Kandydaci popierający teorie o sfałszowanych wyborach prezydenckich w 2020 r. odnieśli zwycięstwa w serii prawyborów Partii Republikańskiej m.in. w Arizonie, Michigan i Missouri. Natomiast w Kansas wyborcy odrzucili poprawkę do konstytucji, która umożliwiłaby delegalizację aborcji.
W jednym z najgłośniejszych pojedynków wtorkowych prawyborów był wyścig o partyjną nominację na gubernatora stanu Arizona, gdzie popierana przez poprzedniego prezydenta Donalda Trumpa była prezenterka telewizyjna Kari Lake pokonała wspieraną przez byłego wieprezydenta Mike'a Pence'a i partyjny establishment Karrin Robson. Lake słynie z radykalnych wypowiedzi i entuzjastycznego wspierania teorii spiskowych o sfałszowanych wyborach. Wezwała też do zamknięcia w więzieniu sekretarz stanu Arizony - urzędniczki odpowiedzialnej za organizację wyborów - Demokratki Katie Hobbs, z którą zmierzy się w wyborach w listopadzie.
Zwycięstwa w Arizonie odnieśli też inni politycy nieuznający wygranej Joe Bidena w 2020 r., w tym protegowany miliardera Petera Thiela - Blake Masters, który stanie do wyścigu o mandat senatora, a także deputowany stanowego parlamentu Mark Finchem, jeden z głównych działaczy na rzecz odwrócenia wyników wyborów z 2020 r. Finchem będzie ubiegał się o rolę sekretarza stanu, tj. odpowiedzialnego za organizację wyborów.
W stanie Michigan prawybory wygrał z kolei popierany przez Trumpa zwolennik tezy o sfałszowanych wyborach John Gibbs, który pokonał Petera Meijera - jednego z 10 republikańskich kongresmenów, którzy zagłosowali za impeachmentem Trumpa po szturmie na Kapitol. Kampanię Gibbsa pośrednio wsparli Demokraci, licząc na to, że bardziej skrajny kandydat będzie łatwiejszy do pokonania w listopadzie.
Dwójka innych republikańskich deputowanych, którzy również zagłosowali za impeachmentem - Jaime Herrera Beutler i Dan Newhouse - prawdopodobnie wygrają swoje wyścigi w stanie Waszyngton, choć nie ma jeszcze kompletnych wyników.
Oprócz nich, tylko Davidowi Valadao z Kalifornii udało się dotąd przetrwać prawybory; pozostali albo zrezygnowali ze startu, albo przegrali z kandydatami wspierającymi narrację o sfałszowanych wyborach. Wciąż niepewny jest los wiceszefowej komisji śledczej ds. wydarzeń 6 stycznia, Liz Cheney, która zmierzy się w prawyborach 18 sierpnia, choć jej szanse uważane są za niewielkie.
W innym głośnym głosowaniu wyborcy w konserwatywnym Kansas odrzucili w referendum propozycję poprawki do stanowej konstytucji, która umożliwiłaby dodatkowe restrykcje lub całkowitą delegalizację aborcji. Przeciwko zagłosowało 59 proc. wyborców w pierwszym takim głosowaniu od unieważnienia przez Sąd Najwyższy USA ogólnokrajowego prawa do aborcji. Było to pierwsze z wielu planowanych referendów na ten temat.
"To głosowanie jasno pokazuje to, co wiemy: większość Amerykanów zgadza się, że kobiety powinny mieć dostęp do aborcji i powinny mieć prawo do dokonywania własnych decyzji o swoim zdrowiu" - skomentował głosowanie prezydent Joe Biden.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)