Joanna Marszałek
Liczba przypadków przemocy domowej w Chicago i Illinois wzrosła w zeszłym roku, a izolacja związana z pandemią i niepewność ekonomiczna utrudniały ofiarom uzyskanie pomocy – wynika z opublikowanego w lipcu raportu.
Liczba zabójstw i strzelanin związanych z przemocą domową wzrosła w ubiegłym roku blisko o dwie trzecie. Ogólnostanowa infolinia zajmującą się przemocą domową odebrała w zeszłym roku blisko 30 tys. połączeń – o 5 proc. więcej niż rok wcześniej. To dane opublikowane w raporcie pt. „Measuring Safety: Gender-based Violence in Illinois” opublikowanym w lipcu przez organizację The Network z siedzibą w Chicago.
Według danych chicagowskiej policji, od 2019 roku liczba strzelanin i zabójstw związanych z przemocą domową wzrosła ponad dwukrotnie. Jednak zdaniem autorów raportu, ich faktyczna liczba jest znacznie wyższa, gdyż policja nie zawsze identyfikuje incydenty jako przemoc domową. Ponadto, ich zdaniem, większość ofiar przemocy domowej nie sięga po pomoc, dlatego wiele z nich w ogóle nie jest zgłaszanych.
Wzrost przypadków przemocy domowej zanotowano również na przedmieściach. W powiecie DuPage liczba połączeń z infolinią do spraw przemocy domowej wzrosła o 53 proc. w latach 2019-2021. W powiecie Will, według raportu, liczba połączeń wzrosła ponad dwukrotnie.
Organizacje zajmujące się przemocą domową w 2021 roku pomogły około 49 tys. ofiar, co stanowi niewielki wzrost w stosunku do 2020 roku. Wzrost ten nastąpił po gwałtownym spadku, kiedy pandemia koronawirusa zmusiła dostawców usług do dostosowania się do pracy z klientami online i z ograniczonym dostępem do sądów.
Incydenty przemocy domowej są najczęstszym powodem cofnięcia przez policję stanową pozwolenia na posiadanie broni w Illinois. Podczas gdy Illinois State Police unieważniła w 2021 r. ponad 11 tys. kart FOID, tylko w około 4,2 tys. przypadków właściciel oddał władzom broń.
Chociaż wzrosła liczba osób szukających pomocy w organizacjach zajmujących się przemocą domową, to o 5 proc. (do 151 tys.) spadła w 2021 r. liczba zgłoszeń tych przypadków na chicagowską policję, a także liczba spraw skierowanych do prokuratury.
Zdaniem autorów raportu, spadek ten prawdopodobnie wynika z poczucia rezygnacji u ofiar. Te, z którymi rozmawiali autorzy raportu, zgłaszały, że czują się ignorowane przez chicagowską policję. Tylko 5 proc. zgłoszeń dotyczących przemocy domowej skończyła się aresztowaniem, co stanowi spadek o 15% od 2020 roku.
Dobrą wiadomością w raporcie jest wyraźny wzrost funduszy na usługi związane z przemocą domową. W Chicago władze przeznaczyły 35 mln dolarów na walkę z przemocą związaną z płcią i handlem ludźmi. Władze stanu Illinois przeznaczyły z kolei 71 mln dolarów funduszy stanowych na usługi związane z przemocą domową.
