasne jakie były motywy strzelaniny do której doszło po południu. Pierwsze dwie ofiary, w tym zmarłą, znaleziono przy ulicy Peachtree. Trzecią także przy tej ulicy, ale w pewnym oddaleniu.
Funkcjonariusze badają czy jest jakiś związek między obydwoma lokalizacjami. Starają się też ustalić, czy ofiary były przypadkowe, czy też zostały wybrane celowo.
Aresztowanie nastąpiło po tym, jak policja ogłosiła, że szuka nieznanej kobiety w związku ze strzelaninami. Udostępniła zdjęcia osoby z walizką. Powiadomiła później, że podejrzaną zatrzymano ok. godz. 14.15 pm lokalnego czasu na międzynarodowym lotnisku Hartsfield-Jackson Atlanta” – podała telewizja ABC.
Według „Washington Post” Departament Policji w Atlancie wezwał ludzi do unikania ulic w okolicach, gdzie miała miejsce strzelanina podczas gdy funkcjonariusze prowadzili tam śledztwo.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)